"Trzaskowski uspokoił posłów Platformy". PO debatowała wczoraj 6 godzin. Znamy kulisy

Posłowie Platformy zostali uspokojeni przez Rafała Trzaskowskiego, że jego Ruch Wspólna Polska nie będzie zagrożeniem dla PO - to jeden z efektów wtorkowego spotkania parlamentarzystów PO. Borys Budka miał zapowiedzieć powołanie gabinetu cieni i obiecywał "mapę drogową" wyjścia partii z kryzysu.
/ YT print screen/TVP Info

Spotkanie parlamentarzystów PO w Centrum Prasowym Foksal trwało blisko 6 godzin i skończyło się około północy z wtorku na środę. Głównym powodem spotkania był upubliczniony w zeszły piątek przez PAP list 54 parlamentarzystów PO i KO, w którym znalazł się apel o "poważną debatę" i zmiany w Platformie Obywatelskiej. List sygnowali m.in. b. lider PO Grzegorz Schetyna, obecny wiceszef partii Bartosz Arłukowicz oraz szef senackiego klubu KO Marcin Bosacki.

Podczas spotkania temat listu, jak wynika z informacji PAP, wracał wielokrotnie. Jego inicjatorka, Joanna Kluzik-Rostkowska zabrała głos jako druga, tuż po liderze partii Borysie Budce.

"Już wystąpienie Budki nieco rozładowało napiętą atmosferę, bo szef partii mówił niemal dokładnie to, co znalazło się w liście" - mówi rozmówca PAP. "To pokazało, że nasze kłopoty są przede wszystkim komunikacyjne" - dodaje.

Nieco sporów wywołała kwestia przekazania listu do mediów, co przez niektórych dyskutantów zostało uznane za akt wrogi wobec kierownictwa partii - list jako pierwsza opublikowała PAP. Pretensję o przekazanie listu PAP miał, wynika z naszych informacji, m.in. szef klubu Cezary Tomczyk.

Formułowano też generalne pretensje do posłów, że rozmawiają anonimowo z mediami, co skutkowało nieformalnym apelem, by po tym spotkaniu nie rozmawiać z mediami "na offie". M.in. dlatego niemal wszyscy uczestnicy wyszli razem, wysłuchawszy oświadczeń dla mediów w wykonaniu Borysa Budki i Rafała Trzaskowskiego.

Według wielu rozmówców PAP, jednym z motywów listu i jednym z głównych tematów wracających podczas wtorkowego spotkania były obawy o zamiary Rafała Trzaskowskiego. Obawy, czy nie zamierza on stworzyć wokół Ruchu Wspólna Polska lub Campusu Polska Przyszłości nowego bytu politycznego, który w najbliższych wyborach wystawi własne listy. Listy, na których zabraknie jednak miejsca dla wielu działaczy PO.

Trzaskowski miał uspokajać uczestników spotkania, że jego ruchu czy olsztyński Campus to jedynie sposób na ściągnięcie do szerokiej opozycji nowych ludzi, dla których marka Platformy jest nieatrakcyjna. Ale, że wcale nie zamierza rezygnować ze swojej aktywności w PO.

"Czuję się uspokojony, bo Trzaskowski potwierdził, że pozostaje wewnątrz Platformy, a gwarancją jego związków z PO pozostaje szef klubu Cezary Tomczyk, blisko z nim związany" - mówi PAP prominentny polityk PO.

Prezydent Warszawy, wynika z informacji PAP, nie ograniczył się do wystąpienia na ogólnym forum. Rozmawiał w kuluarach z wieloma działaczami PO, każdego uspokajając wobec własnych zamiarów i informując o planowanej aktywności związanej z ruchem w każdym regionie.

