KSZNOŚiL NSZZ "S" zaniepokojony próbami włączenia leśnictwa do scentralizowanych kompetencji unijnych
Na mocy dotychczasowych zapisów Traktatu, UE nie prowadzi wspólnej polityki leśnej, a więc leśnictwo pozostaje w kompetencjach krajowych. Od kilku lat legislacja unijna narusza tę zasadę, oddziaływując na leśnictwo poprzez akty prawne wydawane na różnych poziomach, począwszy od strategii o zachowaniu bioróżnorodności, strategii leśnej, prawie klimatycznym, aż po rozporządzenia np. już podjęte, dotyczące zapisów obejmujących leśnictwo w ramach LULUCF oraz planowane na 2023 rok, dotyczące odbudowy przyrody, czy sporządzania strategicznych planów leśnych oraz monitorowania lasów. Teraz Komisja Europejska wystąpiła oficjalnie o wpisanie leśnictwa, jako elementu kompetencji wspólnych UE.
Krajowy Sekretariat Zasobów Naturalnych, Ochrony Środowiska i Leśnictwa NSZZ „Solidarność” wyraża głębokie zaniepokojenie próbami wyłączenia leśnictwa z kompetencji krajowych i włączenia go do scentralizowanych kompetencji unijnych
Szacuje się, że w lasach znajduje się 80% globalnej bioróżnorodności. Las, to największy rezerwuar węgla, posiadający wciąż potencjał łagodzenia zmian klimatycznych, poprzez zwiększanie pochłaniania CO2. Lasy i gospodarka leśna to sektor przynoszący dochody, ale też wymagający nakładów, szczególnie, jeżeli gospodarka ma być prowadzona w sposób zrównoważony i trwały, zabezpieczający dostęp społeczeństwa do wielorakich funkcji i korzyści.
Zjednoczoną Europę zamieszkuje 500 mln ludzi, odpowiadających za stan zasobów leśnych (227 mln ha, lesistość około 40%), które nie są rozłożone równomiernie i są zróżnicowane geograficznie (od borealnej tajgi po zarośla śródziemnomorskiej makii, od lasów zalewowych po wysokogórskie) oraz własnościowo.
Stosunek lasów prywatnych, państwowych i komunalnych w Europie to: 60:30:10. Ponad 50% udział lasów publicznych (SoEF, 2020) występuje w Polsce (81%), Czechach (76%), Rumunii, na Litwie (62%) oraz na Węgrzech (57%). Na drugim biegunie plasują się: Norwegia (12%), Szwecja (22%), Austria (23%), Francja (26%), Hiszpania (28%), Szwajcaria (29%), Finlandia (31%), Włochy (33%) i Słowacja (48%).
W prawie wszystkich lasach państwowych oraz części lasów komunalnych zjednoczonej Europy (a więc na powierzchni ponad 30% lasów UE) prowadzona jest trwale zrównoważona gospodarka leśna (TZGL), której założenia powstały w 1990 roku, w ramach prac Ministerialnej Konferencji nt. Ochrony Lasów w Europie (MCPFE – Plan-European Ministerial Conference on the Protection of Forests in Europe, obecnie kontynuowana, jako Forest Europe). Zapewnia ona trwałość różnorodności biologicznej oraz mitygacyjną rolę lasów (Grzywacz, 2005).
Trwale zrównoważona gospodarka leśna, obejmuje ochronę przyrody, także mikrosiedliskowe stosowanie leśnictwa bliskiemu naturze (Close to Nature Forestry) oraz ciągłości szaty leśnej (Continuous Cover Forestry), realizuje funkcje społeczne (rosnące zapotrzebowanie na usługi ekosystemowe), ale także dostarcza ekologicznego surowca (Pommerening, Murphy, 2004) substytuującego surowce o wysokim śladzie węglowym.
Już więc od trzech dekad, ciągle udoskonalane praktyki stosowane w leśnictwie państwowym Europy udowodniają, że mądre gospodarowanie lasami, oparte na naukowych podstawach, zapewnia zachowanie najwyższej różnorodność biologicznej i najlepsze osiąganie celów zrównoważonego rozwoju (Bollmann, Braunisch, 2013; Cole, Yung, 2010; Sebek i in. 2015), a co więcej: adaptacja lasów do zmian klimatu wręcz wymaga udziału człowieka (Brang et al., 2014, EUFORGEN, 2022), by nie dopuścić do degradacji środowiska i utraty bioróżnorodności.
