[Tylko u nas] Aleksandra Jakubiak: Skarb spowszedniały

„On was chrzcić będzie Duchem Świętym i ogniem” (Mt 3, 11b)
 [Tylko u nas] Aleksandra Jakubiak: Skarb spowszedniały
/ pixabay.com/Altnet

Wszystko wiemy?

Przywykliśmy. Uważamy, że dary Boga nam się należą. A często, niestety, nie mamy też chęci zgłębiać ich prawdziwej treści. Do tego potrzeba byłoby poczytać dokumenty, może i opracowania, pozastanawiać się na nimi. W publicznych dyskusjach wszyscy jesteśmy specjalistami od medycyny, polityki, ekonomii, ale i teologii. Co drugi dyskutant „wie lepiej” niż sam Papież lub całe watykańskie dykasterie, jak to „naprawdę jest” i/lub jak powinno być z rozumieniem teologicznych prawd. A zresztą, po co komu teologia? Wiele na temat Boga i Jego darów wie się „samo przez się”.

Otóż, nic o Bogu nie wiemy. No, prawie nic, poza tym, co sam zechciał  nam powiedzieć, objawić w swoim słowie i swoim działaniem, i poza tym, co z pomocą Ducha Świętego z ciągu dwóch tysięcy lat pokolenia teologów dzień po dniu, rok po roku, przede wszystkim na modlitwie, ale i na drodze analizy mówiły i pisały, a co z pomocą Ducha Świętego dzień po dniu, latami, na modlitwie i na drodze analizy inne grupy teologów weryfikowały.

Bezcenny, powszedni?

Myśląc o chrzcie Chrystusa myślę o Jego pokorze i tożsamości, jednak dziś bardziej zajmuje mnie to, czego sama doświadczyłam i pytanie, na ile z tego korzystam - myślę o moim chrzcie. Ochrzczonych jest nadal jeszcze przytłaczająca większość mieszkańców naszego kraju, jednak czy - poza oklepanymi hasełkami - w ogóle dociera do nas, jaką moc w sobie dzięki temu nosimy? Do mnie często, bardzo często, nie dociera. Dlatego, zamiast strzępić język po próżnicy, myślę, że warto dziś usiąść nie z gadaniną jakiejś Oli, tylko samego Kościoła. A jeśli, z jakichś powodów, myślisz, że swoje wiesz, a opinia Kościoła nie jest interesująca, to oczywiście masz do tego prawo, ale warto uzmysłowić sobie, że ani kanon Pisma Świętego, ani sakramenty, ani ich teologiczna analiza nie wykrystalizowały się w jakiejś ontologicznej próżni, ale z Bożego natchnienia i przy asystencji Ducha Świętego urzeczywistniają się właśnie w Kościele. Innymi słowy bez Kościoła, jako materialnego i/lub intelektualnego narzędzia, by ich nie było.

Chrzest

Poniżej tylko drobna próbka opinii Kościoła na temat tego, co nam się wszystkim „przytrafiło”:

Chrzest święty jest fundamentem całego życia chrześcijańskiego, bramą życia w i bramą otwierającą dostęp do innych sakramentów. Przez chrzest zostajemy wyzwoleni od grzechu i odrodzeni jako synowie Boży, stajemy się członkami Chrystusa oraz zostajemy wszczepieni w Kościół i stajemy się uczestnikami jego posłania: „Chrzest jest sakramentem odrodzenia przez wodę i w słowie” (Katechizm Kościoła Katolickiego pkt. 1213)

„Według św. Pawła Apostoła człowiek wierzący ma przez chrzest udział w śmierci Chrystusa, zostaje z Nim pogrzebany i powstaje z martwych: „My wszyscy, którzyśmy otrzymali chrzest zanurzający w Chrystusa Jezusa, zostaliśmy zanurzeni w Jego śmierć. Zatem przez chrzest zanurzający nas w śmierć, zostaliśmy razem z Nim pogrzebani po to, abyśmy i my wkroczyli w nowe życie” (Rz 6, 3-4).” (KKK 1227)

„Widzialne elementy sakramentalnego obrzędu chrztu oznaczają różne jego skutki. Zanurzenie w wodzie mówi o symbolice śmierci i oczyszczenia, a także o odrodzeniu i odnowieniu. Dwoma najważniejszymi skutkami chrztu są oczyszczenie z grzechów i nowe narodzenie w Duchu Świętym.” (KKK 1262)

