[Tylko u nas] Agnieszka Żurek: komin z uszami, czyli trzecia fala nad nami

„Byli bez masek i zaatakowali policjantów; grozi im do 10 lat więzienia” – głosi tytuł dzisiejszej depeszy PAP. „Trzech młodych mieszkańców Wałbrzycha zaatakowało policjantów, gdy ci zwrócili im uwagę, że nie stosują się do obowiązujących obostrzeń sanitarnych. Nie mieli masek na twarzach. Za ten atak grozi im teraz do 10 lat więzienia” – czytamy w dalszej części depeszy.
 [Tylko u nas] Agnieszka Żurek: komin z uszami, czyli trzecia fala nad nami
/ pixabay

Aż się prosi, żeby zapytać: „a czy mniej lat więzienia groziłoby im, gdyby (jak zresztą każe przestępcza tradycja) mieli na twarzach maski? Okazuje się, że nie, ponieważ odpowiadać mają za czynną napaść na funkcjonariuszy policji, nie zaś za czynną napaść bez maseczki.


Czy medialne komunikaty na temat noszenia maseczek nie przekroczyły już poziomu absurdu? Powtarzane od roku do znudzenia słowa: „dystans, dezynfekcja, maseczka” wydają się stawać „nową, świecką religią” zastępując powoli hasła: „Bóg, honor, Ojczyzna”. To wokół noszenia bądź nienoszenia (bądź nieprawidłowego noszenia) maseczek toczą się dziś najgorętsze spory, to posiadanie maseczki bądź jej brak decydują o tym, czy jesteś postrzegany jako „odpowiedzialny obywatel” czy „siewca śmierci”. Pomińmy tu dywagacje na temat rzeczywistej skuteczności noszenia maseczek, bo te zmieniają się – nawet według rządowych ekspertów – co pewien czas, i to dość radykalnie. Ważne jest to, żeby nie dać się zwariować i może przed zgromieniem sąsiada na klatce surowym okrzykiem: „MASECZKAAA!!!” powiedzieć mu chociaż: „dzień dobry”.


Surowość w przestrzeganiu zasad jest jak najbardziej słuszna, pod warunkiem jednak, że zasady te są racjonalne, spójne i faktycznie służące dobru ogółu. Żadne zasady nie mogą stać się jednak nadrzędne wobec zasady bycia człowiekiem. A zwłaszcza już te, które są niejasne, niezrozumiałe, nielogiczne i zmienne. Przypomnijmy, że na początku walki z koronawirusem Ministerstwo Zdrowia zalecało noszenie maseczek jedynie osobom chorym, a minister zdrowia twierdził, że maseczki nic nie dają i nie wie, po co ludzie je noszą. Później okazało się, że maseczka jednak chroni, obecnie mówi się nam, że chroni, ale pod warunkiem, że ma… uszy. Wystarczy zatem, że do naszego poczciwego, wysłużonego komina doszyjemy uszy i ze śmiercionośnej tkaniny stanie się on cudownym zabezpieczeniem przed wirusem. Absurd wymaga chyba podobnej odpowiedzi, toteż warto chyba nabrać dystansu do „maseczkowego szaleństwa” i nie zapominać, że pod maseczką (czy, o zgrozo, nawet tam, gdzie jej nie ma) kryje się przede wszystkim – człowiek.

Zaufania do covidowych obostrzeń nie buduje także retoryka osób je ogłaszających.

 

Była marchewka (...) Widzieliśmy tę marchewkę na Krupówkach i w Mielnie (...) Ludzie przekombinowali z tą marchewką troszeczkę i teraz niestety musimy mieć kij, a nie marchewkę

 

- powiedział dziś rzecznik Ministerstwa Zdrowia Wojciech Andrusiewicz. Brzmi to niepokojąco. O jakim kiju mowa? I czy przedstawiciele władzy powinni w ten sposób zwracać się do Bogu ducha winnych obywateli? Wykończonych niepewnością, zakazami, "obostrzeniami", stałym stresem i upadającymi biznesami?

Na uwagę zasługują słowa jednej z przedstawicielek młodego pokolenia, o którego zdrowie psychiczne rząd zadeklarował się zawalczyć. Warto wsłuchać się w słowa jednej z internautek:

 