"Komisja Europejska w swych dokumentach stwierdza, że lasy są najcenniejszymi, z punktu widzenia bioróżnorodności, ekosystemami na Ziemi i powołuje się na zagrożenie wylesieniami. Ale nie komentuje faktu, że to zagrożenie w Europie nie występuje i że na naszym kontynencie lasów przybywa! Europejski obszar leśny w ciągu ostatnich 30 lat wzrósł o 14 mln ha, czyli prawie 10%, masy drewna na pniu, a co za tym idzie ilość węgla magazynowanego przez lasy wzrosły o 50% (lasy pochłaniają blisko 11% emisji UE), obszar lasów chronionych dla bioróżnorodności wzrósł w ciągu 20 lat o 65%, natomiast około 10% lasów Unii (i aż 38% lasów zarządzanych przez PGL LP) jest objętych programem Natura 2000, a 15% lasów UE jest wyłączone z pozyskania ze względu na ich rolę środowiskową i społeczną (Mauser, 2021, SoEF, 2020). To są osiągnięcia TZGL, o której proekologicznym oddziaływaniu w Polsce może świadczyć pozytywny trend liczebności ptaków leśnych, wobec negatywnego trendu liczebności ptaków krajobrazu rolniczego (GUS, 2021). To wszystko dokonało się bez nadzorczej ingerencji UE! Czy więc potrzebujemy zmian? Błędy unijnej wspólnej polityki rolnej, będącej generatorem emisji CO2 wskazuje, że leśnictwo nie potrzebuje „centralnego nadzoru”. Nasuwa się zatem pytanie – czemu i komu ma służyć przejęcie kompetencji strategicznych UE?" - pytają związkowcy z Solidarności.
"Paradoksalnie, te najlepiej zachowujące różnorodność biologiczną ekosystemy Europy są obiektem najszerszych planów UE dotyczących kolejnych działań w ramach Europejskiego Zielonego Ładu (EZŁ), a także idące dalej, aż po włączenie leśnictwa do kompetencji wspólnych UE. A to zapewne dlatego, że w przeciwieństwie do innych form własności, lasy państwowe nie otrzymują dotacji UE, rekompensat, ani odszkodowań za utracone korzyści, a więc to na ich terenie można bez kosztowo eksperymentować, a konsekwencje będę ponosić jedynie narodowi zarządcy" - stwierdzają.
"Dokumenty unijne wskazują, że wielofunkcyjna zrównoważona gospodarka leśna, z której państwowe leśnictwo europejskie jest dumne i która zapewnia zachowanie różnorodności biologicznej, nie znalazła uznania KE. W strategii leśnej 2030 wielokrotnie wymieniono TZGL, ale był to tylko niewiele znaczący gest w stosunku do dotychczasowych osiągnięć, gdyż w tekście strategii większość zapisów świadczy o całkowitym zignorowaniu dotychczasowych osiągnięć naukowych i praktycznych współczesnego leśnictwa" - ocenili.
"Modele zmian klimatu i konsekwencji tych zmian nie są deterministyczne, lecz probabilistyczne (nie wiemy na pewno, jakie będą skutki, a jedynie staramy się w oparciu o szeroką wiedzę je prognozować). Dlatego też z wielką otwartością należy traktować wszelkie głosy w dyskusji nad kolejnymi działaniami chroniącymi środowisko naszej planety (Conclusions, 2021, NSZZ „S”, 2021, Position paper, 2021, Zawiła-Niedźwiecki i Borkowski, 2022). Wydaje się, że KE zbyt jednostronnie podchodzi do argumentów zgłaszanych przez strony dyskursu eksperckiego. Propozycje Komisji nie uwzględniają konsekwencji zmian klimatycznych, kompleksu zagadnień związanych z trwałością ekosystemów, przesuwania się granic zasięgów roślin, potrzeb świata zwierzęcego, reakcji fizjologicznych roślin na zmiany w warunkach bytowania, rozpraszania ryzyka…" - twierdzi Krajowy Sekretariat Zasobów Naturalnych, Ochrony Środowiska i Leśnictwa NSZZ "S".