Chrzest odpuszcza wszystkie grzechy, grzech pierworodny i wszystkie grzechy osobiste, a także wszelkie kary za grzech. W tych, którzy zostali odrodzeni, nie pozostaje więc nic, co mogłoby przeszkodzić im w wejściu do Królestwa Bożego, ani grzech Adama, ani grzech osobisty, ani skutki grzechu, wśród których najcięższym jest oddzielenie od Boga.” (KKK 1263)

Chrzest czyni nas członkami Ciała Chrystusa: „Jesteście nawzajem dla siebie członkami” (Ef 4, 25). Chrzest włącza w Kościół. Ze źródeł chrzcielnych rodzi się jedyny Lud Boży Nowego Przymierza, który przekracza wszystkie naturalne lub ludzkie granice narodów, kultur, ras i płci: „Wszyscyśmy bowiem w jednym Duchu zostali ochrzczeni, aby stanowić jedno Ciało” (1 Kor 12,13).” (KKK 1267)

Ochrzczony, wszczepiony w Chrystusa przez chrzest, upodabnia się do Niego. Chrzest opieczętowuje chrześcijanina niezatartym duchowym znamieniem (charakterem) jego przynależności do Chrystusa. Znamienia tego nie wymazuje żaden grzech, chociaż z powodu grzechu chrzest może nie przynosić owoców zbawienia. Sakramentu chrztu udziela się jeden raz; nie może on być powtórzony.” (KKK 1272)

"Chrzest jest najpiękniejszym i najwspanialszym darem Boga... Nazywamy go darem, łaską, namaszczeniem, oświeceniem, szatą niezniszczalności, obmyciem odradzającym, pieczęcią i wszystkim, co może być najcenniejsze. Darem - ponieważ jest udzielany tym, którzy nic nie przynoszą; łaską - ponieważ jest dawany nawet tym, którzy zawinili; chrztem - ponieważ grzech zostaje pogrzebany w wodzie; namaszczeniem - ponieważ jest święty i królewski (a królów się namaszcza); oświeceniem - ponieważ jest jaśniejącym światłem; szatą - ponieważ zakrywa nasz wstyd; obmyciem - ponieważ oczyszcza; pieczęcią - ponieważ strzeże nas i jest znakiem panowania Boga” (Św. Grzegorz z Nazjanzu „Orationes”).

Reakcja

Jeśli któraś z tych informacji wywołała w nas reakcję typu: „tak, tak, to powszechnie wiadome”, „było na katechezie” etc., to może jednak warto wrócić i przeczytać jeszcze raz. A potem ewentualnie jeszcze raz. Aż do skutku, aż zatrybi nam w głowie, że to nie jest ani powszednie, ani zwykłe, ani normalne. Że to jest szokująca informacja. Rewolucyjna informacja.

Sądzę, że dobrze zadawać sobie w związku z tym wszystkim pytania. I te najprostsze, i te trudniejsze. Np. czy wiem, kiedy, gdzie i przez kogo byłem/-am ochrzczony/-a? Czy to, że jestem częścią Kościoła coś dla mnie znaczy? Czy dociera do mojej świadomości, że chrzest całkowicie odmienił moją przyszłość? Co wywołuje we mnie informacja, że przyjmując chrzest, przeszedłem/przeszłam przez śmierć i mocą śmierci oraz zmartwychwstania Chrystusa powołany/-a jestem do życia jako nowe stworzenie? Czy zastanawiałem/-am się kiedykolwiek nad stopniem bliskości, która się w ten sposób między mną a Nim wytworzyła? Czy przyszło mi kiedykolwiek do głowy, że poprzez chrzest naznaczony/-a jestem pieczęcią Chrystusa na sobie i cały świat duchowy to widzi? Czy fakt stania się nowym stworzeniem jakoś wpłynął na moje życie: czy myślę, jak nowe stworzenie; czy działam, jak nowe stworzenie; czy wobec czegokolwiek na tym świecie staję w autorytecie Jezusa Chrystusa? Serio. I nie chodzi mi tu akurat o rozważania w horyzoncie moralnym, tylko o sprawy podstawowe, dotyczące fundamentu mojego bytu, mojego istnienia. Jak ja to w ogóle rozumiem?

To nie coś powszedniego

Jeśli nie, to może warto poprosić Boga, by pokazał i opowiedział ci o bliskości, jaka się między wami zrodziła przez chrzest i co z tego wynika? To nie abstrakcyjna lub poetycka forma retoryczna, ani przenośnia. Naprawdę poproś.

Nasz konsumpcyjny kompas wewnętrzny często podpowiada nam, że to, co jest darmowe, jest nic nie warte - jak ulotka rozdawana na ulicy. Tylko że chrzest i płynące z niego skutki - choć zaprasza się tu każdego - nie jest za darmo. Ktoś oddał za to życie i Ktoś zmartwychwstaniem to umożliwił.


