Znokautowany na gali PunchDown Artur „Waluś” Walczak nie żyje. Prokuratura przekazała najnowsze informacje

W dniu 22 października w klubie P1 we Wrocławiu odbyło się wydarzenie określane nazwą PunchDown – policzkowanie, czyli zadawanie ciosów otwartą ręką w twarz. Strongman Artur „Waluś” Walczak był jednym z zawodników tej gali. Po ciosie upadł na ziemię. Do szpitala trafił w stanie krytycznym.
ZOBACZ WIDEO: Artur „Waluś” Walczak walczy o życie w szpitalu. Sprawę jego brutalnego nokautu bada prokuratura
W piątek poinformowano o śmierci zawodnika. Rzecznik Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu prok. Małgorzata Dziewońska powiedziała PAP, że prokurator podjął decyzję o przeprowadzeniu sekcji zwłok mężczyzny.
Rzeczniczka dodała, że śledztwo w tej sprawie nadal toczy się w kierunku narażenia osoby na niebezpieczeństwo utraty życia lub odniesienia ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. – Przesłuchiwani są świadkowie – powiedziała prok. Dziewońska.
Prokuratorskie dochodzenie ma wyjaśnić m.in. jak została przygotowana i zabezpieczona gala walki, podczas której doszło do tragicznego w skutkach zdarzenia.