"Modele proponowane w ramach LULUCF nie są dynamiczne i nie uwzględniają dynamiki zmian klimatycznych oraz równie dynamicznych reakcji roślin i ekosystemów. Nie biorą pod uwagę warunków ekonomicznych i faktu funkcjonowania ekosystemów w drastycznie zmienionych warunkach epoki antropocenu. Wskutek tego grozi nam narastająca rozbieżność między wyliczoną wielkością akumulacji węgla (na podstawie algorytmów LULUCF) a jego rzeczywistą ilością w lesie. Dziś stare lasy stają się emitorami znacznie wcześniej niż jeszcze 50 lat temu. Dlatego więc pilnie potrzebujemy przebudowy lasów, które nie są odporne na zmienione warunki środowiska, ponieważ wyrosły w zupełnie innych. I dlatego masowo zamierają, ale nowe pokolenia będą miały większą szansę na adaptację" - twierdzą związkowcy.
"Dokumenty UE nie biorą pod uwagę wyników znaczących prac badawczych, w tym blisko 100 letnich obserwacji sukcesji naturalnej w rezerwatach ścisłych, wskazujących na zagrożenie upraszczaniem struktur gatunkowych i przestrzennych (Brzeziecki i in., 2020, Brzeziecki i in., 2021) oraz 150 letnich ciągów obserwacyjnych na stałych powierzchniach inwentaryzacyjnych w lasach gospodarczych (Schroeder, Panka, Degenhardt, 2021; Wiedemann, 1930), a także dokumentacji inwentaryzacji leśnych, wykonywanych np. na ziemiach polskich od końca XVIII wieku" - wskazują.
Przyszłość świata to związek natury z technologią. Powiązania nauka-polityka-praktyka (science-policy-practice) to wyzwanie naszych czasów. Europa wiele o tym mówi, ale przykład wprowadzania strategii bioróżnorodności i leśnej pokazują, że komunikacja w KE, w tym zakresie nie funkcjonuje prawidłowo. A jest to nagląca potrzeba w świetle dążenia do zachowania różnorodności biologicznej lasów, ale także pokrycia rosnącego zapotrzebowania na drewno.
Zatrzymanie utraty bioróżnorodności jest ważnym wyzwaniem współczesności. Ale to nie europejskie lasy państwowe zarządzane według zasad WTZGL stanowią zagrożenie. Utrata bioróżnorodności następuje gdzie indziej! To wspólna polityka rolna odpowiada za dużą część emisji CO2 w Europie! Należy wreszcie zrozumieć, że w świetle EZŁ, drewno jest jedynym ekologicznym surowcem, który pomoże osiągnąć „zielone cele” UE i europejskie organizacje lasów państwowych są sprzymierzeńcem, który pomoże te cele osiągnąć. A doskonalona trwale zrównoważona gospodarka leśna może być narzędziem ich realizacji.
Cele EZŁ są szlachetne i warte realizacji, ale drogi dojścia do nich, zapisane w regulacjach europejskich są niebezpieczne, dlatego że nie tylko nie pomogą w zachowaniu różnorodności biologicznej, ani mitygacyjnej roli lasów, ale na wielu obszarach jej zaszkodzą, a dodatkowo negatywnie wpłyną na stan gospodarki w krajach UE oraz mogą pogorszyć stan ekosystemów w krajach poza Unią!
