[Tylko u nas] Tomasz Terlikowski: Błędna – na każdym poziomie – polityka Watykanu

Watykańska ostpolitik właśnie dowodzi swojego całkowitego fiaska. I to nie tylko na poziomie teologicznym, ale też moralnym, a nawet politycznym. Inaczej jednak niż Niemcy, które przynajmniej werbalnie wycofują się ze swoich założeń, Watykan brnie w nie dalej, kompromitując się coraz bardziej.
Plac św. Piotra w Watykanie [Tylko u nas] Tomasz Terlikowski: Błędna – na każdym poziomie – polityka Watykanu
Plac św. Piotra w Watykanie / Wikipedia CC BY-SA 3,0 Dfmalan

Tak, wiem, że to ostra ocena. Ale mijają właśnie dwa tygodnie wojny, a ani papież, ani jego sekretarz stanu nie są w stanie jasno wskazać winnego w tej wojnie. Owszem mamy potępienie samej wojny, ale bez wskazania na to, kto za nią odpowiada. Słowa „Rosja”, „rosyjska armia”, Władimir Putin są słowami zakazanymi w watykańskiej dyplomacji. Do niedawna nie wynikało też jasno z papieskich wypowiedzi, kto jest w owej wojnie sprawcą, a kto ofiarą, a narracja Franciszka wyglądała tak, jakby wojna była katastrofą naturalną, za którą nikt nie ponosi odpowiedzialności. Dopiero po dwóch tygodniach sytuacja nieco się zmieniła, bowiem dziś papież wskazał, że odpowiedzialnymi za „barbarzyństwo zabijania dzieci, niewinnych i bezbronnych cywilów” odpowiada „niedopuszczalna agresja zbrojna”. Ale i tym razem nie nazwał agresora, nie wskazał, kto jest za to odpowiedzialny.

Nieco, to dla odmiany wczoraj, zaostrzyła się też retoryka sekretarza stanu, bowiem po raz pierwszy wskazał on, że Ukraina ma się prawo bronić (zamiast powtarzać nic nieznaczące slogany, że trzeba zaprzestać działań zbrojnych i zasiąść do mediacji), ale… w następnym zdaniu oznajmił już, że „myślę, że biorąc pod uwagę to, co się dzieje, należy zadać sobie pytanie: czy robimy wszystko, co możliwe, aby osiągnąć rozejm? Czy zbrojny opór to jedyny sposób?”. I aż trudno nie zadać sobie pytania, co kardynał miał na myśli? Co innego mają zrobić Ukraińcy? Zastosować się do słów Dmitrija Pieskowa, który zapewnił, że jak Ukraińcy się poddadzą to nie będą już do nich strzelać? A może powinni od razu zrzec się połowy (a w zasadzie dlaczego nie całego) kraju, żeby zadowolić Putina? To są realne odpowiedzi na pytania Parolina. 

Niestety to właśnie taka linia zwycięża obecnie w Watykanie. Nuncjusz apostolski w Kijowie arcybiskup Visvaldas Kulbokas też wyjaśnia, że Kościół katolicki nie może wskazać agresora i nazwać go po imieniu. Dlaczego? Bo zasadniczą misją Kościoła nigdy nie może być występowanie przeciw komuś. Publiczne potępianie osób odpowiedzialnych za zło nabiera zawsze politycznego znaczenia. Ciekawe, że ksiądz arcybiskup nie zauważa, że milczenie wobec zbrodni także ma wymiar polityczny. Trudno też nie zadać sobie w takiej sytuacji pytania, co myśleć o arcybiskupie, który mówi do maltretowanej, bitej, gwałconej przez męża kobiety, że nie można jasno określić, że to jej mąż jest sprawcą, że on ponosi winę, a jedyne, co można potępić, to zło i przemoc w rodzinie, bo „zasadniczą misją Kościoła” nigdy nie może być występowanie przeciw komuś. Takie gadanie nie jest Ewangelią, nie jest logiką wiary, jest kompletnym brakiem empatii wobec skrzywdzonych i tchórzostwem wobec możnych tego świata. Jezus współczuł krzywdzonym i ostro krytykował krzywdzicieli. Jasno i zdecydowanie.

