Kazachstan chce zastąpić Rosję w roli eksportera surowców dla Europy. Mocne uderzenie z Kremla

Rośnie napięcie na linii Rosja-Kazachstan
Jak podaje portal Onet.pl, sąd w Noworosyjsku podjął decyzję o zawieszeniu na 30 dni działalności operatora jednego z największych rurociągów na świecie - Caspian Pipeline Consortium - który zapewnia dostawy ropy z Kazachstanu na światowe rynki przez Rosję.
Jako powód podano kwestie środowiskowe, a konkretnie rzekome uchybienia dot. planu przeciwdziałania wyciekom ropy. Pierwotnie Rosjanie dali Kazachom czas do 30 listopada na naprawienie szkód, jednak niespodziewanie regulator transportu Rostransnadzor zawnioskował o zawieszenie działalności terminala na 30 dni, a sąd w Noworosyjsku wyraził na to zgodę.
Decyzja sądu dziwnym zbiegiem okoliczności została podjęta zaledwie kilka dni po tym, gdy prezydent Kazachstanu Kasym-Żomart Tokajew spotkał się z przewodniczącym Rady Europejskiej Charlesem Michelem. Tematem rozmów była m.in kwestia dostaw surowców energetycznych do Europy Zachodniej. Po spotkaniu biuro prasowe Tokajewa poinformowało, że "Kazachstan jest gotowy wykorzystać swój potencjał węglowodorowy do ustabilizowania sytuacji na rynkach światowych i europejskich".
To nie pierwsza odsłona konfliktu
Warto przypomnieć, że w połowie czerwca Rosja ograniczyła możliwości przesyłu ropy z Kazachstanu przez port w Noworosyjsku, czyli kluczowy punkt na szlaku eksportu surowca z tego kraju do Europy; w odpowiedzi strona kazachstańska zablokowała na swoim terytorium 1700 rosyjskich wagonów z węglem - informowała ukraińska agencja UNIAN.
Oficjalnym powodem ograniczenia przesyłu ropy przez Rosję było odnalezienie torped i min z czasów II wojny światowej na wodach w pobliżu terminala, gdzie kończy się ropociąg z Kazachstanu. Początek operacji pirotechników, która może potrwać do końca czerwca, zaplanowano na poniedziałek - czytamy na łamach UNIAN.
W sobotę Radio Swoboda przekazało doniesienia, że prezydent Kazachstanu Kasym-Żomart Tokajew, uczestniczący w dorocznym międzynarodowym forum ekonomicznym w Petersburgu, odmówił przyjęcia od prezydenta Rosji Władimira Putina Orderu Aleksandra Newskiego - jednego z najwyższych rosyjskich odznaczeń państwowych.
Tokajew zapowiedział również, że nie zamierza uznawać niepodległości separatystycznych republik w ukraińskim Donbasie. Przywódca Kazachstanu powołał się na wcześniejsze decyzje władz tego państwa, które nie uznały zarówno niepodległości Abchazji i Osetii Południowej, jak też m.in. Kosowa.
Kazachstan jest jednym z najbliższych sojuszników Rosji, a także członkiem głównych prorosyjskich struktur integracyjnych - Eurazjatyckiej Unii Gospodarczej i Organizacji Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym (ODKB). Od 24 lutego, czyli początku inwazji Kremla na Ukrainę, rząd Kazachstanu stara się jednak dystansować wobec Moskwy, zachowując neutralną postawę w obliczu rosyjskiej inwazji. (PAP)