[Felieton „TS”] Karol Gac: Państwo w państwie
Wyniki dziennikarskiego śledztwa są porażające. „Libération” oskarżył o korupcję i handel wpływami przewodniczącego TSUE Koena Lenaertsa oraz ważnych unijnych urzędników związanych z EPL. Zdaniem gazety sędziowie TSUE i politycy KE mają znajdować się pod wpływem lobbystów, którzy przekupstwem uzyskują korzystne dla siebie decyzje. Ponadto politycy EPL mieli wyłudzać pieniądze z unijnego budżetu poprzez generowanie fikcyjnych kosztów. Wisienką na torcie jest informacja, zgodnie z którą KE oraz najważniejsi politycy kilku europejskich państw mieli naciskać na Europejski Urząd ds. Zwalczania Nadużyć Finansowych, by zaniechano prowadzenia śledztwa w tej sprawie. Redaktor naczelny „Libération” ocenił, że EPL zbudowała „państwo w państwie” w Unii Europejskiej.
Nagle wszyscy ci, którzy tyle mówili o tzw. praworządności i standardach europejskich, jakoś zamilkli. Media głównego nurtu, nawet jeśli o sprawie informują, to raczej pokątnie. Same informacje szokują tylko teoretycznie. O niejasnych powiązaniach czy dużym wpływie lobbystów mówiło się od dawna. Nic dziwnego, skoro establishment europejski właściwie się nie zmienia. System brukselski po prostu sprzyja korupcji. Zresztą, skoro regularnie słyszymy o tego typu zarzutach w różnych europejskich państwach, to dlaczego nie miałby on dotyczyć instytucji unijnych?
Przez lata próbowano wytworzyć przekonanie, że eurokraci są „kimś lepszym”. W dalekiej Brukseli mieli się jawić jako krystaliczni politycy, którzy walczą o dobro Europejczyków. Dość szybko okazało się to wierutną bzdurą. Długo udawało się też zamiatać pod dywan różne sprawy. Czyżby to były te standardy europejskie, których należy bronić? Cóż, sam jestem ciekawy, czy cokolwiek wyniknie ze śledztwa francuskiego dziennika.
Niemal w tym samym czasie w Warszawie spotkali się liderzy europejskich partii prawicowych i konserwatywnych, którzy rozmawiali na temat własnej wizji Unii Europejskiej. Oczywiście od razu zostali skrytykowani przez liberalno-lewicowy establishment. Ten sam, który nie dostrzega własnej stajni Augiasza.
Unia Europejska i jej instytucje już dawno stały się państwem w państwie. W coraz większym stopniu służy ona bowiem do zaspokajania interesów własnej kasty – eurokratów. Nie ma wątpliwości, że w interesie wszystkich potrzebna jest odnowa i reforma UE. Tyle tylko, że trudno, aby robili ją ci, którzy doprowadzili ją do takiego stanu.
Autor jest dziennikarzem portalu DoRzeczy.pl.