Waldemar Krysiak: Mam wyzwanie dla red. Rafała Otoki-Frąckiewicza!
– Redpillowcy posługują się tą samą nomenklaturą, którą posługuje się gender. Identyczną. Używają tej samej. Zachowują się tak samo. Kiedy skrytykuje się gendery, dostają gendery histerię i chcą gendery wydłubać oczy – wskazał Otoka-Frąckiewicz w rozmowie z Moniką Jaruzelską.
Tylko jak to możliwe? Redpill nie ma nic wspólnego z ruchami gender. To zupełnie odrębne zjawiska, z różnych czasów i miejsc, z różną problematyką. Żeby się o tym przekonać, wystarczy spojrzeć na ich historie.
Proto-Redpill
Zanim pojawił się Redpill, byli PUA, czyli Pick Up Artists - podrywacze. Ich historia zaczęła się na początku lat 70. XX wieku w USA, kiedy to pojawiła się pierwsza literatura poświęcona sztuce uwodzenia kobiet. Jednym z najbardziej wpływowych autorów był Erik von Markovik, znany bardziej jako "Mystery". W 1998 roku założył on Mystery Method Corporation, która oferowała szkolenia dla mężczyzn dotyczące sztuki podrywania.
W ciągu następnych kilku lat pojawiło się wiele innych firm i organizacji oferujących podobne szkolenia, a także liczne strony internetowe i fora, na których mężczyźni dzielili się swoimi doświadczeniami w dziedzinie uwodzenia kobiet. W Europie trend ten pojawił się nieco później, ale szybko zyskał na popularności.
W latach 90. i na początku XXI wieku ruch PUA stał się coraz bardziej zorganizowany i skomercjalizowany. Pojawiały się liczne książki, filmy, kursy i szkolenia, które obiecywały mężczyznom, że nauczą się być jak Casanova.
Jednym z najbardziej kontrowersyjnych elementów ruchu PUA był tzw. "negging", czyli celowe obrażanie kobiety w celu zwrócenia jej uwagi. Ta praktyka spotkała się z krytyką i oskarżeniami o seksizm i manipulację emocjonalną. Po tej fali krytyki przyszły kolejne.
W drugiej dekadzie XXI wieku ruch PUA zaczął tracić popularność, a wiele firm oferujących szkolenia zbankrutowało. Wpłynęło na to m.in. zwiększone zainteresowanie problemem świadomej zgody, i rosnącą przekonanie, że sztuka uwodzenia może być szkodliwa dla obu płci. Mimo to, ruch PUA pozostaje obecny w kulturze popularnej i wciąż ma swoich zwolenników, choć coraz bardziej marginalizowanych.
Czerwona Pigułka
Ruch Redpill pojawił się w latach 90. XX wieku w USA i związany był z subkulturą inceli i sztuką podrywania, oraz nauką tworzenia stabilnych związków. Ruch ten – albo przynajmniej jego nazwa - inspirowana była filmem "Matrix" i konceptem "czerwonej pigułki", która otwierała oczy na rzeczywistość.
W czasie, gdy ruch PUA tracił na popularności, grupa mężczyzn zaczęła tworzyć alternatywny ruch Redpill, który koncentrował się na ujawnianiu kobiecych manipulacji i metod zarządzania relacjami.
Pierwsze próby formalizacji Czerwonej pigułki pojawiły się w Internecie na stronach i forach dyskusyjnych, a w 2005 roku powstał portal "The Redpill". Wkrótce powstały kolejne strony internetowe, takie jak "Return of Kings" i "Chateau Heartiste", które zaczęły publikować artykuły na temat relacji między płciami, roli mężczyzny i kobiety w związkach oraz krytykujące feminizm.
Jednym z najbardziej wpływowych autorów i liderów ruchu Redpill był Rollo Tomassi, który w 2011 roku opublikował książkę "The Rational Male". Tomassi twierdził, że kobiety nie kochają mężczyzn w sposób bezwarunkowy, a relacje między płciami są oparte na strategii i manipulacji. Książka ta stała się bestsellerem i spopularyzwała pigułkę na cały świat.
W Europie ruch Redpill zaczął pojawiać się w latach 2010., głównie na forach internetowych i w grupach dyskusyjnych. Wraz z rozwojem mediów społecznościowych, ruch ten zyskał na popularności i zaczął organizować spotkania i konferencje. W 201 roku odbyła się pierwsza europejska konferencja Redpill w Warszawie, która zgromadziła zwolenników z różnych krajów.
Proto-Gender
Pierwsze ruchy genderowe były mieszanką nauki, pseudo-nauki i politycznych dążeń, by uwolnić przedwojenne Niemcy od Paragrafu 175, który penalizował homoseksualne kontakty (przede wszystkim) między mężczyznami i pozwalał na inkarcerację transwestytów. Za ojca i przywódcę tamtych ruchów uważa się Magnusa Hirschfelda.
