Proces zwolnień grupowych rozpoczął się 16 listopada i miał potrwać do 25 listopada. Jednak już 22 listopada poinformowano, że dobiegł on końca.

Grupowe zwolnienia w RASP

Z tygodnikiem „Newsweek Polska” współpracę musiał zakończyć Zbigniew Hołdys – felietonista, a także reporterzy działu kultura Waldemar Kumór i Aleksandra Hudzik.

RASP wyjaśnia, że większość dziennikarzy, którzy pracowali w oddziałach lokalnych, dostało możliwość pozostania w redakcji. Niektórzy stracą jednak pracę.

Zwolnione zostały także trzy osoby z redakcji lifestylowej Onetu, jak również szef działu wiadomości Onetu Piotr Kozanecki, który z firmą był związany 15 lat.

Jak informują wirtualnemedia.pl, z pracą pożegnało się nawet 100 etatowych pracowników.

Tymczasem firma wydała oświadczenie w tej sprawie.

„Wszystkie osoby, których zwolnienia dotyczą, zostały już o tym poinformowane. Z szacunku do zwalnianych osób oraz z powodu dużego obciążenia emocjonalnego, jaki niesie ze sobą utrata pracy, wszystkie decyzje personalne są omawiane bezpośrednio z pracownikami, których dotyczą, i nie będą komentowane przez spółkę” – napisano.

Prezes RASP pisze do pracowników

„Jesteśmy w momencie, w którym sytuacja rynkowa zmusiła nas do podjęcia trudnych decyzji, zarówno związanych z cięciami biznesowymi, jak i z tymi najtrudniejszymi, czyli zwolnieniami. Wszystkie osoby, których zwolnienia dotyczą, zostały już o tym poinformowane. To teraz bardzo trudny czas dla osób, które muszą nas opuścić, które wspólnie z nami budowały tę firmę przez ostatnie lata, pracowały ciężko i często też wiązały przyszłość z naszą organizacją” – napisał Kutela.

„Każda osoba to jej historia, jej rodzina i jej przyszłość. Dzisiaj są w sytuacji, która zmusza je do ułożenia na nowo swoich priorytetów, znalezienia nowej drogi zawodowej. Jestem pewny, że okażemy im empatię i wyrozumiałość. Mam również nadzieję, że nasze wsparcie, zarówno finansowe, jak i doradcze, pomoże im na tej drodze. Te zmiany dotknęły wiele zespołów. To trudne doświadczenie, który wpłynie na pewno na dynamikę i sposób pracy, a czasami będzie wymagało nawet przeorganizowania się. Szczególnie teraz bądźmy, proszę, dla siebie wyrozumiali. Bądźmy razem” – dodał.