 

POLECANE
Kidawa-Błońska udzieliła rady Trzaskowskiemu polityka
Kidawa-Błońska udzieliła rady Trzaskowskiemu

– Na pewno najważniejsze jest kondycja fizyczna, musi odpoczywać i patrzeć optymistycznie w przyszłość, ale dbać o siebie – mówiła w środę na antenie Polsat News marszałek Senatu Małgorzata Kidawa-Błońska zapytana o rady dla Rafała Trzaskowskiego.

Nie żyje szef Klubów Gazety Polskiej Ryszard Kapuściński z ostatniej chwili
Nie żyje szef Klubów Gazety Polskiej Ryszard Kapuściński

Informację o śmierci Ryszarda Kapuścińskiego przekazał profil Klubów Gazety Polskiej na platformie "X".

Samuel Pereira: Czy powinniśmy się bać? Owszem tylko u nas
Samuel Pereira: Czy powinniśmy się bać? Owszem

Wyobraźmy sobie świat, w którym wszystko zależy od kaprysu władzy. Uśmiechniętej oczywiście i kochanej przez coraz mniejszą, ale coraz bardziej oddaną grupę wyznawców.

Tragiczne wieści z TVP. Nie żyje ceniony dziennikarz Wiadomości
Tragiczne wieści z TVP. Nie żyje ceniony dziennikarz

Nie żyje Józef Matusz, znany rzeszowski dziennikarz i były dyrektor TVP Rzeszów. Zmarł w wieku 63 lat po długiej chorobie.

Jest przełom. Izrael porozumiał się z Hamasem pilne
Jest przełom. Izrael porozumiał się z Hamasem

Rząd Izraela i palestyńska organizacja terrorystyczna Hamas osiągnęły w Katarze porozumienie w sprawie zawieszenia broni po 15 miesiącach wojny w Strefie Gazy – poinformowali w środę mediatorzy, cytowani przez agencję Associated Press.

Prof. Zbigniew Krysiak: euro bankrutuje gorące
Prof. Zbigniew Krysiak: euro bankrutuje

"Wprowadzenie euro będzie gwoździem do trumny polskiej gospodarki" - mówi w wywiadzie dla Magazynu Optyka Schumana prof. Zbigniew Krysiak, ekonomista, przewodniczący Rady Programowej Instytutu Myśli Schumana.

Wałęsa błaga Polaków: Wspierajcie Tuska i Bodnara, to są dary Boże Wiadomości
Wałęsa błaga Polaków: "Wspierajcie Tuska i Bodnara, to są dary Boże"

Były prezydent Lech Wałęsa kolejny raz szokuje w sieci. – Proszę was, wspierajcie premiera Tuska, wspierajcie ministra sprawiedliwości Bodnara, to są dary Boże, jakie dostaliśmy na dzisiejsze czasy. Uwierzcie mi! – błaga w osobliwym apelu opublikowanym w mediach społecznościowych.

Trzaskowski skopiował pomysł na spot? Internauci bezlitośni gorące
Trzaskowski skopiował pomysł na spot? Internauci bezlitośni

"Czy Wam tak po ludzku po prostu nie jest wstyd, by robić taką bezczelną kompromitację w pierwszy dzień kampanii wyborczej?" – pyta jeden z użytkowników platformy X i porównuje nagranie opublikowane przez Rafała Trzaskowskiego z materiałem wideo, które w ubiegłym roku udostępnił były premier Wielkiej Brytanii.

Aż tak się wystraszyli moich kotów? Niespodziewane słowa prezesa PiS gorące
"Aż tak się wystraszyli moich kotów?" Niespodziewane słowa prezesa PiS

"Chcą zamykać X? Aż tak się wystraszyli moich kotów i dobrych zasięgów?" – pyta na platformie X prezes PiS Jarosław Kaczyński.

Nieoficjalnie: Jest porozumienie między Izraelem a Hamasem Wiadomości
Nieoficjalnie: Jest porozumienie między Izraelem a Hamasem

Rząd Izraela i palestyńska organizacja terrorystyczna Hamas osiągnęły w Katarze porozumienie w sprawie zawieszenia broni po 15 miesiącach wojny w Strefie Gazy – poinformowali w środę mediatorzy, cytowani przez agencję Associated Press.

REKLAMA

[Tylko u nas] Aleksandra Jakubiak: Skarb spowszedniały

„On was chrzcić będzie Duchem Świętym i ogniem” (Mt 3, 11b)
 [Tylko u nas] Aleksandra Jakubiak: Skarb spowszedniały
/ pixabay.com/Altnet

Wszystko wiemy?

