[Tylko u nas] Dr Rafał Brzeski: Rosja usiłuje spalić „spichlerz świata”. Polska gospodarstwem rodzinnym silna

W obwodzie zaporoskim na południowym wschodzie Ukrainy rolnicy rozpoczęli już prace polowe. Pracują w kamizelkach kuloodpornych, bo front o 30 kilometrów, a pola pełne min i niewybuchów, więc muszą je najpierw sprawdzić saperzy. Ziemia nie może jednak czekać. Wojsko i ludzi trzeba karmić i rolnicy mówią, że „trzymają drugi front”.
pole pszenicy [Tylko u nas] Dr Rafał Brzeski: Rosja usiłuje spalić „spichlerz świata”. Polska gospodarstwem rodzinnym silna
pole pszenicy / Pixabay.com

Przed rosyjską inwazją Ukraina była spichlerzem świata. Należała do największych producentów pszenicy i kukurydzy. Była liderem produkcji oleju słonecznikowego (na spółkę z Rosją pokrywały 52% zapotrzebowania światowego). Eksport szedł przede wszystkim drogą morską z portów w Czarnomorsku, Mikołajowie, Odessie, Chersoniu i w Jużnym. Obecnie porty w Mikołajowie i Chersoniu są zrujnowane, a pozostałe porty są zablokowane przez rosyjską marynarkę wojenną. Na Morzu Czarnym okręty rosyjskie blokują ponad 200 statków do przewozu zboża. Morze Azowskie jest zamknięte dla ruchu jednostek handlowych. Kilka statków Rosjanie obrabowali z ładunku. Lotnictwo rosyjskie zbombardowało co najmniej trzy statki płynące pod flagą Panamy. Atakowane były zbożowce Bangladeszu i Estonii. Firmy asekuracyjne odmawiają ubezpieczenia ładunków i statków zamierzających płynąć po Morzu Czarnym. Można zaryzykować twierdzenie, że eksport drogą morską praktycznie ustał, czego skutki widać w supermarketach Niemiec, Hiszpanii i Włoch, gdzie jeśli olej słonecznikowy już się pojawi, to jest racjonowany.

Blokada ukraińskiego eksportu zbóż w wyniku działań rosyjskiej marynarki wojennej i rosyjskiego eksportu wskutek odwetowych sankcji Zachodu sprawiają, że ceny na giełdach zbożowych szybują w górę, a eksperci FAO (Organizacja Wyżywienia i Rolnictwa Narodów Zjednoczonych) alarmują, że niektórym krajom Bliskiego Wschodu, Afryki i Azji grozi głód. Według marcowego raportu FAO Egipt, Turcja, Bangladesz i Iran importowały z Ukrainy i Rosji 60% zbóż. Nieco mniej uzależnione były Pakistan, Liban, Tunezja, Jemen i Libia. FAO ostrzega, że zbożowe rezerwy Kanady już się wyczerpują i nie wiadomo, czy USA, Francja, Australia i Argentyna nie ograniczą eksportu zbóż w trosce o równowagę na rynkach wewnętrznych. W połowie marca dyrektor generalny FAO, Qu Dongyu, nie ukrywał obawy, czy na Ukrainie uda się w czerwcu zebrać plony pszenicy ozimej z uwagi na straty wśród ludności cywilnej, „masowe przemieszczenia ludności”, udział mężczyzn i kobiet w walkach oraz utrudniony dostęp do pól. Na dodatek wojska rosyjskie ze szczególną zajadłością atakują i niszczą zabudowania ukraińskich gospodarstw, zwłaszcza tych dużych, gdzie w spichrzach i elewatorach przechowywane są zapasy ziarna. Resort rolnictwa w Kijowie podał, że tylko od początku kwietnia artyleria rosyjska zniszczyła co najmniej sześć dużych magazynów zbożowych.

Co będzie w drugiej połowie roku, trudno przewidzieć, bo dodatkowymi czynnikami napędzającymi kryzys żywnościowy są rosnące ceny nawozów sztucznych, których potężnymi eksporterami są objęte sankcjami i blokadą transportu Rosja i Białoruś. W powietrzu wisi też kryzys na rynku nasion. Eksperci uspokajają, że na obecny i przyszły rok nasion nie powinno zabraknąć, ale ich prognozy dalej nie sięgają.