Polityka, jaką proponuje Watykan, jest zwyczajnie nieewangeliczna. Odmowa nazwania agresora jest brakiem miłosierdzia i sprawiedliwości wobec ofiary. Sugerowanie, że ofiara ma się przestać bronić, to w istocie uznanie, że agresor może z nią zrobić wszystko. To nie tylko pozbawione rozsądku, ale i w gruncie rzeczy niemoralne, bo oznacza to przyznanie silniejszym prawa do decydowania o istnieniu bądź nie słabszych. Nie ma to nic wspólnego z tradycyjnym nauczaniem Kościoła, który nie tylko uznaje prawo do wojny sprawiedliwej, ale nakłada nawet obowiązek moralny obrony własnej ojczyzny. 

Watykańska polityka jest jednak nie tylko pozbawiona ewangelicznego odniesienia, nie tylko sugeruje niezgodne z nauczaniem Kościoła rozwiązania, ale też jest zwyczajnie nieskuteczna. Papież udając się do ambasady rosyjskiej, chciał uzyskać połączenie z Putinem. Nie uzyskał, a zamiast tego ambasador cyknął foteczkę z papieżem, którą zamieściły rosyjskie media. Kardynał Pietro Parolin, choć nieustannie zapewnia, że Watykan jest gotów do mediacji, to musiał dzisiaj przyznać, że „nic nie wskazuje na to, by Moskwa chciała z tej gotowości skorzystać”. Jednym słowem kompromitacja Watykanu, który nie jest w stanie potępić agresji, nie przynosi żadnych efektów. I o tym też nie wolno zapominać. 
 


 

POLECANE
Nieoficjalnie: Marcin Kierwiński ma zostać nowym szefem NIK Wiadomości
Nieoficjalnie: Marcin Kierwiński ma zostać nowym szefem NIK

Jak donosi nieoficjalnie Leszek Krakowski z Reporterów Online, minister-członek Rady Ministrów Marcin Kierwiński miałby zostać nowym szefem NIK.

Nowy trener przejmuje Legię pilne
Nowy trener przejmuje Legię

Legia Warszawa ogłosiła nowego szkoleniowca: Edward Iordanescu Legii zastąpił Portugalczyka Goncalo Feio, z którym nie przedłużono wygasającego kontraktu.

Polscy kibice mieli ściągnąć flagę LGBT w Helsinkach i dostać brawa od miejscowych. Jest nagranie Wiadomości
Polscy kibice mieli ściągnąć flagę LGBT w Helsinkach i dostać brawa od miejscowych. Jest nagranie

W sieci pojawiło się nagranie, które ma przedstawiać polskiego kibica, który miał ściągnąć flagę LGBT. Mężczyzna miał także otrzymać brawa od miejscowych.

Imigrancka młodzież w UE się radykalizuje. Rośnie ryzyko zamachów pilne
Imigrancka młodzież w UE się radykalizuje. Rośnie ryzyko zamachów

W 2024 roku 18 proc. osób objętych zgłoszeniami dotyczącymi zagrożeń terrorystycznych w Belgii stanowiły osoby niepełnoletnie – wynika z opublikowanego w czwartek rocznego raportu OCAD, Państwowego Centrum Analizy Zagrożeń.

Polska spłaca UE odsetki ukraińskiego długu. Ministerstwo Finansów potwierdza pilne
Polska spłaca UE odsetki ukraińskiego długu. Ministerstwo Finansów potwierdza

"Podczas, gdy deficyt budżetowy na 2025 r. wyniesie w Polsce 289 miliardów złotych, Ministerstwo Finansów potwierdza - w odpowiedzi na moją interwencję poselską - że Polska wzięła na siebie spłatę odsetek za pożyczkę Ukrainy z Komisją Europejską!" - ujawnia w mediach społecznościowych poseł Konfederacji Grzegorz Płaczek, dołączając dokument.

