Rafał Woś: Polskie górnictwo było od początku transformacji notorycznie zaniedbywane

Gdyby nasze górnictwo chciało wystawić reszcie rachunek za rozwój cywilizacyjny i ekonomiczny, to niegórnicza część kraju by się z tego nigdy nie wypłaciła.
 Rafał Woś: Polskie górnictwo było od początku transformacji notorycznie zaniedbywane
/ fot. M. Żegliński

Przez całe dekady kopalnie (zwłaszcza te górnośląskie) nie tylko zaopatrywały Polskę w kluczowy surowiec energetyczny, ale także w cenne zarobione na eksporcie dewizy. Za nie rozwijano pozostałe gałęzie przemysłu, fundowano szereg kluczowych usług publicznych i tworzono przełomowe innowacje (to nie przypadek, że pionierzy medycyny w stylu prof. Religi działali właśnie na Śląsku). Nie zapominając o wielkich sukcesach piłkarskich ‒ także one urosły na czarnym złocie dobywanym spod ziemi.

Może właśnie w tym wielkim (i niespłaconym nigdy) polskim długu wobec górników kryje się tajemnica tej przerażająco wyniosłej obojętności ‒ a może nawet okrutnego schadenfreude ‒ jakimi kolejne pokolenia Polek i Polaków zaczęły odnosić się do sektora kopalnianego. Zwłaszcza po tym, jak popadł on w kłopoty po roku 1989.

Niejeden powie, że popadł wyłącznie z własnej winy. Nie zgadzam się z takim stawianiem sprawy. Wiele wskazuje na to, że polskie górnictwo było od początku transformacji konsekwentnie niszczone i notorycznie zaniedbywane. Sporo mówi już sama zbitka „trwale nierentowny polski węgiel”, na której kończyła się przez lata cała polityczna i ekonomiczna rozmowa o górnictwie w Polsce. Zupełnie nie dopuszczano do głosu argumentów, że ta „trwała nierentowność” jest efektem szeregu decyzji politycznych (od uczynienia z górnictwa tzw. kotwicy antyinflacyjnej w czasach Balcerowicza po fakt, że przez lata polski rynek był otwarty na zbyt tani węgiel importowany). Niestety, ostatnio było tylko gorzej. Szczególnie od czasu bezrefleksyjnego przyjęcia przez liberalną opinię publiczną opowieści o węglu jako pierwszym i jedynym sprawcy katastrofy klimatycznej. To uniemożliwiło rozsądną rozmowę o przyszłości górnictwa niemal całkowicie. A każdy, kto chciał ją podjąć ‒ podnosząc np. argumenty strategiczne albo społeczne ‒ natychmiast lądował w oślej ławce obok płaskoziemców albo innych Qannonistów.

W tych warunkach wyrok na polskie górnictwo ‒ podpisany pod wpływem Komisji Europejskiej w 2019 roku przez rząd Mateusza Morawieckiego ‒ wydawał się definitywnym zamknięciem tematu. Jednak rzeczywistość kolejny raz spłatała figla. Wojna na wschodzie i związany z nią kryzys energetyczny otworzył temat polskiego węgla na nowo. To wielka szansa dla polskiej polityki. Obyśmy tym razem umieli odpowiedzieć na to wyzwanie rozsądniej i bardziej odpowiedzialnie niż w przeszłości.

Tekst pochodzi z 49. (1768) numeru „Tygodnika Solidarność”.


 

POLECANE
Badanie zaufania do służb. Policji się to nie spodoba z ostatniej chwili
Badanie zaufania do służb. Policji się to nie spodoba

Policji ufa niewiele ponad 63 proc. Polaków, a straży miejskiej 51 proc. – wynika z badania IBRiS dla PAP. Niezmiennie od wielu lat niemal wszyscy badani deklarują natomiast zaufanie do straży pożarnej.

