[WIDEO] Francuski "konwój wolności" stłumiony. Czy będzie powtórką ruchu żółtych kamizelek?
![Prezydent Francji Emmanuel Macron [WIDEO] Francuski](https://www.tysol.pl/imgcache/750x530/c/uploads/news/78923/164473651463a0e4926b4fdf6eef86e7.jpg)
Wszystko zaczęło się w okolicach godziny 14 - ponad 100 pojazdów wjechało na paryskie Pola Elizejskie, a do centrum miasta wylegli ludzie z francuskimi flagami i transparentami w rękach. Agencja AFP donosi, że sytuacja stała się na tyle napięta, że francuskie władze postanowiły rozgonić demonstrantów przy pomocy gazu łzawiącego i granatów hukowych.
By uniemożliwić pojazdom demonstrantów zablokowanie centrum miasta, stołeczna policja rozmieściła punkty kontrolne, przez które samochody nie mogły przejechać. Zdaniem AFP wokół stolicy zebrało się blisko 3 tys. samochodów.
Do rozgonienia demonstracji zmobilizowanych zostało ponad 7 tys. policjantów i żandarmów, a żandarmeria posłużyła się nawet opancerzonymi pojazdami. Ostatni raz taka sytuacja miała miejsce podczas protestów "żółtych kamizelek z 2018 roku. Powyższe sił aresztowały 14 osób, wystawiły 337 mandatów za udział w niezarejestrowanym zgromadzeniu oraz zatrzymały blisko pół tysiąca zmierzających do centrum samochodów, które według sił porządkowych miały zmierzać na demonstracje.
Francuski "konwój wolności" inspiruje się dokonaniami podobnego ruchu narodzonego pod tą nazwą w Kanadzie, gdzie masowe protesty zmusiły premiera Trudeau do ucieczki ze stolicy i zdalnego zarządzania państwem. Kanadyjscy protestujący odcinali się od stosowania przemocy i również wykorzystywali samochody do blokowania miasta. Władze zakazały demonstracji, a tamtejszy sąd apelacyjny odrzucił odwołanie organizatorów, podtrzymując decyzję o delegalizacji ruchu.
"Konwój wolności" a "żółte kamizelki"
W protesty zaangażowali się też członkowie ruchu "żółtych kamizelek", który w 2018 wstrząsnął całym państwem, poważnie zakłócając czasowo jego funkcjonowanie.
W protesty zaangażowali się też członkowie ruchu "żółtych kamizelek", który w 2018 wstrząsnął całym państwem, poważnie zakłócając czasowo jego funkcjonowanie. Paryskie demonstracje nie były jedynymi w kraju - tamtejsza policja mówi, że w protestach wzięło udział ponad 32 tys. osób w całej Francji w blisko 150 podobnych protestach. Przeciwnicy polityki Emmanuela Macrona twierdzą, że policja celowo zaniża te dane. AFP informuje, że ruch żąda reakcji od rządu Republiki Francuskiej na szybko rosnące ceny prądu i paliw.
#Prezydent #Macron wyrabia kilometrówkę w walce o pokój
— Horus (@Horus543) February 12, 2022
Tymczasem w #Francja #Paryż #rewolucja
W #Europa #UE #policja oczywiście tłucze ludzi tylko z liberalną zawziętością i demokratycznie…
Zgodnie z dyrektywą…#wieszwięcej o symbiozie ludzi i władzy... pic.twitter.com/D2MaokTJAe
„Konwoju wolności”, którzy przybyli tam mimo zakazu paryskiej prefektury @polaelizejskie https://t.co/UP7UEqlmk1 @tvn24 https://t.co/w3RoxLELJn#paryż #francja https://t.co/EZZH2D9Bm0
— iFrancja (@iFrancja) February 12, 2022