Michał Ossowski, red. nacz. TS: Uderzenie w Solidarność było głównym powodem wprowadzenia przez Jaruzelskiego stanu wojennego
Z jednej strony bowiem mamy niekwestionowanych przez nikogo bohaterów i męczenników stanu wojennego i terroru komunistycznego lat 80., którego symbolem było brutalne zabójstwo bł. księdza Jerzego Popiełuszki, z drugiej natomiast budowany przez 30 lat niepodległej Polski etos gen. Jaruzelskiego, zmuszonego wybrać mniejsze zło i wyniesionego m.in. przez Adama Michnika do rangi „człowieka honoru”. Tymczasem w świetle dostępnych obecnie dokumentów nie ma podstaw do obrony tezy o konieczności wprowadzenia stanu wojennego ze względu na groźbę interwencji wojsk radzieckich w Polsce. Nie ulega natomiast wątpliwości, że władze do jego wprowadzenia szykowały się przez ponad rok. Przygotowania do jego wprowadzenia przeprowadzane były niezwykle drobiazgowo, a niewątpliwą korzyść dawał efekt zaskoczenia. Nikt bowiem w tamtym czasie nie spodziewał się, że komunistyczna władza odważy się zaatakować liczącą wówczas ponad 10 milionów członków Solidarność. Niestety wiara ta nie miała nic wspólnego z prawdą, gdyż to właśnie uderzenie w Solidarność było głównym powodem wprowadzenia przez Jaruzelskiego stanu wojennego. Ponadto liczył on na umocnienie swojej pozycji w kraju i zwiększenie notowań na Kremlu. Chociaż udało mu się przedłużyć władzę komunistów o kilka lat, nie powstrzymał narastającego kryzysu i upadku gospodarczego państwa, co ostatecznie doprowadziło do upadku komunizmu i odzyskania przez Polskę niepodległości w 1989 roku.