[Felieton "TS"] Tomasz P. Terlikowski: Francuski raport
Dane, jakie zawiera ten dokument, są porażające. 216 tysięcy małoletnich ofiar przestępstw pedofilskich i seksualnych popełnionych przez księży we Francji od roku 1950. 330 tysięcy skrzywdzonych, jeśli wliczyć w to ofiary świeckich pracowników organizacji kościelnych. Te dane są wprawdzie szacunkowe, ale opierają się na poważnych analizach i wyliczeniach przygotowanych przez komisję utworzoną przez Jeana-Marca Sauvé. Jeśli chodzi o liczbę sprawców, to z danych komisji wynika, że podobnych przestępstw dopuściło się 3 procent duchownych pracujących w Kościele od roku 1950 (między 2600 a 3300 osób).
Ale to nie wszystko. Członkowie komisji podkreślili, że przestępstwa były zakrywane „zasłoną milczenia” duchownych, że ignorowano krzywdę dzieci i ewidentne zło, a także, że Kościół przez lata okazywał ofiarom „głęboką, całkowitą, a nawet okrutną obojętność”. Francuski raport rozwiewa kilka bardzo wygodnych dla Kościoła mitów. Jednym z nich jest ten, że za skandale seksualne odpowiada rewolucja seksualna, a także reformy w Kościele. Tak, i to wprost wynika z raportu, nie jest. Najwięcej ofiar było w latach 50. i 60., a zatem przed rewolucją. Wtedy też najbardziej okrutnie i obojętnie traktowano pokrzywdzonych.
Informacje te są rzeczywiście dramatyczne. A jeśli coś w mroku straszliwych doniesień może pocieszać, to po pierwsze – fakt, że Kościół we Francji pokazał, że tylko prawda może nas wyzwolić, a po drugie – niezwykle mocne słowa papieża Franciszka. „Ofiary pragnę zapewnić o moim smutku i bólu z powodu odniesionych ran, a także, że jest mi wstyd. To nasza hańba, moja hańba, że Kościół zbyt długo nie potrafił postawić ich w centrum swej troski. Zapewniam je o mojej modlitwie. I modlę się, módlmy się wszyscy: Tobie, Panie, chwała, a nam wstyd. Jest to czas wstydu. Zachęcam biskupów i was, drodzy bracia, którzy tu przybyliście, aby w tym uczestniczyć, zachęcam biskupów i przełożonych zakonnych, aby nadal podejmowali wszelkie starania, by takie dramaty już nigdy się nie powtórzyły. Kapłanów we Francji zapewniam o mej bliskości i ojcowskim wsparciu w obliczu tej próby, która jest trudna, lecz zbawienna. Zachęcam też francuskich katolików do podjęcia odpowiedzialności i zapewnienia, że Kościół będzie bezpiecznym domem dla wszystkich” – podkreślił papież. W tych słowach, a dokładniej w tej postawie, trzeba szukać drogi prawdziwego nawrócenia. Innej drogi nie ma, także dla Kościoła w Polsce.