„Bardzo brutalny, wulgarny, przesycony hejtem”. Poseł Fogiel o „programie pozytywnym” Tuska

Szef PO Donald Tusk we wtorek podczas spotkania z mieszkańcami Wałbrzycha powiedział, że "nie ma bardziej pozytywnego programu niż anty-PiS". Jak twierdzi, anty-PiS ma być m.in. powrotem do Europy, likwidacją drożyzny, czy przywróceniem praworządności.
Radosław Fogiel: Taka jest dzisiejsza twarz opozycji
Wicerzecznik Prawa i Sprawiedliwości Radosław Fogiel w środę w Studio PAP, odnosząc się do tych słów zaznaczył, że w ten sposób lider PO "postanowił uskutecznić logiczną ekwilibrystykę".
– Ten "antyPiS-izm" jest zazwyczaj bardzo brutalny, wulgarny, przesycony hejtem, taka jest dzisiejsza twarz opozycji
– dodaje.
– Przynajmniej przyznał, że opozycja nie ma żadnego programu, nie ma żadnej oferty dla Polaków" - zaznaczył Fogiel. Według niego opozycja nie jest w stanie zbudować pozytywnego programu na takiej narracji. "Program, który jest w kontrze do czegoś, nie może być programem pozytywnym
– ocenił polityk PiS.
Fogiel pytany o zapowiedź Tuska, że jeśli jego PO wygra wybory, zagwarantuje legalny dostęp do aborcji do 12. tygodnia ciąży po konsultacji pacjentki z lekarzem, zauważył, że dziś mamy uregulowania prawne, które – jak mówił – są optymalne.
– Linia orzecznicza Trybunału Konstytucyjnego w sprawie tego co jest dopuszczalne, jest dość jasna i niezmienna od lat. Na kanwie dzisiejszej konstytucji sądzę, że jest to mało możliw
– stwierdza
"Wypadałoby, żeby Tusk..."
Wice-rzecznik PiS był też pytany o słowa Tuska, który pod koniec maja podczas spotkania z mieszkańcami Stargardu zapowiedział, że kiedy PO dojdzie do władzy, "nie ma innej drogi niż jednoznaczne przeprowadzenie procesu oddzielenia Kościoła od państwa".
– Rozdział Kościoła od państwa już w Polsce istnieje. Wypadałoby, żeby Donald Tusk, który był premierem przez wiele lat pamiętał, że w Polsce obowiązuje konkordat, który reguluje stosunki państwo-Kościół
– podkreśla polityk PiS. W jego ocenie takie wypowiedzi świadczą o "próbie kuszenia antyklerykalnej części Lewicy, bo nie jest ona przekonana do startu ze wspólnej listy opozycji".
CZYTAJ TEŻ: Prezes PiS: To bardzo dobre dla naszych wrogów, że część Polaków żyje w świecie, którego nie ma
CZYTAJ TEŻ: Hołownia nie wytrzymał na antenie! „Proszę to wypikać” [WIDEO]
Tusk od ponad miesiąca namawia liderów partii opozycyjnych do utworzenia wspólnej listy do startu w wyborach parlamentarnych na jesieni przyszłego roku. We wtorek we Wrocławiu zaznaczył, że "jedna lista opozycji daje gwarancję zwycięstwa w wyborach; pójście osobno, w dwóch, trzech, czterech blokach nie pozbawia nas szansy na zwycięstwo, ale ją osłabia".