Uczęszczam do liceum, ale mam znajomych w podstawówce. To, co się dzieje, siada nam na beret. My się rozwijamy, potrzebujemy rówieśników jak cholera, nawet te introwertyczne osoby. Nikt tego nie powie głośno, ale potrzebujemy szkoły, rozmów na lekcjach, spędzania razem przerw, czasem opier...lu od nauczyciela za wygłupy na lekcjach. Ci trochę starsi potrzebują wyjść na imprezy, choćby takie bezalkoholowe, byleby przez chwilę nie myśleć o wszystkim. Potrzebne jest nawet to mityczne piwo w krzakach, pite w strachu przed mandatem. A nie ma nic. Są cztery ściany, czasem zwierzę, kamerki, komunikatory internetowe. No i w domu często nerwowa atmosfera, bo idzie kryzys, rodzice tracą pracę, są problemy finansowe. Dla młodych, kształtujących się dopiero ludzi to, co się teraz dzieje, to horror. Całe nasze życie nie istnieje, wyparowało, z dnia na dzień. I wkur...m się na tych wszystkich ludzi mówiących, że młodzi są głupi i nie przestrzegają reżimów wirusowych. Ale nikt nie zadał sobie pytania - czemu? Odpowiedź jest jasna: bo my już nie umiemy. By nie ześwirować, nie skończyć na torach, na płukaniach żołądka albo po prostu u psychiatrów za kilka miesięcy, uciekamy od obostrzeń, robimy imprezy, spotykamy się w większym gronie. Bo nie dajemy rady. Jak już chyba wszyscy.

 

Agnieszka Żurek

 


 

POLECANE
Kaczyński ostrzega przed udawanym zwrotem w prawo PO. Padło nazwisko z ostatniej chwili
Kaczyński ostrzega przed udawanym zwrotem w prawo PO. Padło nazwisko

Jarosław Kaczyński w Zabrzu ostrzegł przed udawanym skrętem w prawo Platformy Obywatelskiej, który ma być "firmowany" przez Radosława Sikorskiego.

Antyimigranckie demonstracje w wielu miastach Wielkiej Brytanii z ostatniej chwili
Antyimigranckie demonstracje w wielu miastach Wielkiej Brytanii

W ostatnich godzinach w Londynie doszło do kolejnego protestu przeciwko zakwaterowywaniu migrantów w hotelach. Setki osób zebrały się przed hotelem Thistle City Barbican w centrum miasta, domagając się jego zamknięcia jako ośrodka dla osób ubiegających się o azyl. W stronę budynku kierowano okrzyki, takie jak: „Szumowiny” i „Brytania jest pełna”.

Niemieckie ministerstwo kultury opublikowało post z okazji rocznicy Powstania Warszawskiego ze zdjęciem z Powstania w Getcie z ostatniej chwili
Niemieckie ministerstwo kultury opublikowało post z okazji rocznicy Powstania Warszawskiego ze zdjęciem z Powstania w Getcie

Niemieckie ministerstwo kultury opublikowało wpis z okazji rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego ilustrując go zdjęciem z Powstania w Getcie Warszawskim.

Dziewczynka w walizce. Szybka reakcja zapobiegła tragedii Wiadomości
Dziewczynka w walizce. Szybka reakcja zapobiegła tragedii

Do szokującego odkrycia doszło w niedzielę w Nowej Zelandii, podczas rutynowej podróży autobusem. 27-letnia pasażerka wsiadła do pojazdu, a swoją walizkę umieściła w luku bagażowym. Wszystko przebiegało normalnie aż do chwili, gdy autobus zatrzymał się na planowany postój w mieście Kaiwaka, na północy kraju.

Zabił nożem młodego mężczyznę. Trwa obława policji z ostatniej chwili
Zabił nożem młodego mężczyznę. Trwa obława policji

Młody mężczyzna zmarł po ugodzeniu nożem przed sklepem nocnym w Policach. Policja prowadzi obławę na sprawcę.

Śmiertelny wypadek w kopalni Bobrek w Bytomiu z ostatniej chwili
Śmiertelny wypadek w kopalni Bobrek w Bytomiu

Do śmiertelnego wypadku doszło w niedzielę na terenie Kopalni Węgla Kamiennego Bobrek w Bytomiu – poinformowała PAP dyrektor biura zarządu Węglokoksu Kraj Anna Radwańska.

Popularny produkt wycofany ze sklepów. Może szkodzić zdrowiu Wiadomości
Popularny produkt wycofany ze sklepów. Może szkodzić zdrowiu

W sklepach sieci Auchan trwa akcja wycofywania ekologicznego cukru kokosowego. W jednej z partii produktu wykryto obecność glutenu, który nie został oznaczony na opakowaniu. To groźna sytuacja dla osób cierpiących na nietolerancję glutenu, alergię na pszenicę czy chorujących na celiakię.

NBP alarmuje: coraz więcej kradzieży danych osobowych i prób wyłudzenia kredytów pilne
NBP alarmuje: coraz więcej kradzieży danych osobowych i prób wyłudzenia kredytów

Statystyki są alarmujące – jak wynika z raportu NBP, w II kwartale 2025 r. średnio co 35 minut dochodziło do próby wyłudzenia kredytu, co daje około 41 przypadków dziennie. Średnia wartość jednej próby wyniosła 16,8 tys. zł, jednak przestępcy nie ograniczają się do drobnych sum – najwyższa odnotowana próba opiewała na aż 1,58 mln zł.

