Ustawa o związkach zawodowych do poprawki
Co z wynagrodzeniem?
Pracodawca, czyli przełożeni spółki Biazet, znając swoje obowiązki, każdorazowo udzielali zezwolenia na nieobecność pracownika na czas zebrań Zarządu Regionu. Jednak zamiast przychylić się do wniosku o zwolnienie z pracy z zachowaniem wynagrodzenia, wskazywali, że dni, w których pracownik uczestniczył w posiedzeniach, powinny zostać zaliczone na poczet urlopu wypoczynkowego lub traktowane jako urlop bezpłatny. Zarząd firmy, w pisemnych odpowiedziach na pytania o przyczynę tych decyzji, powoływał się na artykuł 25 ust. 2 ustawy o związkach zawodowych. Mowa w nim o tym, iż pracownik „ma prawo do zwolnienia od pracy zawodowej z zachowaniem prawa do wynagrodzenia na czas niezbędny do wykonania doraźnej czynności wynikającej z jego funkcji związkowej poza zakładem pracy, jeżeli czynność ta nie może być wykonana w czasie wolnym od pracy”. Kluczowymi argumentami były dla firmy był zwrot: „doraźnej czynności” oraz określenie czasu jej wykonania – w tym przypadku czynnością było uczestnictwo w zebraniach. W pismach wysłanych przez Biazet do NSZZ „S” pracodawca przedstawił własną interpretację czynności określanej w ustawie jako „doraźna”. Za taką uznał czynność którą „należy wykonać w trybie wyjątkowym, pilnie”. Zebrania, zdaniem firmy, do takich nie należą. Ponadto pracodawca wskazał, iż nie ma żadnych przesłanek, by stwierdzić, że obowiązki związkowe pracownika z tytułu sprawowanej funkcji nie mogły zostać wykonywane poza godzinami pracy.
Kontrola z PIP
Innego zdania byli przedstawiciele związku, sprawa została więc zgłoszona do zbadania przez Państwową Inspekcję Pracy. W piśmie wystosowanym przez NSZZ „S” do inspektoratu związek uzasadnia konieczność kontroli, wskazując, iż odmowne decyzje zarządu Biazetu stanowią naruszenie artykułu 35 ust. 2 ustawy o związkach zawodowych, będąc przestępstwem określanym jako „utrudnienie wykonywania działalności związkowej”. Po kontroli w zakładzie pracy nadinspektor Karol Łapiński uznał, że rzeczywiście doszło do naruszenia przepisów. W piśmie do NSZZ „S” uzasadnił, iż „pracodawca zakwestionował bezwzględny charakter obowiązku udzielenia zwolnienia”. Co więcej – PIP (powołując się na wcześniejsze decyzje Sądu Najwyższego oraz wypowiedzi przedstawicieli doktryny prawa pracy) uznała, iż pracodawca nie miał prawa samodzielnie interpretować ustawy i „oceniać istnienia obiektywnych przesłanek (...) czy dana czynność ma charakter doraźny” oraz że nie powinien był uznawać omawianej czynności za możliwą do wykonania w czasie wolnym od pracy. Inspektor powołał się przy tym na orzeczenie Sądu Najwyższego w sprawie z 2005 roku, w którym stwierdzono, że „mimo braku stosownego uregulowania należy przyjąć, iż obowiązek udzielenia zwolnienia, o którym mowa w artykule 25 ust. 2 ustawy o związkach zawodowych ma charakter bezwzględny w tym sensie, że ciąży na pracodawcy niezależnie od możliwości udzielenia zwolnienia pracownikowi w określonym czasie”. Innymi słowy – PIP przyznał, iż orzekanie w sprawach charakteru czynności wykonywanych przez związek powinno leżeć po stronie związku, nie pracodawcy.
Anna Brzeska
Cały artykuł w najnowszym numerze "TS" (39/2016) oraz w wersji cyfrowej tutaj