Będzie komisja śledcza w sprawie Pegasusa? Szef BBN komentuje

Soloch był pytany w TOK FM o pomysł powołania sejmowej komisji śledczej, która miałaby wyjaśnić doniesienia dotyczące inwigilacji oprogramowaniem Pegasus przez polskie służby. Według amerykańskiej agencji prasowej Associated Press, powołującej się na ustalenia działającej przy Uniwersytecie w Toronto grupy Citizen Lab, tym oprogramowaniem inwigilowany był senator KO Krzysztof Brejza, adwokat Roman Giertych i prokurator Ewa Wrzosek.
Zdaniem Solocha „taka komisja miałaby charakter bardziej polityczny niż wyjaśniający”. Według niego w tej sprawie opozycja gra swoją grę. „Przecież nie jest to tylko moralne oburzenie, ale też wykorzystanie całej sytuacji, żeby wzmocnić siebie i osłabić rządzących” – dodał.
Soloch zaznaczył, że prezydent Andrzej Duda oczekuje na wyjaśnienie tej sprawy. „Myślę, że będziemy mieli wkrótce więcej informacji na ten temat. Na pewno pan prezydent ze strony instytucji rządowych będzie miał szczegółową informację w tej sprawie” – zaznaczył.
„Nie ma żadnych silnych dowodów, że rzeczywiście to nasze służby hakowały, zbierały i robiły to bezprawnie. Poczekajmy na formalne wyjaśnienia” – dodał prezydencki minister.
Prezydent Duda powiedział w poniedziałek, że sprawa Pegasusa wymaga wyjaśnienia. Jak dodał, od tego jest parlament, żeby tego typu sprawy były wyjaśniane w parlamencie. Nie wykluczył, że tą sprawą powinna się zająć komisja śledcza.
Rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn, odnosząc się do sprawy Pegasusa, podkreślił, że „wszystkie tezy mówiące, że służby wykorzystują tego typu metody w pracy operacyjnej do gry politycznej są fałszywe”. Rzecznik podkreślił, że służby „nie informują, czy wobec konkretnych osób były stosowane metody pracy operacyjnej”. Przypomniał, że w Polsce kontrola operacyjna może być prowadzona po uzyskaniu zgody Prokuratora Generalnego i po wydaniu postanowienia przez sąd. (PAP)
autor: Mateusz Mikowski
mm/ itm/