Wykłady nt. wpływu myśli chrześcijańskiej na społeczeństwo i gospodarkę Wiadomości
Wykłady nt. wpływu myśli chrześcijańskiej na społeczeństwo i gospodarkę

Powszechny Uniwersytet Nauczania Chrześcijańsko-Społecznego (PUNCS) to działanie edukacyjne prowadzone przez fundację Instytut Myśli Schumana.

Siemoniak przyznał: W Wyrykach spadła nasza rakieta z ostatniej chwili
Siemoniak przyznał: "W Wyrykach spadła nasza rakieta"

Tomasz Siemoniak w rozmowie z Moniką Olejnik w TVN24 przyznał, że w Wyrykach spadła polska rakieta wystrzelona z F-16. Dom został uszkodzony, a mieszkańcy mogą wrócić tylko na parter. Minister tłumaczy się, że „świat nie jest taki prosty”.

Jak protestować przeciwko Centrom Integracji Cudzoziemców - jest raport gorące
Jak protestować przeciwko Centrom Integracji Cudzoziemców - jest raport

W środę 17 września Instytut na rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris opublikował swój nowy raport pod tytułem „Podstawy sprzeciwu wobec koncepcji Centrów Integracji Cudzoziemców. Odpowiedzialna polityka migracyjna wymaga selekcji, deportacji i asymilacji”.

Planowali zamachy terrorystyczne w Polsce i Europie. Litewska prokuratura ujawnia szokujące szczegóły pilne
Planowali zamachy terrorystyczne w Polsce i Europie. Litewska prokuratura ujawnia szokujące szczegóły

Litewska prokuratura wraz z policją rozbiły groźną siatkę terrorystyczną, która przygotowywała cztery zamachy w krajach Europy. W ręce służb trafili obywatele Litwy, Rosji, Łotwy, Estonii i Ukrainy, a tropy prowadzą wprost do rosyjskich służb specjalnych. Część śmiercionośnych ładunków trafiła do Niemiec, Wielkiej Brytanii i Polski.

Doradca Zełenskiego o akcji polskiego wojska: Udawanie, że to sukces, brzmi dziwnie Wiadomości
Doradca Zełenskiego o akcji polskiego wojska: "Udawanie, że to sukces, brzmi dziwnie"

Według doradcy szefa Kancelarii Prezydenta Ukrainy Mychajło Podolaka atak dronów na Polskę to był test dla natowskich systemów obrony przeciwrakietowej. W jego opinii obnażył on brak skuteczności polskiej obrony.

Dla Niemca wszystko tylko u nas
Dla Niemca wszystko

Niemieckie media piszą, że wizyta prezydenta Karola Nawrockiego w Berlinie „niesie potencjał konfliktu”. Konflikt? Nie – to przypomnienie długu, którego Niemcy od dekad unikają.

Kurski do Tuska: Mścij się na mnie, zostaw syna Wiadomości
Kurski do Tuska: "Mścij się na mnie, zostaw syna"

Były prezes TVP Jacek Kurski oskarża Donalda Tuska o polityczną zemstę. Prokuratura w Toruniu postawiła jego synowi zarzuty, a Kurski nie ma wątpliwości: to zemsta premiera, a nie wymiaru sprawiedliwości.

Hennig-Kloska: Park Narodowy Dolnej Odry powstanie nawet mimo weta prezydenta pilne
Hennig-Kloska: Park Narodowy Dolnej Odry powstanie nawet mimo weta prezydenta

– W środę rząd przyjął projekt ustawy o utworzeniu Parku Doliny Dolnej Odry – poinformowała minister klimatu Paulina Hennig-Kloska. Nowy park ma powstać w województwie zachodniopomorskim w 2026 r. i objąć teren 3,8 tys. ha. Przeciwnicy alarmują: to cios w żeglugę, gospodarkę i porty Szczecina.