Na tym ponurym tle sytuacja Polski nie wygląda najgorzej. Przede wszystkim dzięki strukturze rolnictwa opartego na gospodarstwach rodzinnych w dużym stopniu niezależnych od zewnętrznych perturbacji rynkowych. Polska była w ostatnich kilku latach szybko rozwijającym się eksporterem produktów rolno-spożywczych i w ocenie wiceministra rolnictwa Norberta Kaczmarczyka jeśli pojawią się teraz jakieś braki na rynku wewnętrznym, to zostaną uzupełnione drogą zmniejszenia eksportu. W podobny sposób będzie można pokryć ewentualne niedobory na rynku zbóż. Ponadto graniczymy z Ukrainą i w razie potrzeby sprowadzenie zbóż z tego kierunku nie będzie trudne. Drobiu eksportujemy więcej, niż zjadamy, zbliżona sytuacja jest na rynku mleka. Gorzej natomiast przedstawia się rynek mięsa wołowego i wieprzowiny. W sumie jednak, „jeśli chodzi o bezpieczeństwo żywnościowe, to jest lepiej niż jeszcze 10–20 lat temu” – zapewniał minister Kaczmarczyk.

Najdziwniejsza sytuacja panuje w Rosji. Niby zboża nie brakuje, ziarna słonecznikowego też, bo przez Morze Czarne i Azowskie nie wywieziesz, przez Bałtyk trudno, a ponadto coraz więcej państw blokuje porty dla rosyjskich statków. Są też nawozy, bo sankcje ograniczają eksport, a mimo to ceny żywności rosną, cukier jest racjonowany, spodziewana jest podwyżka cen warzyw i owoców nawet do 50%, a produktów z importu nie ma co szukać. Francuska sieć supermarketów Auchan, która nie wycofała się z Rosji, bo co tam jej jakaś inwazja Ukrainy, wykorzystuje tylko połowę powierzchni sklepowej, bo nie ma już czego sprzedawać. Do tego bezrobocie rośnie i przewiduje się, że będzie w bieżącym roku najwyższe od 30 lat. Nic więc dziwnego, że w miastach rośnie popularność wiosennych prac w ogródkach działkowych, a złośliwi mówią, że Rosja wraca do tradycyjnej sowieckiej diety: kasza gryczana, ziemniaki i samogon.


 

POLECANE
Tadeusz Płużański: Jedwabne i Wołyń tylko u nas
Tadeusz Płużański: Jedwabne i Wołyń

W kontekście kolejnej rocznicy zbrodni w Jedwabnem (10 lipca 1941 r.) lewacy lansują tezę, że tak znienawidzone przez nich środowiska patriotyczne celowo pomijają tę rzekomo polską akcję eksponując ludobójstwo wołyńskie. „Wołyń dla Polaków to przykrywka, za którą chcą schować Jedwabne” – twierdzi wprost dziennikarz Tomasz Lis. Tylko co ma piernik do wiatraka?

Jad Waszem żąda usunięcia głazów pamięci w Jedwabnem gorące
Jad Waszem żąda usunięcia głazów pamięci w Jedwabnem

W Jedwabnem, kilkadziesiąt metrów od oficjalnego pomnika ofiar z 1941 r., ustawiono siedem granitowych głazów z tablicami, które kwestionują udział miejscowych Polaków w zbrodni. Jad Waszem wzywa władze o usunięcie "obraźliwej instalacji", a polska prokuratura bada, czy szerzy ona nienawiść.

Tȟašúŋke Witkó: Panika na pokładzie, czyli Pieśń o podrzynaniu gardeł tylko u nas
Tȟašúŋke Witkó: Panika na pokładzie, czyli "Pieśń o podrzynaniu gardeł"

Pamiętacie Państwo western z Johnem Waynem, zatytułowany „Rio Bravo", prawda? Klasyk nad klasyki, na którego ścieżce dźwiękowej wybrzmiewają dźwięki tradycyjnego hiszpańskiego utworu „El Deguello” – "Pieśni o podrzynaniu gardeł".

Nieoficjalnie: Tusk miał naciskać na Hołownię ws. Nawrockiego z ostatniej chwili
Nieoficjalnie: Tusk miał naciskać na Hołownię ws. Nawrockiego

Marszałek Sejmu Szymon Hołownia otrzymał od premiera Donalda Tuska "bardzo wyraźną propozycję, ofertę albo sugestię, żeby jednak odłożyć zaprzysiężenie Karola Nawrockiego – twierdzą dziennikarze Interii.

Burza po słowach Brauna. Kaczyński zabrał głos z ostatniej chwili
Burza po słowach Brauna. Kaczyński zabrał głos

Wypowiedzi Grzegorza Brauna w sprawie Holokaustu tylko potwierdzają, że działa on z obcej inspiracji na szkodę - bardzo poważną szkodę - naszego kraju – stwierdził w piątek prezes PiS Jarosław Kaczyński.

