„Rana postrzałowa głowy”. Nie żyje znany rosyjski oligarcha

Na zwłoki Jurija Woronowa natrafiła jego żona. Ciało szefa firmy Astra-Shipping miało pływać po powierzchni basenu, znajdującego się przy domku letniskowym w Peskach, na terenie luksusowego osiedla niedaleko miasta Wyborg – informuje „Daily Mail”, którego cytuje portal wprost.pl.
Eksperci z Komitetu Śledczego Obwodu Leningradzkiego ustalili, że przyczyną zgonu 61-latka była rana postrzałowa głowy. Na dnie basenu znaleziono kilka łusek po nabojach, a nieopodal zmarłego leżał pistolet marki Grand Power
– czytamy.
Woronow był dyrektorem generalnym spółki zajmującej się transportem i logistyką, która współpracowała z Gazpromem.
Śledztwo potwierdziło, że śmiertelny strzał oddano z najbliższej odległości. Moment zgonu oszacowano na 4 lipca, między północą a piątą rano. Policja już przekazała, że nagrania z monitoringu nie sugerują udziału osób trzecich w tej śmierci.
To nie pierwszy przypadek
W ciągu ostatnich kilku miesięcy media wielokrotnie informowały o śmierci rosyjskich oligarchów, niektórzy z nich zginęli wraz z rodzinami. Oficjalnie przyczyną śmierci były samobójstwa, rozszerzone samobójstwa.