Michał Ossowski: Podczas kryzysu w 2009 r. stwierdzono, że państwa nie stać. Dziś podejście jest zupełnie inne

Redaktor naczelny „Tygodnika Solidarność” Michał Ossowski został zapytany m.in. o to, czy podjęte przez rząd działania w sprawie gwałtownie rosnącej inflacji, takie jak chociażby obniżenie stawki VAT na wybrane artykuły, doprowadzą do obniżenia napięcia na polskiej scenie politycznej.
Jego zdaniem „przyzwyczailiśmy się już do tego, że opozycja lubi kontestować wszystko, co mówi obecna władza”. – Ważne, żeby być na przekór. Dzisiaj mamy silną polaryzację. Cieszę się jednak, że jest rząd, dla którego znaczenie ma nawet 46 złotych w mojej kieszeni – zaznaczył.
– Stara się podejmować działania, które mają niwelować skutki kryzysu gospodarczego. Czy to wychodzi lepiej, czy gorzej, to kwestia do dyskusji, ale jednak podejmuje się pewne działania – dodał.
Prowadzący audycję zwrócił także uwagę na pojawiające się często pytanie, czy Polskę stać na tak radykalne obniżenie stawek VAT. – Wystarczy porównać dwa podejścia do rozwiązania kryzysu. W 2009 roku stwierdzono, że państwa nie stać, więc koszt przerzucono na pracownika. Założenie było takie, że jeśli przetrwa przedsiębiorca, to gospodarka też przetrwa. Obywatel musiał sobie radzić – odpowiedział Michał Ossowski.
– Dzisiaj podejście jest zupełnie inne. Mówi się, że utrzymanie miejsca pracy jest podstawą. Jeśli ludzie będą mieli pracę, będą mieli pieniądze, będą napędzać gospodarkę – podkreślił.