Z mostu granicznego w Słubicach zdjęto banery Ruchu Obrony Granic z ostatniej chwili
Z mostu granicznego w Słubicach zdjęto banery Ruchu Obrony Granic

Z mostu granicznego Słubice / Frankfurt nad Odrą zdjęto banery Ruchu Obrony Granic. Robert Bąkiewicz oskarża wiceburmistrza Tomasza Stefańskiego o realizowanie niemieckich poleceń.

Media: Rosjanie ostrzelali pasażerski samolot. To był lot z Mińska do Moskwy Wiadomości
Media: Rosjanie ostrzelali pasażerski samolot. To był lot z Mińska do Moskwy

Według nieoficjalnych doniesień pasażerowie i załoga Boeinga 737-800 lecącego z Mińska do Moskwy zostali namierzeni i ostrzelani przez rosyjski system obrony powietrznej. Wojsko miało wziąć rejsową maszynę za ukraiński dron.   

Rzecznik rządu wzywa do zatrzymania Bąkiewicza. Mocna odpowiedź z ostatniej chwili
Rzecznik rządu wzywa do zatrzymania Bąkiewicza. Mocna odpowiedź

Adam Szłapka wzywa do zatrzymania Roberta Bąkiewicza. Narodowiec odpowiada ostro, nazywając atak rzecznika rządu oznaką słabości władzy.

Kierowca wjechał w grupę ludzi. Dramat w Chełmnie z ostatniej chwili
Kierowca wjechał w grupę ludzi. Dramat w Chełmnie

W piątek w Chełmnie w woj. kujawsko-pomorskim kierowca auta osobowego wjechał w grupę ludzi. Są ranni.

Robert Bąkiewicz:  Planujemy podjąć działania również na granicy polsko-słowackiej tylko u nas
Robert Bąkiewicz: Planujemy podjąć działania również na granicy polsko-słowackiej

Nie występujemy przeciwko polskiej Straży Granicznej czy policji. Wiemy o tym, że o sytuacji decyduje wola polityczne, a wygląda ona następująco: trzeba dobrze robić Niemcom, trzeba robić grę pozorów i trzeba medialnie ograć tę sytuację - mówił Robert Bąkiewicz w rozmowie z Cezarym Krysztopą. Lider Ruchu Obrony Granic poinformował, że obywatelskie patrole będą się równiez organizować na granicy ze Słowacją, gdzie przebiega bałkański szlak przemytniczy migrantów.

REKLAMA

[Tylko u nas] Dr Rafał Brzeski: Rosja usiłuje spalić „spichlerz świata”. Polska gospodarstwem rodzinnym silna

W obwodzie zaporoskim na południowym wschodzie Ukrainy rolnicy rozpoczęli już prace polowe. Pracują w kamizelkach kuloodpornych, bo front o 30 kilometrów, a pola pełne min i niewybuchów, więc muszą je najpierw sprawdzić saperzy. Ziemia nie może jednak czekać. Wojsko i ludzi trzeba karmić i rolnicy mówią, że „trzymają drugi front”.
pole pszenicy [Tylko u nas] Dr Rafał Brzeski: Rosja usiłuje spalić „spichlerz świata”. Polska gospodarstwem rodzinnym silna
pole pszenicy / Pixabay.com

Przed rosyjską inwazją Ukraina była spichlerzem świata. Należała do największych producentów pszenicy i kukurydzy. Była liderem produkcji oleju słonecznikowego (na spółkę z Rosją pokrywały 52% zapotrzebowania światowego). Eksport szedł przede wszystkim drogą morską z portów w Czarnomorsku, Mikołajowie, Odessie, Chersoniu i w Jużnym. Obecnie porty w Mikołajowie i Chersoniu są zrujnowane, a pozostałe porty są zablokowane przez rosyjską marynarkę wojenną. Na Morzu Czarnym okręty rosyjskie blokują ponad 200 statków do przewozu zboża. Morze Azowskie jest zamknięte dla ruchu jednostek handlowych. Kilka statków Rosjanie obrabowali z ładunku. Lotnictwo rosyjskie zbombardowało co najmniej trzy statki płynące pod flagą Panamy. Atakowane były zbożowce Bangladeszu i Estonii. Firmy asekuracyjne odmawiają ubezpieczenia ładunków i statków zamierzających płynąć po Morzu Czarnym. Można zaryzykować twierdzenie, że eksport drogą morską praktycznie ustał, czego skutki widać w supermarketach Niemiec, Hiszpanii i Włoch, gdzie jeśli olej słonecznikowy już się pojawi, to jest racjonowany.

