[Z Niemiec dla Tysol.pl] W. Osiński: Niemcy płaczą rzewnymi łzami. Za późno

Niektóre reakcje niemieckich polityków na rosyjską inwazję na Ukrainę nie wprawiły mnie w specjalne oburzenie. Nie wprawiły dlatego, bo są podobne do tych wcześniejszych.
demonstracja przeciwko wojnie na Ukrainie [Z Niemiec dla Tysol.pl] W. Osiński: Niemcy płaczą rzewnymi łzami. Za późno
demonstracja przeciwko wojnie na Ukrainie / EPA/CLEMENS BILAN Dostawca: PAP/EPA

Już zawsze mnie zdumiewało, jak łatwo Niemcy przechodzą do porządku dziennego nad faktem, że na Kremlu siedzi zakompleksiony furiat i kłamca, który do końca swoich dni będzie podtrzymywał pozory mocarstwowości i żywił imperialne zakusy w strefie posowieckiej. Do żałosnych komentarzy i odrażającej obłudy politycznych emerytów, takich jak Matthias Platzeck czy Gerhard Schröder, których intelektualna sprawność sprowadza się do jednego stale powtarzanego chwytu, świat zdążył już przywyknąć. Podobnie jak do rusofilii byłej liderki niemieckich postkomunistów, Sahry Wagenknecht, która kilka godzin przed pełnoskalową ofensywą Rosji z wypiekami na policzkach utrzymywała, że Władimir Putin nie jest zainteresowany konfliktem z Ukrainą. Później była wyraźnie skonsternowana i miała potworny slalom, jak odskrobać swoją wcześniejszą wersję z fałszów i przekłamań. No ale przyznajmy, że przynajmniej próbowała. Uwagę obserwatorów przykuły natomiast wystąpienia kilku innych niemieckich polityków, uchodzących na świecie za rozpoznawalnych i cenionych, a niekiedy nawet wysoce zasłużonych. 

Klaus von Dohnanyi, były burmistrz Hamburga i sekretarz stanu w rządzie Willy’ego Brandta, ściągnął na siebie więcej gromów niźli wszystkie dotychczasowe stwierdzenia jakichś „placków” czy pasożytów podczepionych pod fundację spadkobierców Róży Luksemburg. Być może też dlatego, że swoje haniebne słowa wypowiedział w momencie, gdy już nawet najciężej myślący zdążył zauważyć zdjęcia płonących mieszkań na przedmieściach Kijowa. Tuz socjaldemokracji stwierdził, że gdyby Sojusz Północnoatlantycki nie został poszerzony na wschód, Putin „nikomu nie dałby w zęby”. Właściwie mógł też powiedzieć: „Tak, słyszałem coś tam o problemach Polaków i Litwinów z Rosjanami, ale mam ich równie głęboko jak Ukraińców”.   

 

Płaczą rzewnymi łzami

Teraz, gdy nasi przyjaciele znad Dniepru poddawani są najcięższym doświadczeniom, Niemcy, Zachód płaczą rzewnymi łzami. Wcześniej jedyną odpowiedzią na wszystkie ostrzeżenia Polski i państw bałtyckich było ziewanie. Wiem to z autopsji. Rozmawiałem z politykiem Zielonych Jürgenem Trittinem, który niegdyś objeżdżał Europę, wzywając zachodnich przywódców do złagodzenia sankcji wymierzonych w Moskwę. Teraz zamknął się w swoim biurze poselskim i wciąż nie może uwierzyć, że Putin okazał się faktycznie okrutnym despotą i krwawym tyranem, który za zachodnie pieniądze wytycza na mapie Europy nowe granice.

Niestety niektórzy w Niemczech nadal „ziewają”, przy czym nie sprowadzałbym tego jedynie do sędziwego wieku Klausa von Dohnanyiego. Kiedy kraje zachodnie przymykały oczy na zbrodnie rosyjskiego reżimu w Czeczenii i Gruzji, a prezydent Lech Kaczyński ostrzegał, że wolny świat hoduje sobie nowego Hitlera, polityk SPD był nieco młodszy i już wtedy uchodził za gorliwego zwolennika „resetu” z Moskwą.