"Główne cele zwolenników strategii bioróżnorodności i leśnej są wzniosłe, traktują je jako panaceum na zagrożenia cywilizacyjne. Chcą oni zachowania naturalności (bioróżnorodności), będącej swoistym miernikiem wartości przyrodniczej ekosystemu, definiowanej jako utrzymanie właściwej różnorodności na poziomie gatunkowym, genetycznym i mikrosiedliskowym (nie chodzi o ilość gatunków, ale o właściwą dla ekosystemu różnorodność – jakże trudną do określenia). Przy tym wychodzą z założenia, że tylko ochrona ścisła jest drogą do tego celu. Nie biorą pod uwagę tego, że ekosystemy funkcjonują w drastycznie zmienionych warunkach epoki antropocenu oraz uwarunkowań gospodarczych. Takie myślenie jest idealistyczne i oderwane od rzeczywistości. Prowadzi do konkluzji: wróćmy do pięknego, czystego świata nie skażonego przez człowieka! Tylko jak tego dokonać? Czy poprzez wyrzeczenie się zdobyczy cywilizacyjnych?" - pytają członkowie "S" i jednocześnie zwracają uwagę, że: "proponowane rozwiązania dotyczące np. leśnictwa segregacyjnego, dodatkowego posadzenia 3 mld drzew, wzięcia pod ochronę ścisłą 10% powierzchni UE zostały zaproponowane bez przeprowadzenia studiów wykonalności oraz analiz skutków i kosztów przyrodniczych, społecznych i gospodarczych".
"Stajemy wobec wyzwań szczególnych"
"Te propozycje, kontrowersyjne z przyrodniczego punktu widzenia oraz niezmiernie kosztowne społecznie i gospodarczo, zaakceptowane bez dogłębnych studiów wykonalności, muszą się w fazie realizacji zderzyć z doświadczeniem praktyki, która zgłasza daleko idące wątpliwości. Komisja nie ma fachowców o odpowiednich kwalifikacjach, czego dowodem może być błędne metodycznie i analitycznie opracowanie unijnego centrum badawczego JRC w Ispra z 2020 roku wskazujące, że w ostatnich latach pozyskanie drewna w Europie wzrosło o 70%, podczas gdy faktyczny wzrost wyniósł zaledwie 6%, na co wskazuje (w krytycznym w stosunku do JRC opracowaniu) Europejski Instytut Leśny (EFI https://efi.int/articles/nature).
Czas koniunktury, dobrobytu i rosnącej konsumpcji dobiega końca. Stajemy wobec wyzwań szczególnych: agresywna polityka Rosji, wojna w Ukrainie, kryzys humanitarny, ekspansja Chin, kryzys energetyczny, kryzys migracyjny, ryzyko kryzysu gospodarczego, zagrożenie bezrobociem. A to skutkuje obniżeniem poziomu i jakości życia, a także koniecznością rezygnacji z aspiracji i marzeń tych grup społecznych, które nie doświadczyły sukcesu społecznego i wzrostu gospodarczego. Czy warto dodawać do tego dalsze impulsy kryzysowe, związane z wątpliwymi ideowo i metodycznie działaniami UE?" - pytają.
To czego potrzebujemy, to zmniejszenie śladu węglowego europejskiej gospodarki, czego najłatwiej dokonać poprzez stosowanie substytutów cementu i stali w postaci ekologicznego, odnawialnego materiału, jakim jest drewno. A więc potrzebujemy sadzić lasy (by zwiększać pochłanianie CO2) i je eksploatować w celu tworzenia trwałych magazynów węgla w postaci budowli, mebli i innych produktów z drewna o długim okresie wykorzystania (Schellnhuber, 2022).
Wzywamy Unię Europejską do proklamowania drewna surowcem strategicznym!
"Wzywamy Unię Europejską do szeroko zakrojonych działań na rzecz odbudowy klimatu (zamiast promowanej przez KE wąsko ukierunkowanej ochrony przyrody) oraz do proklamowania drewna surowcem strategicznym! Paliwa kopalne można zastąpić innymi źródłami energii (słońce, wiatr, woda), ale drewno nie ma substytutu
Natomiast leśnictwo i gospodarka leśna powinny pozostać w gestii poszczególnych krajów członkowskich UE, które przez ostatnie lata dowiodły, że wielofunkcyjna gospodarka leśna (ciągłość pokrywy leśnej, pozyskanie i odnowienie lasu, a więc intensywna absorpcja CO2) w połączeniu z budownictwem drewnianym i wytwarzaniem innych produktów z drewna (długoterminowe składowanie C) to droga do ratowania klimatu! - podkreślili w opinii związkowcy.