Amerykański generał: Atak na Ukrainę już trwa

Pod wieloma względami Ukraina już została zaatakowana - stwierdził generał w rozmowie z włoskim dziennikiem.
Wojskowy powiedział dziennikowi: „Należy przypomnieć, że Ukraina nie stanowi żadnego zagrożenia dla Rosji i że obecny kryzys został sztucznie stworzony przez (prezydenta Rosji - red.) Putina i oligarchów”.
“Jeśli Rosjanie zamierzają przeprowadzić decydującą operację fizycznej dominacji, by zlikwidować błyskawicznie wszelki ukraiński opór, logika może wskazywać na atak w celu zniszczenia dowództwa” - mówił Allen.
„Atak na Ukrainę już trwa od miesięcy w dziedzinie cybernetyki i informacji. W XXI wieku wojny prowadzone są na licznych polach; a ten fizyczny, tradycyjny przy użyciu samolotów zrzucających bomby, rakiet, czołgów, okrętów jest tylko jednym z nich”. - wyjaśniał.
Zdaniem byłego dowódcy Rosjanie od dawna „starali się zdestabilizować demokracje, także w USA i we Włoszech”. „Teraz - jak zaznaczył - Stany Zjednoczone sprzeciwiają się Rosji na tych polach”.
Allen: Nie chcemy interweniować na Ukrainie
„Nie zamierzamy interweniować na polu fizycznym w imieniu Ukraińców, ale nie pozwolimy na to, aby Rosjanie działali bezkarnie na dwóch pozostałych” - wyjaśnił rozmówca włoskiej gazety. Co ważne, generał zaznaczył, że jego zdaniem błędne są opinie jakoby „Putin jest niestabilny, irracjonalny czy szalony”.
Zdaniem byłego dowódcy sił Sojuszu w Afganistanie atak na Ukrainę przyniósłby Putinowi odwrotny skutek do zamierzonego, czyli „zwiększenie orientacji i zaangażowania amerykańskiego w Europie”.
Według włoskiej prasy w tej chwili tykają ostatnie godziny pozostawione nam na niedopuszczenie do wybuchu wojny i podjęcie starań o utrwalenie pokoju.
„La Repubblica” wskazuje to, że „trwa wyścig, by uzbroić Kijów” i w tym kontekście wspomina o transporcie dwóch tysięcy ton amunicji z USA, Wielkiej Brytanii, Polski, Estonii i Litwy.
Kryzys ukraiński a poparcie Bidena
Publicysta gazety uważa, że Władimir Putin paradoksalnie „robi przysługę” prezydentowi USA Bidenowi, którego poparcie w USA w tej chwili jest na bardzo niskim poziomie. Według komentatora „bębny wojny”, rozbrzmiewające na całym świecie, sprawiły, że rosyjski prezydent dopuścił do „scalenia Zachodu” i zobowiązania dotychczas dość neutralnych Niemców i Francuzów oraz "opornych Włochów" do opowiedzenia się za twardą linią wobec Putina i przyjęciem amerykańskiego przywództwa w kryzysie ukraińskim.