[Tylko u nas] Dr Tymoteusz Zych rektor Collegium Intermarium: Soros buduje „od góry”, a my odwrotnie
– Jeszcze nie powstała uczelnia, którą będzie Pan zarządzał, a już rozpoczął się medialny atak na Pana. Jak skomentuje Pan artykuł Oko Press, w którym padają pod Pana adresem zarzuty o wspieranie finansowe instytucji zarządzanych przez Pana?
– Trudno to nawet komentować. Oko Press myli podstawowe pojęcia, funkcje pełnione społecznie i honorowo z funkcjami zarządczymi. Ten atak świadczy tylko o tym, że nasza uczelnia jest potrzebna i może przełamać lewicowy monopol.
– Czy to w ogóle możliwe? Wydaje się, że uczelnie wyższe są obecnie całkowicie zdominowane przez kadry forsujące światopogląd lewicowy bądź wręcz lewacki.
– I dlatego właśnie należy to zmieniać. Nie zrobimy wszystkiego na raz, ale od czegoś trzeba zacząć. Nie zmienimy świata, zamykając się w gettach. Przeciwnie – chcemy wychodzić z gett i proponować młodym ludziom alternatywny wobec lewicowego mainstreamu model kształcenia.
– Na czym będzie się on opierał?
– Na tradycyjnych wartościach – tych, które ukonstytuowały Europę i od których nasz kontynent odszedł obecnie tak daleko. Trzeba do nich wrócić, bo to one dają nam siłę i tożsamość. Chcemy przywrócić również właściwą rolę uczelni wyższych w życiu publicznym. Obecnie uniwersytety abdykowały z tej roli, a przecież od wieków tradycją nauczania akademickiego było poszukiwanie prawdy, dobra i piękna.
– Dziś możemy odnieść wrażenie, że jest wręcz odwrotnie – uczelnie wyższe stają się często kuźniami pseudoelit generujących chaos bądź promujących ideologię w miejsce nauki.
– Ten problem dostrzega coraz więcej wybitnych europejskich intelektualistów i chcemy, aby Collegium Intermarium stało się dla nich miejscem nie tylko wymiany myśli i przekazywania studentom wiedzy i systemu wartości, ale także przestrzenią szerokiej debaty, środowiskiem opiniotwórczym.
– …o charakterze międzynarodowym, jak głosi zresztą sama nazwa Państwa uczelni.
– Tak, chcemy wpisać się w szeroko rozumianą ideę budowy Międzymorza – pojmowaną nie tylko na poziomie politycznym, ale także filozoficznym i naukowym. Zależy nam na tym, aby wydobyć i pokazać światu potencjał intelektualny naszego regionu i budować jego podmiotowość – w miejsce dotychczasowego narzucania nam wpływów państw pragnących uczynić z nas rodzaj kolonii.
– Wśród prelegentów konferencji „Przestrzeń wolności i ładu” inaugurującej działalność Collegium Intermarium znaleźli się m.in. księżna prof. dr Ingrid Detter de Frankopan, prof. Marek Jan Chodakiewicz, prof. David Engels, dr Stephen Baskerville, dr Chantal Delsol czy Vaclav Klaus. Kogo jeszcze zaprosili Państwo do współpracy przy tworzeniu uczelni?
– Nasza kadra ma charakter międzynarodowy, wykraczający poza Międzymorze. Są to naukowcy odwołujący się do konserwatywnego systemu wartości, ale przede wszystkim – doskonali specjaliści w swoich dziedzinach. Księżna prof. Dr Ingrid Detter de Frankopan, która w Collegium Intermarium obejmie Katedrę Prawa Międzynarodowego, współpracowała ze św. Janem Pawłem II w zakresie praw człowieka. Prof. Stephen Baskerville, który obejmie katedrę Nauk o Państwie, jest wybitnym amerykańskim badaczem nauk politycznych i ekspertem w zakresie funkcjonowania sadownictwa. W naszym zespole znalazła się między innymi prof. Andras Lanczi, rektor Uniwersytetu Macieja Korwina w Budapeszcie, prof. Chantal Delsol z Akademii Francuskiej, czy dr Gregor Puppinck, jeden z najlepszych specjalistów w zakresie postepowań przed Europejskim Trybunałem Praw Człowieka. Nasi wykładowcy pochodzą z Polski, Czech, Słowacji, Ukrainy, Węgier, Francji, Stanów Zjednoczonych…
– To pierwszy tego typu projekt w naszej części Europy, czy też wzorowali się Państwo na już istniejących uczelniach?
