Współtwórca Platformy Obywatelskiej: "Właściwie to mi Donalda żal..."

- Po kilkudniowym milczeniu – wcześniej poświęcił sprawie jeden tweet – przewodniczący Platformy Obywatelskiej Donald Tusk zabrał głos w sprawie kryzysu na granicy polsko-białoruskiej w Usnarzu Górnym. Wezwał do wygaszania emocji i „budowania zgody narodowej”, ale wystąpienie nie uspokoiło nastrojów w opozycji. Przeciwnie, w PO zaczyna słabnąć przekonanie o mocy sprawczej i instynkcie Tuska.
- pisał na początku kryzysu granicznego Dariusz Grzędziński na Wprost.pl w artykule pt. "Donald Tusk wkurzył całą opozycję. W partii porównują go do Łukasza Podolskiego"
Nieoficjalne informacje mówią również o tym, że "aktyw" jest rozczarowany lenistwem Tuska, który ma się nie przygotowywać do konferencji.
Pasmo "sukcesów"
Pozycji Tuska nie poprawiło właściwie jawne wypowiedzenie mu posłuszeństwa przez młodych posłów Koalicji Obywatelskiej, którzy "harcowali" przy granicy z Białorusią. Również Campus Polska, który sprawiał wrażenie ciekawego konceptu, w pamięci elektoratu pozostanie raczej jako pasmo gaf i niemądrych wypowiedzi.
- Właściwie to żal mi Donalda Tuska. Po Brukseli nie zdawał sobie sprawy, że to już nie ta dawna liberalno-konserwatywna PO ale tonący koledzy i tęczowo-lewicowa menażeria. Od Campus, chyba też już przestał panować nad swoją partią. Nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki…
- komentuje mec. Robert Smoktunowicz, były dwukrotny senator Platformy Obywatelskiej i jej współzałożyciel
Właściwie to żal mi Donalda Tuska. Po Brukseli nie zdawał sobie sprawy, że to już nie ta dawna liberalno-konserwatywna PO ale tonący koledzy i tęczowo-lewicowa menażeria. Od Campus, chyba też już przestał panować nad swoją partią. Nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki…
— Robert Smoktunowicz (@RSmoktunowicz) September 7, 2021