Pan von Dohnanyi w Niemczech nie rządzi, tyle że w okolicach Zamku Bellvue i Kancelarii Federalnej kręci się jeszcze sporo podobnych „ziewających” egzemplarzy, nawołujących do „dyplomatycznego dialogu” i nie przyjmujących do wiadomości, że Rosja – czy to carska, czy komunistyczna, czy putinowsko-mafijna – rozumie wyłącznie język siły. A po dzisiejszym wywiadzie byłego wicekanclerza i szefa SPD Sigmara Gabriela dla telewizji ARD, usiłującego odwieść sojuszników od „kontynuowania prowokacji”, nie ma powodu podejrzewać, że ta postawa ulegnie kiedyś zmianie. 

Obawiam się, że teraz może być już za późno, choć pozostaje mieć nadzieję, że despoci dopuszczają się najgorszych zbrodni zawsze wtedy, gdy wszystko od środka gnije i degeneruje. Póki co Władimir Putin wykorzystał rzadką w historii szansę, kiedy na Zachodzie do przywództwa dorywa się kilku durniów naraz. 

[Autor jest korespondentem Polskiego Radia]
 


 

POLECANE
Tego młodego człowieka powinna znać cała Polska. Polski licealista zdobył złoty medal na olimpiadzie matematycznej w Boliwii z ostatniej chwili
"Tego młodego człowieka powinna znać cała Polska". Polski licealista zdobył złoty medal na olimpiadzie matematycznej w Boliwii

Tego młodego człowieka powinna poznać cała Polska! Drodzy Państwo, uczeń XIV LO im. Stanisława Staszica w Warszawie, Michał Wolny dziś odebrał złoty medal na Międzynarodowej Olimpiadzie Informatycznej w Boliwii.

Burza w Pałacu Buckingham. Książę William zdecydował Wiadomości
Burza w Pałacu Buckingham. Książę William zdecydował

Książę William postanowił wprowadzić zmiany, które mogą zaskoczyć rodzinę królewską. Następca tronu zgodził się, aby na terenie należącym do księstwa Kornwalii powstały mieszkania dla młodych ludzi zmagających się z trudną sytuacją życiową. Choć inwestycja ma szczytny cel, może ona zmniejszyć dochody rodziny królewskiej.

Seria pożarów na niemieckiej kolei. Trzeci incydent w ciągu tygodnia Wiadomości
Seria pożarów na niemieckiej kolei. Trzeci incydent w ciągu tygodnia

W Niemczech doszło do trzeciego w ciągu tygodnia pożaru na linii kolejowej, który prawdopodobnie był rezultatem podpalenia. W piątek wieczorem spłonęły kable trakcji na linii transportu towarowego, zwłaszcza węgla, w miejscowości Hohenmoelsen w Saksonii- Anhalcie - poinformowała w sobotę firma Deutsche Bahn.

Tropikalna wyspa szykuje bezwizową rewolucję. Polacy na liście z ostatniej chwili
Tropikalna wyspa szykuje bezwizową rewolucję. Polacy na liście

Sri Lanka zapowiedziała rewolucję w systemie wizowym. Tym razem zmiany mają objąć obywateli aż 40 krajów, w tym Polaków. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, wjazd na wyspę ma być możliwy bez konieczności ubiegania się o wizę.

NASA: Czteroosobowa „Załoga 11” dotarła na stację ISS Wiadomości
NASA: Czteroosobowa „Załoga 11” dotarła na stację ISS

Czworo astronautów dotarło w sobotę na Międzynarodową Stację Kosmiczną (ISS) - podała amerykańska agencja kosmiczna NASA. Tzw. „Załoga 11” wystartowała w piątek w rakiecie Falcon 9 z kosmodromu Cape Canaveral w amerykańskim stanie Floryda.

