"Uczmy się od Bożej Rodzicielki zachowywać i rozważać" - Kościół katolicki obchodzi dziś Uroczystość Świętej Bożej Rodzicielki Maryi

Na znaczenie zachowywania i rozważania Bożych tajemnic w życiu chrześcijańskim wskazuje łaciński patriarcha Jerozolimy abp Pierbattista Pizzaballa OFM w swoim rozważaniu na obchodzoną 1 stycznia uroczystość Świętej Bożej Rodzicielki.
Najświętsza Maryja Panna
Najświętsza Maryja Panna / pixabay.com/dimitrisvetsikas

 

"Kilka dni temu obchodziliśmy Boże Narodzenie i upamiętnialiśmy to wydarzenie w dziejach, w którym Bóg przyjął nasze ciało.

Obecnie stale obchodzimy Boże Narodzenie, ponieważ to narodzenie nie przestaje być życiodajne, aktywne: Pan nadal się rodzi, wzrasta, istnieje w życiu każdego ochrzczonego i - w tajemniczy sposób - w życiu każdego człowieka. Ale narodziny Jezusa w nas nie są wydarzeniem, które dokonuje się w jednej chwili: jest to raczej długi proces, który wymaga czasu i cierpliwości, i stopniowo angażuje nas coraz głębiej, aż dotrze do każdej sfery naszej egzystencji.

Dzisiejsza Ewangelia daje nam wgląd w życie wewnętrzne Dziewicy Maryi, w sposób, w jaki uczy się ona dzień po dniu stawać wobec tajemnicy dziecka, które zostało jej dane. Łukasz mówi nam, że pasterze, znalazłszy znak, o którym mówił im anioł, opowiedzieli „co im zostało objawione o tym Dziecięciu” (Łk 2, 17). Obecni byli zdumieni tą relacją: mieli przed sobą po prostu dziecko jak każde inne, urodzone w jeszcze trudniejszych warunkach, niż wiele innych. I dowiadują się, że jego narodzinom towarzyszyły niebiańskie objawienia, cudowne wydarzenia.

Tajemnica zawsze nas uprzedza, przerasta i zaskakuje, ma w sobie coś nieprzewidywalnego, absolutnie nowego, nie od razu zrozumiałego. Wobec nowości tajemnicy Ewangelista mówi, że Maryja „zachowywała wszystkie te sprawy i rozważała je w swoim sercu" (Łk 2, 19).

Musi to być zwyczajny sposób bycia Maryi w życiu, przed Bogiem: na zakończenie opisu niemowlęctwa, po wydarzeniu Jezusa dwunastoletniego, zagubionego, a następnie odnalezionego w świątyni jerozolimskiej, Łukasz używa podobnego wyrażenia w odniesieniu do Maryi: „Matka Jego chowała wiernie wszystkie te wspomnienia w swym sercu” (Łk 2, 51).

W obu przypadkach Maryja nie rozumie wszystkiego, co się wydarzyło. W wydarzeniu jerozolimskim ewangelista mówi to wyraźnie: „Maryja i Józef nie rozumieli tego, co Jezus im powiedział” (por. Łk 2,50). Zachowywanie wskazuje na nastawienie pozytywne i wewnętrzną aktywność, na refleksję, na pytania, na pewno, ale także na pozytywną akceptację tego, co się dzieje, nawet jeśli nie wszystko rozumiemy. Pasterze biegną do Groty, widzą, świadczą, wzbudzają zdumienie: wiedzą, widzieli, opowiadają. Maryja milczy. Jednak jej historia, jej relacja z owym Dzieciątkiem, które jest jej Panem i jej ciałem, które jest Życiem, któremu dała ona życie, trwa od dziewięciu miesięcy i pokonała już wiele prób. Ale nie wie jeszcze, jak nadać „historię” temu, co ją spotkało. Zachowuje w sercu uniesienie zwiastowania, pieśń, która wybuchła w jej sercu, gdy spotkała Elżbietę, ten wyjątkowy, nagły i zaskakujący moment, gdy po raz pierwszy poczuła, że poruszyło się w jej łonie. I zapowiedź spisu ludności, opuszczenie domu matki i długa podróż, a potem przybycie do Betlejem, gdzie nie ma dla nich miejsca, i narodziny w Grocie: ileż pytań pukało do serca i umysłu młodej dziewczyny z Nazaretu? „Maryja zachowywała wszystkie te sprawy i rozważała je w swoim sercu”. Zachowywanie to coś więcej niż przechowywanie: to pozwalanie, aby czas ujawnił to, co się wydarzyło, to pozwalanie, aby wzrastała przenikliwość serca poprzez wsłuchiwanie się w milczenie Boga.

