Hiszpański MSZ przestrzega turystów przed… Polską. „Kraj obarczony ogromnym ryzykiem”

Hiszpański MSZ przestrzega turystów przed Polską
Jak czytamy w publikacji, mapa opublikowana przez hiszpański MSZ wskazuje nieoficjalny wskaźnik zagrożenia na poziomie europejskim i wyróżnia te kraje, których Hiszpanie powinni tego lata unikać.
Jako kraj najbardziej niebezpieczny (kolor czarny) została wskazana Ukraina, zaś niewiele mniej niebezpieczne (kolor czerwony) wskazano Rosję, obwód kaliningradzki i Białoruś. Z nieznanych przyczyn kolorem pomarańczowym – czyli kraj obarczony „ogromnym ryzykiem” – została objęta Polska i Mołdawia.
Jest to tym bardziej zadziwiające, że cała reszta Europy, włącznie z państwami bałtyckimi i Skandynawią, a także resztą państw Grupy Wyszehradzkiej otrzymała kolor morski, czyli neutralny, zachęcający do podróżowania w tamte rejony.
„Pomoc Polski dla Ukrainy sprawiła, że odradza się podróżowanie do Polski w ciągu najbliższych miesięcy. Pomimo tego, że kraj utrzymuje restrykcje w dostępie do granicy z Białorusią, według Ministerstwa podróżowanie na to terytorium może być problemem dla obywateli Hiszpanii” – komentuje mapę hiszpański dziennik „ABC”.
„Ciekawe, że analitykom z hiszpańskiego MSZ nie przychodzi do głowy żaden rodzaj zagrożenia na Litwie czy Łotwie, w Finlandii czy na Słowacji, a tylko Polska z krajów naszego regionu wydaje się być miejscem wysoce niebezpiecznym w kontekście letniej turystyki” – zastanawia się red. Wołczyk i podkreśla, że komunikat wydany przez hiszpański MSZ może poskutkować falą odwoływania rezerwacji i rezygnacji Hiszpanów z wypadów do polskich miast.
W kontekście tego tematu ciekawa jest publikacja dziennika „Rzeczpospolita” sprzed kilku dni, w której autorzy, posiłkując się danymi z Eurostatu, wykazali, że to Hiszpania wraz z Belgią są krajami przewodzącymi w niechlubnym rankingu dot. ilości przestępstw w Europie. 140 rozbojów wykazanych w twardych danych statystycznych to aż osiem razy więcej w porównaniu do Polski. Jasno z tych liczb wynika, że przeciętny turysta jadący z Polski do Hiszpanii jest o wiele bardziej narażony na przemoc czy kradzież, niż ma to miejsce w przypadku podróży w drugą stronę.
„A jednak w tym temacie wymownie milczy hiszpański MSZ, więc miejmy nadzieję, że polski MSZ odpowie odpowiednią notą” – konkluduje DoRzeczy.pl.