Najnowszy numer "Tygodnika Solidarność": Jak UE sprowadziła na nas kryzys energetyczny
A co jeszcze w artykule Teresy Wójcik?
Problemy ochrony klimatu zaczynają schodzić na dalszy plan wobec narastającego kryzysu energetycznego. Rosnące ceny gazu, węgla i energii oraz zero jakichkolwiek pomysłów redukujących przynajmniej skutki tego katastrofalnego trendu mogą mieć dalekosiężne konsekwencje. Mogą spowodować duże osłabienie UE. Mogą wywołać powszechny spadek poparcia dla tyleż ambitnych, co kosztownych celów Europejskiego Zielonego Ładu i projektu „Fit for 55”. Może to być radykalna zmiana.
O poważnych konsekwencjach kryzysu energetycznego mowa jest w liście rządu Hiszpanii do Komisji Europejskiej z 20 września tego roku. Następnego dnia rzecznik Komisji Europejskiej odpowiedział, że KE śledzi dyskusję o cenach energii w państwach członkowskich i monitoruje sytuację. I zakończył: „Dobrze funkcjonujący i zintegrowany rynek energii elektrycznej, ciągłe inwestycje w energię odnawialną oraz poprawa efektywności energetycznej są kluczem do utrzymania przystępnych cen energii dla wszystkich konsumentów”. Oklepane frazesy.
W numerze rozmowa Jakuba Pacana z politologiem prof. Łukaszem Młyńczykiem z UW. Nasz publicysta pyta o to czy można zgodzić się z tym co „Paweł Kukiz uparcie twierdzi, że system większościowy odpartyjni politykę i sprawi, że odpowiedzialność posła będzie tylko przed ludźmi, nie przed partią.”
– Nie do końca. Raczej to sprawi, że wielu wyborców, przynajmniej nominalnie, nie będzie miało swojej reprezentacji w parlamencie, bo system większościowy powoduje, że zwycięzca bierze wszystko. Spójrzmy na Polskę. Przy tak silnej polaryzacji, gdzie często, odnoszę wrażenie, że nie może być większa, system większościowy w pewnym momencie może się stać dysfunkcjonalny w ten sposób, że demokracja zacznie tracić swoje atrybuty, ponieważ ten, kto wygrywa nawet minimalnie, bierze całość agendy politycznej. Wszystko, co proponuje zwycięzca, zamyka w swoim własnym programie, w swoich własnych upodobaniach, własnej wizji rzeczywistości, natomiast wszystkie inne głosy, a tych jest mnóstwo, zostają odrzucone i zignorowane. I owszem, można mówić, że jest się reprezentantem narodu, tylko że ta formuła jest jednak formułą uniwersalną. Członkowie narodu mają rozmaite punkty widzenia, a w sytuacji myślenia większościowego pojawia się kolosalny problem z zadośćuczynieniem szeregu opinii w polityce, które często są przeciwstawne.
Ambitny plan UE przegrywa z kryzysem. Czy przegrywa również sama Unia? Pyta Aleksander Żywczyk
Odejście od węgla, przejście na nisko- lub bezemisyjne źródła energii, a wszystko to w ciągu najbliższych kilku lat, okazuje się kolejnym niespełnionym marzeniem Unii Europejskiej. Najsilniejsi gracze w Unii, których podpisy przedstawicieli znajdują się pod projektem „Fit for 55”, podwijają rękawy i wracają do produkcji węgla – źródła energii szkodzącego ziemskiej atmosferze najmocniej. Nie ma również mowy o przesadzeniu świata (a w szczególności Europejczyków) na pojazdy elektryczne. Cywilizacja potrzebuje ropy jak kania dżdżu – co widać na giełdach towarowych, gdzie cena za baryłkę przekroczyła już 81 dolarów i wygląda na to, że nieprędko się zatrzyma.
„Mężczyźni często pielęgnują wizerunek „macho”, obawiając się pokazania swoich słabości czy zwyczajnie – wrażliwości. „Noszenie na co dzień maski generuje ogromny lęk przed tym, co się stanie, jeśli świat nagle dowie się, kim naprawdę jestem”. Z Katarzyną Matusz i ks. Stanisławem Szlassą, autorami książek: „O niektórych lękach kobiet” i „O niektórych lękach mężczyzn”, rozmawia Agnieszka Żurek.
W numerze również m.in. felietony:
- Rafał Woś
- Karol Gac
- Tomasz P. Terlikowski
- Waldemar Biniecki
- Tadeusz Płużański
- Cezary Krysztopa