PiS złożył projekt uchwały ws. wywłaszczenia ambasady Rosji Wiadomości
PiS złożył projekt uchwały ws. wywłaszczenia ambasady Rosji

PiS złożył w Sejmie projekt uchwały dotyczącej pilnego zabezpieczenia terenu wokół Ministerstwa Obrony Narodowej. Jarosław Kaczyński zapowiedział, że chodzi m.in. o wywłaszczenie rosyjskiej ambasady w Warszawie.

REKLAMA

Rafał Woś: Polskie górnictwo było od początku transformacji notorycznie zaniedbywane

Gdyby nasze górnictwo chciało wystawić reszcie rachunek za rozwój cywilizacyjny i ekonomiczny, to niegórnicza część kraju by się z tego nigdy nie wypłaciła.
 Rafał Woś: Polskie górnictwo było od początku transformacji notorycznie zaniedbywane
/ fot. M. Żegliński

Przez całe dekady kopalnie (zwłaszcza te górnośląskie) nie tylko zaopatrywały Polskę w kluczowy surowiec energetyczny, ale także w cenne zarobione na eksporcie dewizy. Za nie rozwijano pozostałe gałęzie przemysłu, fundowano szereg kluczowych usług publicznych i tworzono przełomowe innowacje (to nie przypadek, że pionierzy medycyny w stylu prof. Religi działali właśnie na Śląsku). Nie zapominając o wielkich sukcesach piłkarskich ‒ także one urosły na czarnym złocie dobywanym spod ziemi.

Może właśnie w tym wielkim (i niespłaconym nigdy) polskim długu wobec górników kryje się tajemnica tej przerażająco wyniosłej obojętności ‒ a może nawet okrutnego schadenfreude ‒ jakimi kolejne pokolenia Polek i Polaków zaczęły odnosić się do sektora kopalnianego. Zwłaszcza po tym, jak popadł on w kłopoty po roku 1989.

Niejeden powie, że popadł wyłącznie z własnej winy. Nie zgadzam się z takim stawianiem sprawy. Wiele wskazuje na to, że polskie górnictwo było od początku transformacji konsekwentnie niszczone i notorycznie zaniedbywane. Sporo mówi już sama zbitka „trwale nierentowny polski węgiel”, na której kończyła się przez lata cała polityczna i ekonomiczna rozmowa o górnictwie w Polsce. Zupełnie nie dopuszczano do głosu argumentów, że ta „trwała nierentowność” jest efektem szeregu decyzji politycznych (od uczynienia z górnictwa tzw. kotwicy antyinflacyjnej w czasach Balcerowicza po fakt, że przez lata polski rynek był otwarty na zbyt tani węgiel importowany). Niestety, ostatnio było tylko gorzej. Szczególnie od czasu bezrefleksyjnego przyjęcia przez liberalną opinię publiczną opowieści o węglu jako pierwszym i jedynym sprawcy katastrofy klimatycznej. To uniemożliwiło rozsądną rozmowę o przyszłości górnictwa niemal całkowicie. A każdy, kto chciał ją podjąć ‒ podnosząc np. argumenty strategiczne albo społeczne ‒ natychmiast lądował w oślej ławce obok płaskoziemców albo innych Qannonistów.

W tych warunkach wyrok na polskie górnictwo ‒ podpisany pod wpływem Komisji Europejskiej w 2019 roku przez rząd Mateusza Morawieckiego ‒ wydawał się definitywnym zamknięciem tematu. Jednak rzeczywistość kolejny raz spłatała figla. Wojna na wschodzie i związany z nią kryzys energetyczny otworzył temat polskiego węgla na nowo. To wielka szansa dla polskiej polityki. Obyśmy tym razem umieli odpowiedzieć na to wyzwanie rozsądniej i bardziej odpowiedzialnie niż w przeszłości.

Tekst pochodzi z 49. (1768) numeru „Tygodnika Solidarność”.



 

Polecane
Emerytury
Stażowe