Przywykliśmy. Uważamy, że dary Boga nam się należą. A często, niestety, nie mamy też chęci zgłębiać ich prawdziwej treści. Do tego potrzeba byłoby poczytać dokumenty, może i opracowania, pozastanawiać się na nimi. W publicznych dyskusjach wszyscy jesteśmy specjalistami od medycyny, polityki, ekonomii, ale i teologii. Co drugi dyskutant „wie lepiej” niż sam Papież lub całe watykańskie dykasterie, jak to „naprawdę jest” i/lub jak powinno być z rozumieniem teologicznych prawd. A zresztą, po co komu teologia? Wiele na temat Boga i Jego darów wie się „samo przez się”.

Otóż, nic o Bogu nie wiemy. No, prawie nic, poza tym, co sam zechciał  nam powiedzieć, objawić w swoim słowie i swoim działaniem, i poza tym, co z pomocą Ducha Świętego z ciągu dwóch tysięcy lat pokolenia teologów dzień po dniu, rok po roku, przede wszystkim na modlitwie, ale i na drodze analizy mówiły i pisały, a co z pomocą Ducha Świętego dzień po dniu, latami, na modlitwie i na drodze analizy inne grupy teologów weryfikowały.

Bezcenny, powszedni?

Myśląc o chrzcie Chrystusa myślę o Jego pokorze i tożsamości, jednak dziś bardziej zajmuje mnie to, czego sama doświadczyłam i pytanie, na ile z tego korzystam - myślę o moim chrzcie. Ochrzczonych jest nadal jeszcze przytłaczająca większość mieszkańców naszego kraju, jednak czy - poza oklepanymi hasełkami - w ogóle dociera do nas, jaką moc w sobie dzięki temu nosimy? Do mnie często, bardzo często, nie dociera. Dlatego, zamiast strzępić język po próżnicy, myślę, że warto dziś usiąść nie z gadaniną jakiejś Oli, tylko samego Kościoła. A jeśli, z jakichś powodów, myślisz, że swoje wiesz, a opinia Kościoła nie jest interesująca, to oczywiście masz do tego prawo, ale warto uzmysłowić sobie, że ani kanon Pisma Świętego, ani sakramenty, ani ich teologiczna analiza nie wykrystalizowały się w jakiejś ontologicznej próżni, ale z Bożego natchnienia i przy asystencji Ducha Świętego urzeczywistniają się właśnie w Kościele. Innymi słowy bez Kościoła, jako materialnego i/lub intelektualnego narzędzia, by ich nie było.

Chrzest

Poniżej tylko drobna próbka opinii Kościoła na temat tego, co nam się wszystkim „przytrafiło”:

Chrzest święty jest fundamentem całego życia chrześcijańskiego, bramą życia w i bramą otwierającą dostęp do innych sakramentów. Przez chrzest zostajemy wyzwoleni od grzechu i odrodzeni jako synowie Boży, stajemy się członkami Chrystusa oraz zostajemy wszczepieni w Kościół i stajemy się uczestnikami jego posłania: „Chrzest jest sakramentem odrodzenia przez wodę i w słowie” (Katechizm Kościoła Katolickiego pkt. 1213)

„Według św. Pawła Apostoła człowiek wierzący ma przez chrzest udział w śmierci Chrystusa, zostaje z Nim pogrzebany i powstaje z martwych: „My wszyscy, którzyśmy otrzymali chrzest zanurzający w Chrystusa Jezusa, zostaliśmy zanurzeni w Jego śmierć. Zatem przez chrzest zanurzający nas w śmierć, zostaliśmy razem z Nim pogrzebani po to, abyśmy i my wkroczyli w nowe życie” (Rz 6, 3-4).” (KKK 1227)

„Widzialne elementy sakramentalnego obrzędu chrztu oznaczają różne jego skutki. Zanurzenie w wodzie mówi o symbolice śmierci i oczyszczenia, a także o odrodzeniu i odnowieniu. Dwoma najważniejszymi skutkami chrztu są oczyszczenie z grzechów i nowe narodzenie w Duchu Świętym.” (KKK 1262)

Chrzest odpuszcza wszystkie grzechy, grzech pierworodny i wszystkie grzechy osobiste, a także wszelkie kary za grzech. W tych, którzy zostali odrodzeni, nie pozostaje więc nic, co mogłoby przeszkodzić im w wejściu do Królestwa Bożego, ani grzech Adama, ani grzech osobisty, ani skutki grzechu, wśród których najcięższym jest oddzielenie od Boga.” (KKK 1263)