Stosunkowo wyważone, jak wynika z informacji PAP, wystąpienie miał były lider PO Grzegorz Schetyna, przez obecne kierownictwo PO oskarżany o inspirowanie buntu, który zaowocował "Listem 54". "Grzegorz radził Budce, żeby nie zaniedbywał żadnego ze środowisk PO, żeby nikt nie czuł się odtrącony, apelował też do Trzaskowskiego, by pamiętał o partii" - mówi rozmówca PAP. Były lider przekonywał też, że nie można za bardzo przejmować się sondażami - ani nie cieszyć się ze zbyt dobrych, ani nie martwić się słabymi.

Najbardziej emocjonalne wystąpienia miały, jak wynika z informacji PAP, Krystyna Szumilas i Małgorzata Niemczyk. Obu paniom aż łamał się głos. Dobre wystąpienie miał też szef klubu senackiego KO Marcin Bosacki.

Inni rozmówcy PAP wskazywali na kończące spotkanie wystąpienie Borysa Budki, które było trafiającym do przekonania apelem o jedność wobec trudności, w jakich znalazła się partia. Budka miał też zapowiedzieć, że wyciągnie wnioski ze wszystkich wystąpień i na tej podstawie w bliskiej perspektywie przedstawi konkretne pomysły na przyszłość. Jednym z nich ma być zaprezentowanie jeszcze przed wakacjami nowej odsłony "gabinetu cieni"; go wakacji ma się on też spotkać.

Tym niemniej, jak przyznaje w rozmowie z PAP jeden z sygnatariuszy "Listu 54", w deklaracjach Budki zabrało tak potrzebnych dziś konkretów. "Nie powiedział, kiedy przedstawi szczegółową mapę drogową wyjścia Platformy z obecnej sytuacji, że na przykład zrobi to za dwa tygodnie. A coś takiego jest niezbędne i to szybko" - przekonuje rozmówca PAP.

Lider PO miał też zapowiedzieć, że jeszcze przed wakacjami odbędzie się kolejny, podobny klub. Z wtorkowego większość rozmówców PAP była jednak zadowolona. "Można było wszystko powiedzieć, a także ludzie słuchali się nawzajem. To spowodowało, że przynajmniej na jakiś czas spuszczono powietrze" - przyznaje rozmówca PAP.

"Takie spotkanie było potrzebne, parę rzeczy ludzie sobie powiedzieli szczerze i atmosfera się rozładowała" - mówi inny rozmówca. Przyznaje zarazem, że "nikt nie zażądał głowy Borysa".

O przebieg spotkania był też pytany w środę w Polsat News sekretarz generalny PO Marcin Kierwiński.

"To była dobra rozmowa o tym, co przed nami, o najbliższych tygodniach, najbliższych miesiącach, o tym jak poprawić wszelkie niedociągnięcia, o tym jak być razem ze osoba po to, aby pokazywać Polakom dobre projekty, aby pokazywać wizję Polski, która jest Polską normalną, uśmiechniętą, europejską" - powiedział Kierwiński.

Jak dodał, nie było wniosków o zmianę przewodniczącego PO. "Myślę, że wszystkie koleżanki i wszyscy koledzy, którzy byli na tym posiedzeniu klubu, doskonale rozumieją, że dziś potrzebna nam jedność, dziś nam potrzebna rozmowa o tym, co do przodu, a nie dyskusja wewnętrzna" - podkreślił. (PAP)


 

POLECANE
„Anoda” – przeżył Powstanie, zamordowali go komuniści tylko u nas
„Anoda” – przeżył Powstanie, zamordowali go komuniści

Porucznik Jan Rodowicz, „Anoda”, harcerz, żołnierz Szarych Szeregów, słynnego Batalionu „Zośka”, był w Powstaniu Warszawskim czterokrotnie ranny, odznaczony Krzyżem Walecznych i Virtuti Militari. Aresztowany przez bezpiekę, 7 stycznia 1949 r., po kilku dniach ubeckiego śledztwa, już nie żył. I choć oficjalna wersja wciąż mówi o samobójstwie (miał wyskoczyć z IV piętra gmachu Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego – dziś Ministerstwo Sprawiedliwości – przy ul. Koszykowej w Warszawie), nikt w nią nie wierzy.

