Rosjanie zacierają ślady swoich zbrodni na cywilach. Szokujące informacje z Mariupola

Określiła ona prezydenta Rosji Władimira Putina jako "głównego zbrodniarza wojennego XXI wieku", ale wyjaśniła, że ze względu na pełnione stanowisko, ma on pewien immunitet przed ściganiem.
Mówiąc o piątkowym ataku na stację kolejową w Kramatorsku, powiedziała: – Absolutnie jest to zbrodnia wojenna, to był rosyjski pocisk rakietowy, który zabił ponad 50 osób. Ci ludzie chcieli tylko ratować swoje życie, chcieli być ewakuowani. To były kobiety, to były dzieci, oni po prostu chcieli ocalić swoje życie".
Zapytana, czy wie na pewno, że był to rosyjski atak, Wenediktowa odparła: – Mamy dowody.
Poinformowała, że w Mariupolu na południu Ukrainy, który był nieustannie ostrzeliwany od kilku tygodni, zniszczonych jest 90 proc. infrastruktury cywilnej. – Oczywiście to, co widzimy na miejscu we wszystkich regionach Ukrainy, to zbrodnie wojenne, zbrodnie przeciwko ludzkości i robimy wszystko, aby to ustalić – dodała.
Rosjanie zacierają ślady zbrodni
Jak poinformował na Telegramie doradca mera miasta Mariupol Petro Andriuszenko rosyjscy żołnierze dokonują czystek na cywilnych mieszkańcach, którzy nie ulegli okupantom. W tym celu stworzyli w mieście kilka posterunków.
"W trakcie czystek okupanci mają czelność zabijać cywilów prosto na ulicy, a potem fotografować się, żeby pochwalić się «zwycięstwem»" – napisał Andriuszenko.
Dodał, że żołnierze rosyjscy zabierają ciała zabitych z ulic i palą je w krematoriach. Dzień wcześniej rada miejska Mariupola pokazała podziemne przejście na przedmieściach, gdzie okupanci zorganizowali punkt składania ciał zabitych mieszkańców.
Mariupol jest od ponad miesiąca zablokowany przez siły rosyjskie. Według wstępnych danych zginęło tam już co najmniej 5 tys. mieszkańców.
Rosjanie zacierają ślady swoich zbrodni. Relacja red. @tdjedruchow #wieszwięcej #Ukraina pic.twitter.com/dP5oBwTlzI
— tvp.info 🇵🇱 (@tvp_info) April 10, 2022