Chrzest czyni nas członkami Ciała Chrystusa: „Jesteście nawzajem dla siebie członkami” (Ef 4, 25). Chrzest włącza w Kościół. Ze źródeł chrzcielnych rodzi się jedyny Lud Boży Nowego Przymierza, który przekracza wszystkie naturalne lub ludzkie granice narodów, kultur, ras i płci: „Wszyscyśmy bowiem w jednym Duchu zostali ochrzczeni, aby stanowić jedno Ciało” (1 Kor 12,13).” (KKK 1267)

Ochrzczony, wszczepiony w Chrystusa przez chrzest, upodabnia się do Niego. Chrzest opieczętowuje chrześcijanina niezatartym duchowym znamieniem (charakterem) jego przynależności do Chrystusa. Znamienia tego nie wymazuje żaden grzech, chociaż z powodu grzechu chrzest może nie przynosić owoców zbawienia. Sakramentu chrztu udziela się jeden raz; nie może on być powtórzony.” (KKK 1272)

"Chrzest jest najpiękniejszym i najwspanialszym darem Boga... Nazywamy go darem, łaską, namaszczeniem, oświeceniem, szatą niezniszczalności, obmyciem odradzającym, pieczęcią i wszystkim, co może być najcenniejsze. Darem - ponieważ jest udzielany tym, którzy nic nie przynoszą; łaską - ponieważ jest dawany nawet tym, którzy zawinili; chrztem - ponieważ grzech zostaje pogrzebany w wodzie; namaszczeniem - ponieważ jest święty i królewski (a królów się namaszcza); oświeceniem - ponieważ jest jaśniejącym światłem; szatą - ponieważ zakrywa nasz wstyd; obmyciem - ponieważ oczyszcza; pieczęcią - ponieważ strzeże nas i jest znakiem panowania Boga” (Św. Grzegorz z Nazjanzu „Orationes”).

Reakcja

Jeśli któraś z tych informacji wywołała w nas reakcję typu: „tak, tak, to powszechnie wiadome”, „było na katechezie” etc., to może jednak warto wrócić i przeczytać jeszcze raz. A potem ewentualnie jeszcze raz. Aż do skutku, aż zatrybi nam w głowie, że to nie jest ani powszednie, ani zwykłe, ani normalne. Że to jest szokująca informacja. Rewolucyjna informacja.

Sądzę, że dobrze zadawać sobie w związku z tym wszystkim pytania. I te najprostsze, i te trudniejsze. Np. czy wiem, kiedy, gdzie i przez kogo byłem/-am ochrzczony/-a? Czy to, że jestem częścią Kościoła coś dla mnie znaczy? Czy dociera do mojej świadomości, że chrzest całkowicie odmienił moją przyszłość? Co wywołuje we mnie informacja, że przyjmując chrzest, przeszedłem/przeszłam przez śmierć i mocą śmierci oraz zmartwychwstania Chrystusa powołany/-a jestem do życia jako nowe stworzenie? Czy zastanawiałem/-am się kiedykolwiek nad stopniem bliskości, która się w ten sposób między mną a Nim wytworzyła? Czy przyszło mi kiedykolwiek do głowy, że poprzez chrzest naznaczony/-a jestem pieczęcią Chrystusa na sobie i cały świat duchowy to widzi? Czy fakt stania się nowym stworzeniem jakoś wpłynął na moje życie: czy myślę, jak nowe stworzenie; czy działam, jak nowe stworzenie; czy wobec czegokolwiek na tym świecie staję w autorytecie Jezusa Chrystusa? Serio. I nie chodzi mi tu akurat o rozważania w horyzoncie moralnym, tylko o sprawy podstawowe, dotyczące fundamentu mojego bytu, mojego istnienia. Jak ja to w ogóle rozumiem?

To nie coś powszedniego

Jeśli nie, to może warto poprosić Boga, by pokazał i opowiedział ci o bliskości, jaka się między wami zrodziła przez chrzest i co z tego wynika? To nie abstrakcyjna lub poetycka forma retoryczna, ani przenośnia. Naprawdę poproś.

Nasz konsumpcyjny kompas wewnętrzny często podpowiada nam, że to, co jest darmowe, jest nic nie warte - jak ulotka rozdawana na ulicy. Tylko że chrzest i płynące z niego skutki - choć zaprasza się tu każdego - nie jest za darmo. Ktoś oddał za to życie i Ktoś zmartwychwstaniem to umożliwił.



 

Polecane
Emerytury
Stażowe