Zmiany w Kanale Sportowym. Rezygnacja po 4 latach Wiadomości
Zmiany w Kanale Sportowym. Rezygnacja po 4 latach

Z końcem lipca Maciej Sawicki zakończył swoją pracę na stanowisku prezesa Kanału Sportowego. Funkcję tę pełnił przez prawie cztery lata, kierując spółką jako jej jedyny członek zarządu. O swoim odejściu poinformował w mediach społecznościowych.

Tȟašúŋke Witkó: Chcemy luf, nie słów tylko u nas
Tȟašúŋke Witkó: Chcemy luf, nie słów

Co robią odpowiedzialne władze państwowe, które powzięły informację, że za dwa lata, rządzony przez nie kraj – dodajmy, średniej wielkości europejskiej – zostanie zaatakowany przez jedną ze światowych potęg militarnych?

Groźny incydent w Świętokrzyskiem. Policja użyła broni Wiadomości
Groźny incydent w Świętokrzyskiem. Policja użyła broni

Policjanci z powiatu jędrzejowskiego interweniowali wobec agresywnego 36-latka z metalową pałką i postrzelili go. Mężczyzna trafił do szpitala. Policjantom nic się nie stało - poinformowała w piątek świętokrzyska policja na platformie X.

Ekspert: TSUE nie uznał powołania I Prezes SN za nielegalne, minister Mazur dezinformuje tylko u nas
Ekspert: TSUE nie uznał powołania I Prezes SN za nielegalne, minister Mazur dezinformuje

W czwartek 1 sierpnia 2025 r. Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej wydał wyrok w połączonych sprawach C‑422/23, C‑455/23, C‑459/23, C‑486/23 i C‑493/23 – tzw. sprawie Daka. Jak niemal każde orzeczenie dotyczące polskiego sądownictwa, również to natychmiast stało się obiektem medialnej gorączki interpretacyjnej i politycznych narracji. Niestety, wśród autorów tej dezinformacyjnej fali znalazł się również wiceminister sprawiedliwości Dariusz Mazur.

„Nigdy nie pozwolimy im zapomnieć”. Mentzen upamiętnił Powstańców pod Bramą Brandenburską z ostatniej chwili
„Nigdy nie pozwolimy im zapomnieć”. Mentzen upamiętnił Powstańców pod Bramą Brandenburską

W 81. rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego lider Konfederacji, Sławomir Mentzen, wraz z posłami Nowej Nadziei udał się do Berlina. Symboliczne upamiętnienie odbyło się pod Bramą Brandenburską.

Nie żyje Joanna Kołaczkowska. Kabaret Hrabi ogłasza, co dalej Wiadomości
Nie żyje Joanna Kołaczkowska. Kabaret Hrabi ogłasza, co dalej

Kabaret Hrabi ogłosił decyzję dotyczącą swojej przyszłości po śmierci Joanny Kołaczkowskiej - jednej z najbardziej rozpoznawalnych postaci polskiej sceny kabaretowej. Artystka zmarła w lipcu po walce z chorobą nowotworową. Miała 59 lat.

Wydałem rozkaz . Trump odpowiada na prowokacje Rosji pilne
"Wydałem rozkaz" . Trump odpowiada na prowokacje Rosji

Prezydent USA Donald Trump powiedział, że wydał w piątek rozkaz rozmieszczenia dwóch okrętów podwodnych o napędzie nuklearnym w „odpowiednich rejonach” w reakcji na prowokacyjne groźby byłego prezydenta Rosji Dmitrija Miedwiediewa.

Nowy rozdział „Milionerów”. Teleturniej wraca w zaskakującej odsłonie Wiadomości
Nowy rozdział „Milionerów”. Teleturniej wraca w zaskakującej odsłonie

Po 25 latach emisji w TVN, popularny teleturniej „Milionerzy” zmienia stację. Od września program będzie nadawany w Polsacie, a jego prowadzącym pozostanie niezmiennie Hubert Urbański. To jedna z najgłośniejszych zmian na polskim rynku telewizyjnym w ostatnim czasie.