Maryja godzi się, aby wniknęło w nią, aby uczynić miejsce, by przyjąć życie, które się dzieje, nie posiadając go. Maryja godzi się, że ten jej Syn będzie Synem Bożym. Godzi się, by życie było czymś innym niż jej własne oczekiwania i roszczenia; ufa, trwając w aktywnym oczekiwaniu, że ta tajemnica przyniesie owoc, i będzie to owoc zbawienia.

Zachowywać to znaczy pamiętać, nie odrzucając niczego, z tego, co się dzieje, nie myśląc, że coś może nie mieć sensu.

„Zachowywać” mówi nam, że wiara nie jest aktem chwili, być może heroicznym, lecz zwyczajną, codzienną postawą tych, którzy stale wierzą, że w życiu obecny jest Inny. Że życie nie jest tylko tym, co widzą nasze oczy.

Zachowuje się to, co jest o wiele większe od naszego serca i czego w danej chwili nie rozumiemy. Ale zachowujemy również to, co jest kruche, a więc wymaga większej troski i uwagi. I taka jest też obecność Jezusa: nie pewne posiadanie, nie oczywista odpowiedź, ale pytanie i ziarno, które dopiero stopniowo rozwija wszystkie swe możliwości. I dlatego wymaga wielkiej troski. Wreszcie zachowywane jest to, co jest bardzo cenne...

Kruche jako dziecko, cenne jako syn.

Można zatem wobec tajemnicy stanąć na różne sposoby: można jej zaprzeczyć (tak będzie w przypadku Heroda, który przerażony tajemnicą będzie chciał zabić Jezusa); można ją zignorować (jak przywódcy ludu i wielcy, którzy wobec zapowiedzi narodzin w Betlejem nie wyruszają w drogę, by Go szukać); można próbować ją zrozumieć, naginając ją i zamykając w tym, co już się zna, w kilku uspokajających schematach (tak uczynią później faryzeusze i przywódcy ludu); można ją zagubić po drodze; albo można ją zachowywać.

Obraz tych różnych sposobów przyjmowania tajemnicy Jezus przedstawi później w przypowieści o siewcy, ziarnie i glebie (Łk 8, 4-15). Tam odkryjemy, że dobra gleba jest dobra nie tyle dlatego, że jest lepsza od innych, lecz dlatego, że jest w stanie zachować. Jest to pokorna, codzienna wytrwałość, która pozwala ziarnu obumrzeć i narodzić się, przynieść owoc.

Pewnym sposobem zachowywania jest oddawanie: zachowywanie nie jest tożsame z ukrywaniem (jak talent ukryty w ziemi); nie jest też tożsame z kurczowym trzymaniem w sobie. Aby zachować, paradoksalnie, trzeba dawać i dzielić się. Jest to jedyny sposób, aby wejść w tę perspektywę daru, która pozwala nam ostatecznie wejść w tajemnicę i zrozumieć ją nie poprzez czysty wysiłek intelektu, ale poprzez życie, które samo staje się tajemnicą.

Rozpoczynający się rok niewątpliwie przyniesie tajemnicę.

A naszym zadaniem będzie nauczenie zachowywania jej, tak jak czyniła to Maryja z tajemnicą swego Syna, oczekując, że każde wydarzenie ujawni i wypełni dla nas zawartą w nim tajemnicę życia i zbawienia."

+Pierbattista Pizzaballa

 


 

POLECANE
Samuel Pereira: Co Donald Tusk robił przez trzy godziny w słowackiej chatce? tylko u nas
Samuel Pereira: Co Donald Tusk robił przez trzy godziny w słowackiej chatce?

