Akcja w kopalni Bielszowice: Ratownicy dotarli do poszukiwanego górnika

Wydostanie mężczyzny z zawału i transport na powierzchnię potrwa kilka godzin. Dopiero kiedy ratownikom uda się wydobyć pracownika z zawalonego chodnika, będzie mógł zobaczyć go lekarz, który może potwierdzić zgon.
Górnik poszukiwany był od sobotniego poranka, kiedy w kopalni doszło do silnego wstrząsu. Po ok. 15 godzinach akcji, w nocy z soboty na niedzielę, ratownicy odnaleźli innego uwięzionego w zawale górnika – 31-latka, który obecnie w dobrym stanie jest w szpitalu w Sosnowcu; do końca tygodnia ma opuścić lecznicę.
W poniedziałek rano obszar prowadzonych ok. 780 m pod ziemią poszukiwań drugiego uwięzionego górnika zawężono do ok. 6 metrów zawalonego chodnika. Z dwóch stron zawału do 42-latka przedzierało się przez rumowisko ok. 20 ratowników, którzy drążyli tunel pod zniszczonym przenośnikiem podścianowym. Około południa jeden ratowników dotarł do poszkodowanego, stwierdzając, iż nie daje on oznak życia.
Wstrząs w Kopalni w Bielszówce
Do wstrząsu w tzw. ruchu Bielszowice – części należącej do Polskiej Grupy Górniczej kopalni Ruda w Rudzie Śląskiej – doszło w sobotę przed godz. 9:00 w rejonie jednej ze ścian, 780 metrów pod ziemią. Wskutek wstrząsu o magnitudzie ok. 2,5 doszło do obwału skał w wyrobisku na odcinku 50–60 m. W strefie zawału znalazło się dwóch pracowników, trzeci zdołał uniknąć uwięzienia w rumowisku. (PAP)