Blokada ukraińskiego eksportu zbóż w wyniku działań rosyjskiej marynarki wojennej i rosyjskiego eksportu wskutek odwetowych sankcji Zachodu sprawiają, że ceny na giełdach zbożowych szybują w górę, a eksperci FAO (Organizacja Wyżywienia i Rolnictwa Narodów Zjednoczonych) alarmują, że niektórym krajom Bliskiego Wschodu, Afryki i Azji grozi głód. Według marcowego raportu FAO Egipt, Turcja, Bangladesz i Iran importowały z Ukrainy i Rosji 60% zbóż. Nieco mniej uzależnione były Pakistan, Liban, Tunezja, Jemen i Libia. FAO ostrzega, że zbożowe rezerwy Kanady już się wyczerpują i nie wiadomo, czy USA, Francja, Australia i Argentyna nie ograniczą eksportu zbóż w trosce o równowagę na rynkach wewnętrznych. W połowie marca dyrektor generalny FAO, Qu Dongyu, nie ukrywał obawy, czy na Ukrainie uda się w czerwcu zebrać plony pszenicy ozimej z uwagi na straty wśród ludności cywilnej, „masowe przemieszczenia ludności”, udział mężczyzn i kobiet w walkach oraz utrudniony dostęp do pól. Na dodatek wojska rosyjskie ze szczególną zajadłością atakują i niszczą zabudowania ukraińskich gospodarstw, zwłaszcza tych dużych, gdzie w spichrzach i elewatorach przechowywane są zapasy ziarna. Resort rolnictwa w Kijowie podał, że tylko od początku kwietnia artyleria rosyjska zniszczyła co najmniej sześć dużych magazynów zbożowych.

Co będzie w drugiej połowie roku, trudno przewidzieć, bo dodatkowymi czynnikami napędzającymi kryzys żywnościowy są rosnące ceny nawozów sztucznych, których potężnymi eksporterami są objęte sankcjami i blokadą transportu Rosja i Białoruś. W powietrzu wisi też kryzys na rynku nasion. Eksperci uspokajają, że na obecny i przyszły rok nasion nie powinno zabraknąć, ale ich prognozy dalej nie sięgają.

Na tym ponurym tle sytuacja Polski nie wygląda najgorzej. Przede wszystkim dzięki strukturze rolnictwa opartego na gospodarstwach rodzinnych w dużym stopniu niezależnych od zewnętrznych perturbacji rynkowych. Polska była w ostatnich kilku latach szybko rozwijającym się eksporterem produktów rolno-spożywczych i w ocenie wiceministra rolnictwa Norberta Kaczmarczyka jeśli pojawią się teraz jakieś braki na rynku wewnętrznym, to zostaną uzupełnione drogą zmniejszenia eksportu. W podobny sposób będzie można pokryć ewentualne niedobory na rynku zbóż. Ponadto graniczymy z Ukrainą i w razie potrzeby sprowadzenie zbóż z tego kierunku nie będzie trudne. Drobiu eksportujemy więcej, niż zjadamy, zbliżona sytuacja jest na rynku mleka. Gorzej natomiast przedstawia się rynek mięsa wołowego i wieprzowiny. W sumie jednak, „jeśli chodzi o bezpieczeństwo żywnościowe, to jest lepiej niż jeszcze 10–20 lat temu” – zapewniał minister Kaczmarczyk.

Najdziwniejsza sytuacja panuje w Rosji. Niby zboża nie brakuje, ziarna słonecznikowego też, bo przez Morze Czarne i Azowskie nie wywieziesz, przez Bałtyk trudno, a ponadto coraz więcej państw blokuje porty dla rosyjskich statków. Są też nawozy, bo sankcje ograniczają eksport, a mimo to ceny żywności rosną, cukier jest racjonowany, spodziewana jest podwyżka cen warzyw i owoców nawet do 50%, a produktów z importu nie ma co szukać. Francuska sieć supermarketów Auchan, która nie wycofała się z Rosji, bo co tam jej jakaś inwazja Ukrainy, wykorzystuje tylko połowę powierzchni sklepowej, bo nie ma już czego sprzedawać. Do tego bezrobocie rośnie i przewiduje się, że będzie w bieżącym roku najwyższe od 30 lat. Nic więc dziwnego, że w miastach rośnie popularność wiosennych prac w ogródkach działkowych, a złośliwi mówią, że Rosja wraca do tradycyjnej sowieckiej diety: kasza gryczana, ziemniaki i samogon.



 

Polecane
Emerytury
Stażowe