Protestujący przed siedzibą rządu Słowacji w Bratysławie przeciwko podróży Roberta Fico do Moskwy. Oburzenie mediów i europejskiej opinii publicznej. Cisza zaś ze strony polskich władz, które do obalania Victora Orbana pierwsze, a tutaj jakby nie rwą się do rzucania kamieniami. Dziwne, co?

Katastrofa azerskiego samolotu. Nowe, szokujące doniesienia gorące
Katastrofa azerskiego samolotu. Nowe, szokujące doniesienia

Samolot linii Azerbaijan Airlines, który wystartował z Baku i kierował się do miasta Grozny stolicy rosyjskiej Republiki Czeczeńskiej, rozbił się w środę w okolicy miasta Aktau w Kazachstanie - poinformowała agencja Reutera powołując się na ministerstwo sytuacji nadzwyczajnych Kazachstanu. Według nieoficjalnych doniesień samolot mógł zostać ostrzelany przez Rosjan.

Znany dziennikarz ogłosił radosną nowinę. W sieci lawina gratulacji Wiadomości
Znany dziennikarz ogłosił radosną nowinę. W sieci lawina gratulacji

Jakub Porada, znany dziennikarz i miłośnik podróży, podzielił się w mediach społecznościowych wiadomością, która wywołała falę komentarzy i emocji. W świątecznym poście na Instagramie opublikował zdjęcie, które jednoznacznie sugeruje, że jego rodzina wkrótce się powiększy.

Każdemu się zdarza. Burza po słowach senatora Lewicy Wiadomości
"Każdemu się zdarza". Burza po słowach senatora Lewicy

Senator Lewicy Waldemar Witkowski wywołał falę krytyki swoimi wypowiedziami na temat nietrzeźwych kierowców. Na antenie TV Republika polityk, odnosząc się do zdarzenia z udziałem żony Ryszarda Kalisza, bagatelizował problem, stwierdzając, że "każdemu się zdarza".

Kabel na Bałtyku przerwany. Wszczęto dochodzenie z ostatniej chwili
Kabel na Bałtyku przerwany. Wszczęto dochodzenie

Operator przebiegającego na dnie Bałtyku kabla elektroenergetycznego Estlink 2, łączącego Finlandię z Estonią, poinformował o jego przerwaniu. Do awarii połączenia doszło w środę około południa.

Dramat na Pomorzu. Kierowca wjechał w grupę pieszych Wiadomości
Dramat na Pomorzu. Kierowca wjechał w grupę pieszych

77-letni kierowca samochodu osobowego w środę po południu wjechał w grupę pieszych w Myśligoszczy w pow. człuchowskim (Pomorskie). Trzy osoby, w tym dwoje dzieci, zostały poszkodowane. Kierowca był trzeźwy.

„Nie uwierzycie, co mi się wydarzyło”. Dramat znanego aktora Wiadomości
„Nie uwierzycie, co mi się wydarzyło”. Dramat znanego aktora

Piotr Gąsowski, popularny aktor i prezenter, zaskoczył fanów nietypową historią, którą opowiedział w mediach społecznościowych. Przed świętami, podczas zwykłych porządków, znalazł się w potrzasku.

Żałosne standardy. Lewandowski w ogniu krytyki Wiadomości
"Żałosne standardy". Lewandowski w ogniu krytyki

Robert Lewandowski, uznawany za jednego z najlepszych napastników na świecie, znalazł się w centrum ostrej krytyki. Choć jego statystyki bramkowe wciąż robią wrażenie, styl gry Polaka budzi coraz więcej wątpliwości. Głos w sprawie zabrał Graham Hunter, ceniony dziennikarz ESPN, który w swoim artykule nie zostawił na Polaku suchej nitki.

Tragedia w Kutnie. Prokuratura prowadzi dochodzenie Wiadomości
Tragedia w Kutnie. Prokuratura prowadzi dochodzenie

We wtorek w domu w Kutnie odnaleziono zwłoki dwóch chłopców w wieku 9 i 12 lat; ich rodzice w stanie ciężkim oraz kilkutygodniowy brat trafili do szpitali. Według Prokuratury Okręgowej w Łodzi do zatrucia doszło prawdopodobnie w nocy z poniedziałku na wtorek.

