Patriarchat Aleksandrii wyraził "najgłębsze ubolewanie" z powodu działań Moskwy w Afryce
Autorzy dokumentu zapewnili, że Patriarchat Aleksandrii "będzie nadal pełnił swe obowiązki duszpasterskie wobec wiernych Bożej owczarni, pozostając duchowymi dłużnikami wielkich greckich Ojców Kościoła, którzy – jak się wyraził współczesny teolog rosyjski, nieżyjący już ks. Gieorgij Fłorowski – odcisnęli niezatartą pieczęć na teologii prawosławnej".
Hierarchowie aleksandryjscy zapowiedzieli, że decyzję Moskwy omówią na najbliższym posiedzeniu Patriarchatu, po czym podejmą odpowiednie postanowienia.
Oświadczenie powyższe jest odpowiedzią na przyjęcie dzień wcześniej przez Święty Synod Rosyjskiego Kościoła Prawosławnego (RKP) pod swoją jurysdykcję 102 duchownych z ośmiu państw afrykańskich i na utworzenie egzarchatu patriarszego Afryki, która dotychczas była w całości obszarem kanonicznym Patriarchatu Aleksandrii. Wspomniani księża nie zgadzali się z uznaniem przez swój Patriarchat autokefalii Prawosławnego Kościoła Ukrainy (PKU). Decyzja RKP oznacza pogłębienie rozłamu i kryzysu w światowym prawosławiu, zapoczątkowanego zerwaniem 15 grudnia 2018 przez Moskwę wspólnoty eucharystycznej z Konstantynopolem, który 6 stycznie 2019 udzielił autokefalii PKU.
W ramach nowego egzarchatu utworzono dwie eparchie (diecezje): kairską i północnoafrykańską oraz johannesburską i południowoafrykańską. W skład pierwszej jednostki weszło 29 krajów, drugiej – 23. Na czele nowej struktury z tytułem metropolity klińskiego stanął 53-letni abp Leonid (Gorbaczow), który zaledwie 15 października br. został powołany na biskupa nowo utworzonej eparchii erywańskiej i ormiańskiej. Obecnie mianowano go nie tylko egzarchą Afryki, ale także ordynariuszem eparchii północnoafrykańskiej i tymczasowym zwierzchnikiem eparchii południowoafrykańskiej. Jednocześnie nadal pełni on dotychczasowe obowiązki arcybiskupa erywańskiego i ormiańskiego