Australijscy naukowcy odkryli gigantycznego owada. Jest nagranie gorące
Australijscy naukowcy odkryli gigantycznego owada. Jest nagranie

Poruszającego odkrycia dokonali australijscy naukowcy. Otóż w australijskich wilgotnych lasach tropikalnych odkryli oni gatunek gigantycznego patyczaka.

Komunikat dla mieszkańców woj. dolnośląskiego z ostatniej chwili
Komunikat dla mieszkańców woj. dolnośląskiego

Proces odbudowy po powodzi trwa i będzie trwał do momentu, w którym będziemy pewni, że odbudowaliśmy wszystkie kluczowe inwestycje - powiedziała w Przyłęku (Dolnośląskie) wiceminister MSWiA Magdalena Roguska. Jak mówiła, skala środków finansowych zaangażowanych w odbudowę po powodzi jest do tej pory niespotykana - to ponad 8 mln zł.

Niepokojąca fala utonięć w Wiśle. Policja bada kolejne zgłoszenie z ostatniej chwili
Niepokojąca fala utonięć w Wiśle. Policja bada kolejne zgłoszenie

W piątkowy wieczór, 1 sierpnia 2025 r., w Wiśle odnaleziono ciało kolejnej osoby. Około godziny 21:40 makabrycznego odkrycia dokonał wędkarz przebywający nad rzeką w okolicach Wybrzeża Gdyńskiego, na warszawskich Bielanach. To już kolejny przypadek utonięcia w Warszawie i okolicach w ostatnich tygodniach.

Jest nowy raport poświęcony zagrożeniom praworządności w Polsce z ostatniej chwili
Jest nowy raport poświęcony zagrożeniom praworządności w Polsce

Stowarzyszenie Prawnicy dla Polski poinformowało o powstaniu obszernego raportu, który ma ujawniać kulisy naruszeń praworządności podczas ostatnich wyborów prezydenckich. Prawnicy twierdzą, że doszło do celowego działania aparatu państwa w celu wypaczenia demokratycznych standardów.

To miał być hit Netflixa. Serial nie wróci z trzecim sezonem Wiadomości
To miał być hit Netflixa. Serial nie wróci z trzecim sezonem

Serial „Fubar” z Arnoldem Schwarzeneggerem zakończył się na dwóch sezonach. Netflix ogłosił decyzję o kasacji półtora miesiąca po premierze drugiej serii. Choć pierwszy sezon spotkał się z dobrym przyjęciem, kontynuacja nie wzbudziła większego zainteresowania.

REKLAMA

[Z Niemiec dla Tysol.pl] W. Osiński: Niemcy płaczą rzewnymi łzami. Za późno

Niektóre reakcje niemieckich polityków na rosyjską inwazję na Ukrainę nie wprawiły mnie w specjalne oburzenie. Nie wprawiły dlatego, bo są podobne do tych wcześniejszych.
demonstracja przeciwko wojnie na Ukrainie [Z Niemiec dla Tysol.pl] W. Osiński: Niemcy płaczą rzewnymi łzami. Za późno
demonstracja przeciwko wojnie na Ukrainie / EPA/CLEMENS BILAN Dostawca: PAP/EPA

Już zawsze mnie zdumiewało, jak łatwo Niemcy przechodzą do porządku dziennego nad faktem, że na Kremlu siedzi zakompleksiony furiat i kłamca, który do końca swoich dni będzie podtrzymywał pozory mocarstwowości i żywił imperialne zakusy w strefie posowieckiej. Do żałosnych komentarzy i odrażającej obłudy politycznych emerytów, takich jak Matthias Platzeck czy Gerhard Schröder, których intelektualna sprawność sprowadza się do jednego stale powtarzanego chwytu, świat zdążył już przywyknąć. Podobnie jak do rusofilii byłej liderki niemieckich postkomunistów, Sahry Wagenknecht, która kilka godzin przed pełnoskalową ofensywą Rosji z wypiekami na policzkach utrzymywała, że Władimir Putin nie jest zainteresowany konfliktem z Ukrainą. Później była wyraźnie skonsternowana i miała potworny slalom, jak odskrobać swoją wcześniejszą wersję z fałszów i przekłamań. No ale przyznajmy, że przynajmniej próbowała. Uwagę obserwatorów przykuły natomiast wystąpienia kilku innych niemieckich polityków, uchodzących na świecie za rozpoznawalnych i cenionych, a niekiedy nawet wysoce zasłużonych. 