#CoPoTusku. Daniel Foubert: Tylko polski supremacjonizm uratuje Europę tylko u nas
#CoPoTusku. Daniel Foubert: Tylko polski supremacjonizm uratuje Europę

Polski supremacjonizm to jedyna droga do cywilizacyjnego ocalenia – nie jesteśmy przedmurzem Zachodu, lecz ostatnim murem przed całkowitym upadkiem. Przestańmy hamować naszą kulturową wyższość i uczyńmy z niej broń.

REKLAMA

"Trzaskowski uspokoił posłów Platformy". PO debatowała wczoraj 6 godzin. Znamy kulisy

Posłowie Platformy zostali uspokojeni przez Rafała Trzaskowskiego, że jego Ruch Wspólna Polska nie będzie zagrożeniem dla PO - to jeden z efektów wtorkowego spotkania parlamentarzystów PO. Borys Budka miał zapowiedzieć powołanie gabinetu cieni i obiecywał "mapę drogową" wyjścia partii z kryzysu.
/ YT print screen/TVP Info

Spotkanie parlamentarzystów PO w Centrum Prasowym Foksal trwało blisko 6 godzin i skończyło się około północy z wtorku na środę. Głównym powodem spotkania był upubliczniony w zeszły piątek przez PAP list 54 parlamentarzystów PO i KO, w którym znalazł się apel o "poważną debatę" i zmiany w Platformie Obywatelskiej. List sygnowali m.in. b. lider PO Grzegorz Schetyna, obecny wiceszef partii Bartosz Arłukowicz oraz szef senackiego klubu KO Marcin Bosacki.

Podczas spotkania temat listu, jak wynika z informacji PAP, wracał wielokrotnie. Jego inicjatorka, Joanna Kluzik-Rostkowska zabrała głos jako druga, tuż po liderze partii Borysie Budce.

"Już wystąpienie Budki nieco rozładowało napiętą atmosferę, bo szef partii mówił niemal dokładnie to, co znalazło się w liście" - mówi rozmówca PAP. "To pokazało, że nasze kłopoty są przede wszystkim komunikacyjne" - dodaje.

Nieco sporów wywołała kwestia przekazania listu do mediów, co przez niektórych dyskutantów zostało uznane za akt wrogi wobec kierownictwa partii - list jako pierwsza opublikowała PAP. Pretensję o przekazanie listu PAP miał, wynika z naszych informacji, m.in. szef klubu Cezary Tomczyk.

Formułowano też generalne pretensje do posłów, że rozmawiają anonimowo z mediami, co skutkowało nieformalnym apelem, by po tym spotkaniu nie rozmawiać z mediami "na offie". M.in. dlatego niemal wszyscy uczestnicy wyszli razem, wysłuchawszy oświadczeń dla mediów w wykonaniu Borysa Budki i Rafała Trzaskowskiego.

Według wielu rozmówców PAP, jednym z motywów listu i jednym z głównych tematów wracających podczas wtorkowego spotkania były obawy o zamiary Rafała Trzaskowskiego. Obawy, czy nie zamierza on stworzyć wokół Ruchu Wspólna Polska lub Campusu Polska Przyszłości nowego bytu politycznego, który w najbliższych wyborach wystawi własne listy. Listy, na których zabraknie jednak miejsca dla wielu działaczy PO.

Trzaskowski miał uspokajać uczestników spotkania, że jego ruchu czy olsztyński Campus to jedynie sposób na ściągnięcie do szerokiej opozycji nowych ludzi, dla których marka Platformy jest nieatrakcyjna. Ale, że wcale nie zamierza rezygnować ze swojej aktywności w PO.

