Politycy Partii Razem będą mieli kłopoty? Prokuratura wszczyna śledztwo

Śledztwo w sprawie finansów lewicowej partii wszczęła Warszawska Prokuratura Okręgowa. Według śledczych mogło dojść do złamania dwóch przepisów z ustawy o partiach politycznych.
Chodzi o kwestie kampanii wyborczej w 2019 r. Politycy Partii Razem startowali wtedy z list SLD. Na kampanie tej partii miały pójść nagrody, jakie zarząd Partii Razem miał otrzymać w 2019 r. Problem w tym, że mogło dojść w ten sposób do nielegalnego finansowania jednej partii przez drugą.
Złamano prawo?
W kwestii nieścisłości w finansach lewicy chodzi o dwie kwestie. Jedna to zakaz przeznaczania majątku partii na cele inne niż statutowe i charytatywne. Druga to zakaz przekazywania nieprawdziwych informacji do Państwowej Komisji Wyborczej. Za jedno grozi grzywna do 100 tys. zł, a za drugie nawet 2 lata więzienia.
Sprawa wyszła na jaw przy okazji publikacji oświadczeń majątkowych posłów z 2020 r. W 2019 r. czworo polityków partii otrzymało wysokie nagrody od partii z pieniędzy z subwencji partyjnej. Paulina Matysiak, Adrian Zandberg, Marcelina Zawisza i Maciej Konieczny dostali po około 200 tys. zł.