Klaus von Dohnanyi, były burmistrz Hamburga i sekretarz stanu w rządzie Willy’ego Brandta, ściągnął na siebie więcej gromów niźli wszystkie dotychczasowe stwierdzenia jakichś „placków” czy pasożytów podczepionych pod fundację spadkobierców Róży Luksemburg. Być może też dlatego, że swoje haniebne słowa wypowiedział w momencie, gdy już nawet najciężej myślący zdążył zauważyć zdjęcia płonących mieszkań na przedmieściach Kijowa. Tuz socjaldemokracji stwierdził, że gdyby Sojusz Północnoatlantycki nie został poszerzony na wschód, Putin „nikomu nie dałby w zęby”. Właściwie mógł też powiedzieć: „Tak, słyszałem coś tam o problemach Polaków i Litwinów z Rosjanami, ale mam ich równie głęboko jak Ukraińców”.   

 

Płaczą rzewnymi łzami

Teraz, gdy nasi przyjaciele znad Dniepru poddawani są najcięższym doświadczeniom, Niemcy, Zachód płaczą rzewnymi łzami. Wcześniej jedyną odpowiedzią na wszystkie ostrzeżenia Polski i państw bałtyckich było ziewanie. Wiem to z autopsji. Rozmawiałem z politykiem Zielonych Jürgenem Trittinem, który niegdyś objeżdżał Europę, wzywając zachodnich przywódców do złagodzenia sankcji wymierzonych w Moskwę. Teraz zamknął się w swoim biurze poselskim i wciąż nie może uwierzyć, że Putin okazał się faktycznie okrutnym despotą i krwawym tyranem, który za zachodnie pieniądze wytycza na mapie Europy nowe granice.

Niestety niektórzy w Niemczech nadal „ziewają”, przy czym nie sprowadzałbym tego jedynie do sędziwego wieku Klausa von Dohnanyiego. Kiedy kraje zachodnie przymykały oczy na zbrodnie rosyjskiego reżimu w Czeczenii i Gruzji, a prezydent Lech Kaczyński ostrzegał, że wolny świat hoduje sobie nowego Hitlera, polityk SPD był nieco młodszy i już wtedy uchodził za gorliwego zwolennika „resetu” z Moskwą.

Pan von Dohnanyi w Niemczech nie rządzi, tyle że w okolicach Zamku Bellvue i Kancelarii Federalnej kręci się jeszcze sporo podobnych „ziewających” egzemplarzy, nawołujących do „dyplomatycznego dialogu” i nie przyjmujących do wiadomości, że Rosja – czy to carska, czy komunistyczna, czy putinowsko-mafijna – rozumie wyłącznie język siły. A po dzisiejszym wywiadzie byłego wicekanclerza i szefa SPD Sigmara Gabriela dla telewizji ARD, usiłującego odwieść sojuszników od „kontynuowania prowokacji”, nie ma powodu podejrzewać, że ta postawa ulegnie kiedyś zmianie. 

Obawiam się, że teraz może być już za późno, choć pozostaje mieć nadzieję, że despoci dopuszczają się najgorszych zbrodni zawsze wtedy, gdy wszystko od środka gnije i degeneruje. Póki co Władimir Putin wykorzystał rzadką w historii szansę, kiedy na Zachodzie do przywództwa dorywa się kilku durniów naraz. 

[Autor jest korespondentem Polskiego Radia]
 



 

Polecane
Emerytury
Stażowe