Pogoda w Święta. Jest komunikat IMGW Wiadomości
Pogoda w Święta. Jest komunikat IMGW

Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał ostrzeżenia pierwszego stopnia przed gęstą mgłą i opadami marznącymi, które obowiązują do czwartkowych godzin porannych.

REKLAMA

"Uczmy się od Bożej Rodzicielki zachowywać i rozważać" - Kościół katolicki obchodzi dziś Uroczystość Świętej Bożej Rodzicielki Maryi

Na znaczenie zachowywania i rozważania Bożych tajemnic w życiu chrześcijańskim wskazuje łaciński patriarcha Jerozolimy abp Pierbattista Pizzaballa OFM w swoim rozważaniu na obchodzoną 1 stycznia uroczystość Świętej Bożej Rodzicielki.
Najświętsza Maryja Panna
Najświętsza Maryja Panna / pixabay.com/dimitrisvetsikas

 

"Kilka dni temu obchodziliśmy Boże Narodzenie i upamiętnialiśmy to wydarzenie w dziejach, w którym Bóg przyjął nasze ciało.

Obecnie stale obchodzimy Boże Narodzenie, ponieważ to narodzenie nie przestaje być życiodajne, aktywne: Pan nadal się rodzi, wzrasta, istnieje w życiu każdego ochrzczonego i - w tajemniczy sposób - w życiu każdego człowieka. Ale narodziny Jezusa w nas nie są wydarzeniem, które dokonuje się w jednej chwili: jest to raczej długi proces, który wymaga czasu i cierpliwości, i stopniowo angażuje nas coraz głębiej, aż dotrze do każdej sfery naszej egzystencji.

Dzisiejsza Ewangelia daje nam wgląd w życie wewnętrzne Dziewicy Maryi, w sposób, w jaki uczy się ona dzień po dniu stawać wobec tajemnicy dziecka, które zostało jej dane. Łukasz mówi nam, że pasterze, znalazłszy znak, o którym mówił im anioł, opowiedzieli „co im zostało objawione o tym Dziecięciu” (Łk 2, 17). Obecni byli zdumieni tą relacją: mieli przed sobą po prostu dziecko jak każde inne, urodzone w jeszcze trudniejszych warunkach, niż wiele innych. I dowiadują się, że jego narodzinom towarzyszyły niebiańskie objawienia, cudowne wydarzenia.

Tajemnica zawsze nas uprzedza, przerasta i zaskakuje, ma w sobie coś nieprzewidywalnego, absolutnie nowego, nie od razu zrozumiałego. Wobec nowości tajemnicy Ewangelista mówi, że Maryja „zachowywała wszystkie te sprawy i rozważała je w swoim sercu" (Łk 2, 19).

Musi to być zwyczajny sposób bycia Maryi w życiu, przed Bogiem: na zakończenie opisu niemowlęctwa, po wydarzeniu Jezusa dwunastoletniego, zagubionego, a następnie odnalezionego w świątyni jerozolimskiej, Łukasz używa podobnego wyrażenia w odniesieniu do Maryi: „Matka Jego chowała wiernie wszystkie te wspomnienia w swym sercu” (Łk 2, 51).

W obu przypadkach Maryja nie rozumie wszystkiego, co się wydarzyło. W wydarzeniu jerozolimskim ewangelista mówi to wyraźnie: „Maryja i Józef nie rozumieli tego, co Jezus im powiedział” (por. Łk 2,50). Zachowywanie wskazuje na nastawienie pozytywne i wewnętrzną aktywność, na refleksję, na pytania, na pewno, ale także na pozytywną akceptację tego, co się dzieje, nawet jeśli nie wszystko rozumiemy. Pasterze biegną do Groty, widzą, świadczą, wzbudzają zdumienie: wiedzą, widzieli, opowiadają. Maryja milczy. Jednak jej historia, jej relacja z owym Dzieciątkiem, które jest jej Panem i jej ciałem, które jest Życiem, któremu dała ona życie, trwa od dziewięciu miesięcy i pokonała już wiele prób. Ale nie wie jeszcze, jak nadać „historię” temu, co ją spotkało. Zachowuje w sercu uniesienie zwiastowania, pieśń, która wybuchła w jej sercu, gdy spotkała Elżbietę, ten wyjątkowy, nagły i zaskakujący moment, gdy po raz pierwszy poczuła, że poruszyło się w jej łonie. I zapowiedź spisu ludności, opuszczenie domu matki i długa podróż, a potem przybycie do Betlejem, gdzie nie ma dla nich miejsca, i narodziny w Grocie: ileż pytań pukało do serca i umysłu młodej dziewczyny z Nazaretu? „Maryja zachowywała wszystkie te sprawy i rozważała je w swoim sercu”. Zachowywanie to coś więcej niż przechowywanie: to pozwalanie, aby czas ujawnił to, co się wydarzyło, to pozwalanie, aby wzrastała przenikliwość serca poprzez wsłuchiwanie się w milczenie Boga.