"Czuję się uspokojony, bo Trzaskowski potwierdził, że pozostaje wewnątrz Platformy, a gwarancją jego związków z PO pozostaje szef klubu Cezary Tomczyk, blisko z nim związany" - mówi PAP prominentny polityk PO.

Prezydent Warszawy, wynika z informacji PAP, nie ograniczył się do wystąpienia na ogólnym forum. Rozmawiał w kuluarach z wieloma działaczami PO, każdego uspokajając wobec własnych zamiarów i informując o planowanej aktywności związanej z ruchem w każdym regionie.

Stosunkowo wyważone, jak wynika z informacji PAP, wystąpienie miał były lider PO Grzegorz Schetyna, przez obecne kierownictwo PO oskarżany o inspirowanie buntu, który zaowocował "Listem 54". "Grzegorz radził Budce, żeby nie zaniedbywał żadnego ze środowisk PO, żeby nikt nie czuł się odtrącony, apelował też do Trzaskowskiego, by pamiętał o partii" - mówi rozmówca PAP. Były lider przekonywał też, że nie można za bardzo przejmować się sondażami - ani nie cieszyć się ze zbyt dobrych, ani nie martwić się słabymi.

Najbardziej emocjonalne wystąpienia miały, jak wynika z informacji PAP, Krystyna Szumilas i Małgorzata Niemczyk. Obu paniom aż łamał się głos. Dobre wystąpienie miał też szef klubu senackiego KO Marcin Bosacki.

Inni rozmówcy PAP wskazywali na kończące spotkanie wystąpienie Borysa Budki, które było trafiającym do przekonania apelem o jedność wobec trudności, w jakich znalazła się partia. Budka miał też zapowiedzieć, że wyciągnie wnioski ze wszystkich wystąpień i na tej podstawie w bliskiej perspektywie przedstawi konkretne pomysły na przyszłość. Jednym z nich ma być zaprezentowanie jeszcze przed wakacjami nowej odsłony "gabinetu cieni"; go wakacji ma się on też spotkać.

Tym niemniej, jak przyznaje w rozmowie z PAP jeden z sygnatariuszy "Listu 54", w deklaracjach Budki zabrało tak potrzebnych dziś konkretów. "Nie powiedział, kiedy przedstawi szczegółową mapę drogową wyjścia Platformy z obecnej sytuacji, że na przykład zrobi to za dwa tygodnie. A coś takiego jest niezbędne i to szybko" - przekonuje rozmówca PAP.

Lider PO miał też zapowiedzieć, że jeszcze przed wakacjami odbędzie się kolejny, podobny klub. Z wtorkowego większość rozmówców PAP była jednak zadowolona. "Można było wszystko powiedzieć, a także ludzie słuchali się nawzajem. To spowodowało, że przynajmniej na jakiś czas spuszczono powietrze" - przyznaje rozmówca PAP.

"Takie spotkanie było potrzebne, parę rzeczy ludzie sobie powiedzieli szczerze i atmosfera się rozładowała" - mówi inny rozmówca. Przyznaje zarazem, że "nikt nie zażądał głowy Borysa".

O przebieg spotkania był też pytany w środę w Polsat News sekretarz generalny PO Marcin Kierwiński.

"To była dobra rozmowa o tym, co przed nami, o najbliższych tygodniach, najbliższych miesiącach, o tym jak poprawić wszelkie niedociągnięcia, o tym jak być razem ze osoba po to, aby pokazywać Polakom dobre projekty, aby pokazywać wizję Polski, która jest Polską normalną, uśmiechniętą, europejską" - powiedział Kierwiński.

Jak dodał, nie było wniosków o zmianę przewodniczącego PO. "Myślę, że wszystkie koleżanki i wszyscy koledzy, którzy byli na tym posiedzeniu klubu, doskonale rozumieją, że dziś potrzebna nam jedność, dziś nam potrzebna rozmowa o tym, co do przodu, a nie dyskusja wewnętrzna" - podkreślił. (PAP)



 

Polecane
Emerytury
Stażowe