Magnus Hirschfeld był niemieckim lekarzem, seksuologiem i aktywistą społecznym, uważanym za pioniera ruchu LGBTQ+ oraz zwolennika równości płciowej. Hirschfeld urodził się w 1868 roku w Kolonii, a zmarł w 1935 roku w Nicei.
W 1919 roku Hirschfeld założył w Berlinie Instytut Badań Seksualnych, który zajmował się badaniami i poradnictwem w dziedzinie seksualności i płci. Była to pierwsza instytucja tego rodzaju na świecie, która oferowała poradnictwo, edukację i badania naukowe w zakresie tematyki seksualnej i płciowej. Instytut prowadził także badania nad homoseksualizmem, transseksualizmem oraz interseksualizmem.
Hirschfeld uważał, że orientacja seksualna i tożsamość płciowa są naturalnymi i nienaruszalnymi cechami każdej osoby. Jego praca w Instytucie Badań Seksualnych była – przynajmniej dla lewicowych aktywistów pionierska i stanowiła ważny wkład w rozwój badań nad seksualnością i tożsamością płciową. Hirschfeld był też zwolennikiem idei gender, która zakładała, że płeć jest konstruktem społecznym, a nie biologicznym, co oznaczało, że kobiety i mężczyźni są kształtowani przez kulturowe normy i wartości, a nie tylko przez swoją biologię.
Jego poglądy spotkały się z silnym sprzeciwem ze strony konserwatywnych grup społecznych i politycznych, co doprowadziło do ataków na Instytut Badań Seksualnych i Hirschfelda osobiście. W 1933 roku, po dojściu do władzy nazistów, Instytut został zamknięty, a Hirschfeld zmuszony do ucieczki z Niemiec i śmierci na wygnaniu.
Gender
Swoją dzisiejszą formę – związaną również z transowaniem i okaleczaniem dzieci – gender przyjął dopiero po wojnie i to w Ameryce. Jego patronem został tym razem zwolennik eksperymentów na niemowlakach i „lekkiej pedofilii”.
John Money był amerykańskim psychologiem i seksuologiem, który zajmował się badaniem rozwoju płciowego. W latach 60. XX wieku, Money stał się znany na całym świecie za sprawą swojego kontrowersyjnego eksperymentu, w którym starał się dowiedzieć, czy tożsamość płciowa jest czymś wrodzonym, czy też można ją wykształcić w wyniku wychowania.
W 1966 roku, dwaj bracia bliźniacy, Bruce i Brian Reimerowie, urodzili się z defektami narządów płciowych. John Money zaproponował ich rodzicom operację zmiany płci oraz wychowanie Bruce'a jako dziewczynki, podając przykład innego chłopca, który wskutek choroby stracił narządy płciowe i wychowywał się jako dziewczynka.
Bruce został przemianowany na Brendę, poddany operacji plastycznej, i wychowywany jako płeć przeciwna. Jednakże, mimo całego starania rodziców i doktora Moneya, Brenda nie czuła się kobietą i borykała się z problemami psychicznymi przez całe życie. W wieku 14 lat, Brenda została poinformowana o swojej prawdziwej płci i powrócił(a) do bycia mężczyzną, zmieniając swoje imię na David. Obaj chłopcy popełnili później samobójstwo.
Po eksperymencie z Reimerami, Money zaczął głosić teorię, że tożsamość płciowa i orientacja seksualna są wynikiem wychowania i społeczeństwa, a nie czynnikiem biologicznym. Wierzył, że płeć i tożsamość płciowa są dwoma odrębnymi pojęciami i mogą być kształtowane poprzez wychowanie i środowisko.
Jednakże, poza kontrowersjami związanymi z eksperymentem z Reimerami, Money został skrytykowanpy za swoje podejście do tematu płci i założenia, że płeć jest jedynie konstruktem społecznym, pomijając znaczenie biologii i genetyki. W późniejszych latach, jego teoria została odrzucona przez większość naukowców, a eksperyment z Reimerami uważany jest za jedną z największych kontrowersji w historii psychologii i seksuologii.
Małe wyzwanie
Redpillem interesuję się od roku, ideologią gender od wielu lat. Redpill znam dobrze, gender – na wskroś. I nie jestem w stanie znaleźć między nimi żadnych podobieństw. Skoro jednak redaktor Otoka-Frąckiewicz nalega, że „redpillowcy posługują się tą samą nomenklaturą, którą posługuje się gender”, to jestem pewien, że tak jest i ja zwyczajnie czegoś nie wiem. Pan Redaktor nie gada przecież bez sensu, żeby wrzucić do jednego worka pomoc mężczyznom w tworzeniu związków i okaleczanie nieletnich hormonami?
Poproszę więc Redaktora, żeby pokazał, że „redpillowcy posługują się tą samą nomenklaturą, którą posługuje się gender”. Ja nie byłem w stanie znaleźć ani jednego wspólnego konceptu dla czerwonej pigułki i genderu, jestem więc bardzo ciekaw, co znajdzie Pan Redaktor!