Maryja godzi się, aby wniknęło w nią, aby uczynić miejsce, by przyjąć życie, które się dzieje, nie posiadając go. Maryja godzi się, że ten jej Syn będzie Synem Bożym. Godzi się, by życie było czymś innym niż jej własne oczekiwania i roszczenia; ufa, trwając w aktywnym oczekiwaniu, że ta tajemnica przyniesie owoc, i będzie to owoc zbawienia.

Zachowywać to znaczy pamiętać, nie odrzucając niczego, z tego, co się dzieje, nie myśląc, że coś może nie mieć sensu.

„Zachowywać” mówi nam, że wiara nie jest aktem chwili, być może heroicznym, lecz zwyczajną, codzienną postawą tych, którzy stale wierzą, że w życiu obecny jest Inny. Że życie nie jest tylko tym, co widzą nasze oczy.

Zachowuje się to, co jest o wiele większe od naszego serca i czego w danej chwili nie rozumiemy. Ale zachowujemy również to, co jest kruche, a więc wymaga większej troski i uwagi. I taka jest też obecność Jezusa: nie pewne posiadanie, nie oczywista odpowiedź, ale pytanie i ziarno, które dopiero stopniowo rozwija wszystkie swe możliwości. I dlatego wymaga wielkiej troski. Wreszcie zachowywane jest to, co jest bardzo cenne...

Kruche jako dziecko, cenne jako syn.

Można zatem wobec tajemnicy stanąć na różne sposoby: można jej zaprzeczyć (tak będzie w przypadku Heroda, który przerażony tajemnicą będzie chciał zabić Jezusa); można ją zignorować (jak przywódcy ludu i wielcy, którzy wobec zapowiedzi narodzin w Betlejem nie wyruszają w drogę, by Go szukać); można próbować ją zrozumieć, naginając ją i zamykając w tym, co już się zna, w kilku uspokajających schematach (tak uczynią później faryzeusze i przywódcy ludu); można ją zagubić po drodze; albo można ją zachowywać.

Obraz tych różnych sposobów przyjmowania tajemnicy Jezus przedstawi później w przypowieści o siewcy, ziarnie i glebie (Łk 8, 4-15). Tam odkryjemy, że dobra gleba jest dobra nie tyle dlatego, że jest lepsza od innych, lecz dlatego, że jest w stanie zachować. Jest to pokorna, codzienna wytrwałość, która pozwala ziarnu obumrzeć i narodzić się, przynieść owoc.

Pewnym sposobem zachowywania jest oddawanie: zachowywanie nie jest tożsame z ukrywaniem (jak talent ukryty w ziemi); nie jest też tożsame z kurczowym trzymaniem w sobie. Aby zachować, paradoksalnie, trzeba dawać i dzielić się. Jest to jedyny sposób, aby wejść w tę perspektywę daru, która pozwala nam ostatecznie wejść w tajemnicę i zrozumieć ją nie poprzez czysty wysiłek intelektu, ale poprzez życie, które samo staje się tajemnicą.

Rozpoczynający się rok niewątpliwie przyniesie tajemnicę.

A naszym zadaniem będzie nauczenie zachowywania jej, tak jak czyniła to Maryja z tajemnicą swego Syna, oczekując, że każde wydarzenie ujawni i wypełni dla nas zawartą w nim tajemnicę życia i zbawienia."

+Pierbattista Pizzaballa

 



 

Polecane
Emerytury
Stażowe