UOKiK nałożył 140 mln zł kary na Kaufland. Sieć zabiera głos

„Do dnia 3 stycznia 2022 r. do naszej sieci nie wpłynęły oficjalne decyzje wydane przez prezesa UOKIK. Do zarzutów przedstawionych przez Urząd będziemy mogli odnieść się po otrzymaniu i analizie wydanych decyzji” – poinformowała we wtorek PAP sieć Kaufland Polska. Decyzje nie są prawomocne, spółka może się od nich odwołać do sądu.
W poniedziałek UOKiK ogłosił, że prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów nałożył na spółkę Kaufland Polska Markety 140 mln zł kary za nieuczciwe wykorzystywanie przewagi kontraktowej oraz za błędne oznakowanie warzyw krajem pochodzenia.
CZYTAJ WIĘCEJ: UOKiK nałożył wielomilionową karę na Kaufland. „Wymagano od dostawców…”
Jak zaznaczył Kaufland, spółka od samego początku postępowania Urzędu wykazywała „pełną wolę współpracy i chęć wypracowania porozumienia”. „Jesteśmy przekonani, że nasze działania odpowiadały obowiązującym przepisom, jednak ze względów ostrożnościowych dopasowaliśmy je do uwag podnoszonych przez Urząd” – zaznaczyła spółka.
Według UOKiK postępowanie wykazało, że Kaufland wymagał od dostawców obniżenia ceny produktów rolnych i spożywczych już po ich sprzedaży, nieuczciwie wykorzystując swoją przewagę kontraktową. Spółka pobierała też od niektórych dostawców produktów rolnych i spożywczych dodatkowe rabaty, nieprzewidziane w umowie – podał Urząd. Druga zakwestionowana przez UOKiK praktyka polegała na pobieraniu od niektórych dostawców produktów rolnych i spożywczych dodatkowych rabatów, które nie były przewidziane w umowie. Kontrahent sieci handlowej nie wiedział zatem, kiedy zażąda się od niego udzielenia tego rabatu, ani w jakiej będzie on wysokości – ocenił UOKiK. Kara za te praktyki to 124 mln zł. Została obniżona ze względu na postawę spółki, która zaprzestała swoich praktyk jeszcze w trakcie naszych czynności wyjaśniających, a przed postawieniem przedsiębiorcy zarzutów – zaznaczył UOKiK.
W trakcie postępowania zaproponowaliśmy także implementację określonych rozwiązań, których beneficjentami byliby klienci lub placówki edukacyjne – podkreślił Kaufland Polska, zaznaczając, że żadna z propozycji nie została jednak zaakceptowana przez Urząd.
UOKiK wymierzył też Kauflandowi 13,2 mln zł kary za błędne oznakowanie warzyw krajem pochodzenia. Jak poinformował Urząd, przykładowo marchew w sklepie w Kaliszu miała pochodzić z Polski, jak wynikało z wywieszki, a na opakowaniu zbiorczym widniała Holandia; w placówce w Brzegu ziemniaki, zgodnie z wywieszką, miały być z Polski, a na opakowaniu zbiorczym – z Niemiec, itp.
Według Kaufland kontrola, na podstawie której został sformułowany zarzut, wskazała marginalny odsetek niedopatrzeń w kontekście całego szerokiego asortymentu warzyw i owoców dostępnych w sklepach sieci. Spółka podkreśliła, że aby ograniczyć ryzyko błędu w oznaczeniach kraju pochodzenia warzyw i owoców, wdrożyła elektroniczne etykiety cenowe, w efekcie informacje o cenie i pochodzeniu produktów są regularnie i automatycznie aktualizowane w sklepach.
Ponadto wdrożyliśmy szereg wytycznych i procedur, które mają zagwarantować prawidłowość udzielanych informacji. Zgodnie z polityką firmy wszystkie oznaczenia podlegają regularnej kontroli zarówno pracowników sklepów, Działu Rewizji sieci Kaufland, jak i niezależnych firm zewnętrznych, którym zlecamy audyt naszych placówek – zaznaczyła spółka. (PAP)