– Jesteśmy pierwsi. Jeżeli chodzi o sposób organizacji prac uczelni, nawiązujemy jednak do najlepszych uniwersytetów z USA i Wielkiej Brytanii.
– Skupiają się Państwo na studiach prawniczych czy myślą o rozszerzeniu działalności w kierunku szeroko rozumianej humanistyki, tak mocno zawłaszczonej obecnie przez środowiska lewicowe?
– Nasz „okręt flagowy” to studia prawnicze oraz podyplomowe studia w dziedzinie praw człowieka – International Human Rights, które będą też uczyły praktycznych umiejętności związanych z rozwiązywaniem sporów transgranicznych. Rozumienie praw człowieka zostało w dzisiejszej rzeczywistości tak mocno wypaczone, że przywrócenie nauce i opinii publicznej ich właściwego rozumienia staje się palącą koniecznością.
– Pojęcie „praw człowieka” próbuje się obecnie przypisać np. aborcji, która jest zabójstwem.
– To jest sytuacja, kiedy „prawa człowieka” obracają się przeciwko samemu człowiekowi. Chcemy odwrócić tę tendencję i kształcić kadry prawnicze rozumiejące ideę praw człowieka w sposób właściwy.
– Jakie kierunki, poza prawem, będą Państwo rozwijać w przyszłości?
– Zaproponujemy studia w dziedzinie klasycznej pedagogiki, psychologii architektury i zarządzania. Będzie je wyróżniał profil, który pomoże szeroko czerpać z doświadczeń poprzednich pokoleń. Już teraz zapraszamy na studia podyplomowe z podstaw klasycznej kultury, retoryki i sztuki prowadzenia sporów, które są adresowane dla każdego, kto chce zabierać głos w debacie publicznej.
– W jakiej formie będą prowadzone zajęcia?
– Naszym celem jest zapewnienie studentom możliwie szerokiego dostępu do kształcenia w modelu, który zakłada osobisty kontakt z wykładowcami. Formuła zajęć dostosowana będzie rzecz jasna do aktualnych obostrzeń związanych z pandemią, chcemy jednak, żeby jak najwięcej zajęć odbywało się w trybie stacjonarnym. Na naszej uczelni wprowadziliśmy instytucję tutora – opiekuna prowadzącego każdego studenta przez proces jego kształcenia. Dzięki temu student już w czasie odbywania nauki na uczelni wyższej będzie miał możliwość zdobywania praktyki prawniczej. To nowość bo do tej pory student był wyposażany na uczelni w wiedzę stricte pamięciową, a praktykę – często stwarzającą wiele trudności – zdobywał dopiero po zakończeniu nauki na uczelni.
– Czy studia w Collegium Intermarium będą płatne?
– Najlepszym studentom od samego początku zapewnimy możliwość bezpłatnego kształcenia.
– Zapewne słyszą Państwo opinie o tym, że wiele osób czekało na powołanie uczelni wyższej mogącej stanowić kuźnię kadr dla środowisk konserwatywnych.
– To prawda, pojawia się sporo takich głosów. Chcemy, żeby nasza uczelnia była nie tylko kuźnią kadr, ale także ośrodkiem opiniotwórczym gromadzącym wokół siebie jak najszersze środowiska intelektualistów, działaczy społecznych czy przedstawicieli organizacji pozarządowych. Nie skupiamy się na tym, aby byli to koniecznie ludzie o poglądach konserwatywnych, ale zależy nam na tym, aby łączyło nas dążenie do prawdy, a przede wszystkim – szacunek dla nieskrępowanej debaty publicznej i poszanowanie wolności badań naukowych. Nie chcemy nikomu niczego narzucać, odwrotnie – zapewnić możliwość realnego rozwoju w wybranych dziedzinach poszukiwań intelektualnych. Działamy trochę na zasadzie antytezy projektu George’a Sorosa – on chce budować „od góry” obsadzając decyzyjne stanowiska ludźmi o określonym profilu światopoglądowym. My chcemy działać „od dołu”, rozszerzając możliwości prowadzenia własnych poszukiwań naukowych i kształcenia.
– Kiedy Państwo ruszają?
– W październiku tego roku. Na razie przyjmiemy po dwudziestu studentów na każdy prowadzony przez nas kierunek. Już teraz ruszają zorganizowane programy badawcze dotyczące ważnych tematów: małżeństwa, rodziny i demografii, suwerenności i wolności gospodarczej czy rzetelnej oceny procesu integracji europejskiej. Będziemy też zajmować się badaniem technik manipulacji opinią publiczną – tak w mediach tradycyjnych, jak i społecznościowych.