W Rosji działa już 27 "firm wojskowych". "Ustawiają się w kolejce do wojny o władzę"

Ekspert w rozmowie z ukraińską stacją Espresso TV zastanawiał się, jaki jest właściwie głębszy cel istnienia nowych firm. Uważa, że już niedługo może mieć miejsce potężna rywalizacja o władzę w Rosji, a wszystko za sprawą zbliżającej się klęski militarnej.
– Faktem jest, że ludzie, którzy te firmy organizują, już widzą siebie w kolejnej, przyszłej wojnie. Zaczynają rozumieć, że wojna z Ukrainą już jest przegrana, ustawiają się więc w kolejce do kolejnej, mafijnej wojny między różnymi ugrupowaniami o ogromną spuściznę gospodarczą, która pozostanie po klęsce Rosji i nieuchronnym odejściu grupy Putina – mówił Piontkowski, który jest przekonany, że przedsiębiorstwa te wkrótce podejmą walkę o części rosyjskich aktywów.
Walka o rosyjskie bogactwa?
W tym miejscu politolog przybliżył szczegóły swoich przypuszczeń. Dodał, że w sprawę uwikłanych jest coraz więcej osób, które liczą na profity.
– O ten nikiel krasnojarski, aluminium, nikiel norylski. W tym celu tworzone są te formacje przestępcze. Tak naprawdę idea klęski opanowała już masę generałów i najwyższego kierownictwa Federacji Rosyjskiej. Jesteśmy absolutnie pewni zwycięstwa Ukrainy – wyjaśnił.