Lekcja dla Polski. Jaki ostrzega przed skutkami polityki migracyjnej Wiadomości
"Lekcja dla Polski". Jaki ostrzega przed skutkami polityki migracyjnej

- Bardzo ważne jest to, żeby Polska uczyła się nie na swoich, ale na czyichś błędach - powiedział Patryk Jaki ostrzegając przed skutkami polityki migracyjnej.

Milionerzy od jesieni przechodzą do innej stacji. Ruszyły castingi z ostatniej chwili
"Milionerzy" od jesieni przechodzą do innej stacji. Ruszyły castingi

"Milionerzy" to jeden z najbardziej rozpoznawalnych teleturniejów w historii polskiej telewizji. Po ponad ćwierćwiecznym pobycie na antenie TVN, trafi do Polsatu.

Katastrofa samolotu w Indiach. Jest jeden ocalały pasażer Wiadomości
Katastrofa samolotu w Indiach. Jest jeden ocalały pasażer

Jedna osoba przeżyła katastrofę samolotu w Ahmadabadzie – to 40-letni Brytyjczyk indyjskiego pochodzenia, Vishwash Kumar Ramesh.

W USA rusza nowy program imigracyjny: można dostać kartę stałego pobytu za 5 mln dolarów Wiadomości
W USA rusza nowy program imigracyjny: można dostać kartę stałego pobytu za 5 mln dolarów

Prezydent Donald Trump właśnie uruchomił nowy program imigracyjny – tzw. „Kartę Trumpa”. Formuła kosztująca 5 mln dolarów oferuje uprzywilejowaną ścieżkę do otrzymania obywatelstwa Stanów Zjednoczonych.

Pierwszy transport do Auschwitz miał miejsce 14 czerwca 1940 roku. Przyjechało nim 728 Polaków tylko u nas
Pierwszy transport do Auschwitz miał miejsce 14 czerwca 1940 roku. Przyjechało nim 728 Polaków

Jednym z symboli zagłady Polaków w KL Auschwitz jest pierwszy transport polskich więźniów politycznych, który przybył do tego obozu osiemdziesiąt trzy lata temu 14 czerwca 1940 r. Decyzją Sejmu RP od dziewiętnastu lat 14 czerwca obchodzony jest jako Narodowy Dzień Pamięci Ofiar Niemieckich Nazistowskich Obozów Koncentracyjnych i Zagłady.

REKLAMA

[Tylko u nas] Tomasz Terlikowski: Błędna – na każdym poziomie – polityka Watykanu

Watykańska ostpolitik właśnie dowodzi swojego całkowitego fiaska. I to nie tylko na poziomie teologicznym, ale też moralnym, a nawet politycznym. Inaczej jednak niż Niemcy, które przynajmniej werbalnie wycofują się ze swoich założeń, Watykan brnie w nie dalej, kompromitując się coraz bardziej.
Plac św. Piotra w Watykanie [Tylko u nas] Tomasz Terlikowski: Błędna – na każdym poziomie – polityka Watykanu
Plac św. Piotra w Watykanie / Wikipedia CC BY-SA 3,0 Dfmalan

Tak, wiem, że to ostra ocena. Ale mijają właśnie dwa tygodnie wojny, a ani papież, ani jego sekretarz stanu nie są w stanie jasno wskazać winnego w tej wojnie. Owszem mamy potępienie samej wojny, ale bez wskazania na to, kto za nią odpowiada. Słowa „Rosja”, „rosyjska armia”, Władimir Putin są słowami zakazanymi w watykańskiej dyplomacji. Do niedawna nie wynikało też jasno z papieskich wypowiedzi, kto jest w owej wojnie sprawcą, a kto ofiarą, a narracja Franciszka wyglądała tak, jakby wojna była katastrofą naturalną, za którą nikt nie ponosi odpowiedzialności. Dopiero po dwóch tygodniach sytuacja nieco się zmieniła, bowiem dziś papież wskazał, że odpowiedzialnymi za „barbarzyństwo zabijania dzieci, niewinnych i bezbronnych cywilów” odpowiada „niedopuszczalna agresja zbrojna”. Ale i tym razem nie nazwał agresora, nie wskazał, kto jest za to odpowiedzialny.

Nieco, to dla odmiany wczoraj, zaostrzyła się też retoryka sekretarza stanu, bowiem po raz pierwszy wskazał on, że Ukraina ma się prawo bronić (zamiast powtarzać nic nieznaczące slogany, że trzeba zaprzestać działań zbrojnych i zasiąść do mediacji), ale… w następnym zdaniu oznajmił już, że „myślę, że biorąc pod uwagę to, co się dzieje, należy zadać sobie pytanie: czy robimy wszystko, co możliwe, aby osiągnąć rozejm? Czy zbrojny opór to jedyny sposób?”. I aż trudno nie zadać sobie pytania, co kardynał miał na myśli? Co innego mają zrobić Ukraińcy? Zastosować się do słów Dmitrija Pieskowa, który zapewnił, że jak Ukraińcy się poddadzą to nie będą już do nich strzelać? A może powinni od razu zrzec się połowy (a w zasadzie dlaczego nie całego) kraju, żeby zadowolić Putina? To są realne odpowiedzi na pytania Parolina. 

Niestety to właśnie taka linia zwycięża obecnie w Watykanie. Nuncjusz apostolski w Kijowie arcybiskup Visvaldas Kulbokas też wyjaśnia, że Kościół katolicki nie może wskazać agresora i nazwać go po imieniu. Dlaczego? Bo zasadniczą misją Kościoła nigdy nie może być występowanie przeciw komuś. Publiczne potępianie osób odpowiedzialnych za zło nabiera zawsze politycznego znaczenia. Ciekawe, że ksiądz arcybiskup nie zauważa, że milczenie wobec zbrodni także ma wymiar polityczny. Trudno też nie zadać sobie w takiej sytuacji pytania, co myśleć o arcybiskupie, który mówi do maltretowanej, bitej, gwałconej przez męża kobiety, że nie można jasno określić, że to jej mąż jest sprawcą, że on ponosi winę, a jedyne, co można potępić, to zło i przemoc w rodzinie, bo „zasadniczą misją Kościoła” nigdy nie może być występowanie przeciw komuś. Takie gadanie nie jest Ewangelią, nie jest logiką wiary, jest kompletnym brakiem empatii wobec skrzywdzonych i tchórzostwem wobec możnych tego świata. Jezus współczuł krzywdzonym i ostro krytykował krzywdzicieli. Jasno i zdecydowanie.

Polityka, jaką proponuje Watykan, jest zwyczajnie nieewangeliczna. Odmowa nazwania agresora jest brakiem miłosierdzia i sprawiedliwości wobec ofiary. Sugerowanie, że ofiara ma się przestać bronić, to w istocie uznanie, że agresor może z nią zrobić wszystko. To nie tylko pozbawione rozsądku, ale i w gruncie rzeczy niemoralne, bo oznacza to przyznanie silniejszym prawa do decydowania o istnieniu bądź nie słabszych. Nie ma to nic wspólnego z tradycyjnym nauczaniem Kościoła, który nie tylko uznaje prawo do wojny sprawiedliwej, ale nakłada nawet obowiązek moralny obrony własnej ojczyzny. 

Watykańska polityka jest jednak nie tylko pozbawiona ewangelicznego odniesienia, nie tylko sugeruje niezgodne z nauczaniem Kościoła rozwiązania, ale też jest zwyczajnie nieskuteczna. Papież udając się do ambasady rosyjskiej, chciał uzyskać połączenie z Putinem. Nie uzyskał, a zamiast tego ambasador cyknął foteczkę z papieżem, którą zamieściły rosyjskie media. Kardynał Pietro Parolin, choć nieustannie zapewnia, że Watykan jest gotów do mediacji, to musiał dzisiaj przyznać, że „nic nie wskazuje na to, by Moskwa chciała z tej gotowości skorzystać”. Jednym słowem kompromitacja Watykanu, który nie jest w stanie potępić agresji, nie przynosi żadnych efektów. I o tym też nie wolno zapominać. 
 



 

Polecane
Emerytury
Stażowe