Złoto w Lidze Narodów! Polacy rozbili Włochów z ostatniej chwili
Złoto w Lidze Narodów! Polacy rozbili Włochów

Polscy siatkarze wygrali z Włochami 3:0 (25:22, 25:19, 25:14) w finale Ligi Narodów w chińskim Ningbo. Biało-czerwoni po raz drugi triumfowali w tych rozgrywkach, wcześniej pierwsze miejsce zajęli również w 2023 roku.

Były trener reprezentacji ostro o Lewandowskim: „Czas odejść z Barcelony” Wiadomości
Były trener reprezentacji ostro o Lewandowskim: „Czas odejść z Barcelony”

Robert Lewandowski wciąż pozostaje ważną postacią w FC Barcelonie, ale nie brakuje głosów, że jego czas w Katalonii dobiega końca. Głos w sprawie przyszłości kapitana reprezentacji Polski zabrał Jan Tomaszewski, były bramkarz kadry narodowej.

REKLAMA

[Tylko u nas] Agnieszka Żurek: komin z uszami, czyli trzecia fala nad nami

„Byli bez masek i zaatakowali policjantów; grozi im do 10 lat więzienia” – głosi tytuł dzisiejszej depeszy PAP. „Trzech młodych mieszkańców Wałbrzycha zaatakowało policjantów, gdy ci zwrócili im uwagę, że nie stosują się do obowiązujących obostrzeń sanitarnych. Nie mieli masek na twarzach. Za ten atak grozi im teraz do 10 lat więzienia” – czytamy w dalszej części depeszy.
 [Tylko u nas] Agnieszka Żurek: komin z uszami, czyli trzecia fala nad nami
/ pixabay

Aż się prosi, żeby zapytać: „a czy mniej lat więzienia groziłoby im, gdyby (jak zresztą każe przestępcza tradycja) mieli na twarzach maski? Okazuje się, że nie, ponieważ odpowiadać mają za czynną napaść na funkcjonariuszy policji, nie zaś za czynną napaść bez maseczki.


Czy medialne komunikaty na temat noszenia maseczek nie przekroczyły już poziomu absurdu? Powtarzane od roku do znudzenia słowa: „dystans, dezynfekcja, maseczka” wydają się stawać „nową, świecką religią” zastępując powoli hasła: „Bóg, honor, Ojczyzna”. To wokół noszenia bądź nienoszenia (bądź nieprawidłowego noszenia) maseczek toczą się dziś najgorętsze spory, to posiadanie maseczki bądź jej brak decydują o tym, czy jesteś postrzegany jako „odpowiedzialny obywatel” czy „siewca śmierci”. Pomińmy tu dywagacje na temat rzeczywistej skuteczności noszenia maseczek, bo te zmieniają się – nawet według rządowych ekspertów – co pewien czas, i to dość radykalnie. Ważne jest to, żeby nie dać się zwariować i może przed zgromieniem sąsiada na klatce surowym okrzykiem: „MASECZKAAA!!!” powiedzieć mu chociaż: „dzień dobry”.


Surowość w przestrzeganiu zasad jest jak najbardziej słuszna, pod warunkiem jednak, że zasady te są racjonalne, spójne i faktycznie służące dobru ogółu. Żadne zasady nie mogą stać się jednak nadrzędne wobec zasady bycia człowiekiem. A zwłaszcza już te, które są niejasne, niezrozumiałe, nielogiczne i zmienne. Przypomnijmy, że na początku walki z koronawirusem Ministerstwo Zdrowia zalecało noszenie maseczek jedynie osobom chorym, a minister zdrowia twierdził, że maseczki nic nie dają i nie wie, po co ludzie je noszą. Później okazało się, że maseczka jednak chroni, obecnie mówi się nam, że chroni, ale pod warunkiem, że ma… uszy. Wystarczy zatem, że do naszego poczciwego, wysłużonego komina doszyjemy uszy i ze śmiercionośnej tkaniny stanie się on cudownym zabezpieczeniem przed wirusem. Absurd wymaga chyba podobnej odpowiedzi, toteż warto chyba nabrać dystansu do „maseczkowego szaleństwa” i nie zapominać, że pod maseczką (czy, o zgrozo, nawet tam, gdzie jej nie ma) kryje się przede wszystkim – człowiek.

Zaufania do covidowych obostrzeń nie buduje także retoryka osób je ogłaszających.

 

Była marchewka (...) Widzieliśmy tę marchewkę na Krupówkach i w Mielnie (...) Ludzie przekombinowali z tą marchewką troszeczkę i teraz niestety musimy mieć kij, a nie marchewkę

 

- powiedział dziś rzecznik Ministerstwa Zdrowia Wojciech Andrusiewicz. Brzmi to niepokojąco. O jakim kiju mowa? I czy przedstawiciele władzy powinni w ten sposób zwracać się do Bogu ducha winnych obywateli? Wykończonych niepewnością, zakazami, "obostrzeniami", stałym stresem i upadającymi biznesami?

Na uwagę zasługują słowa jednej z przedstawicielek młodego pokolenia, o którego zdrowie psychiczne rząd zadeklarował się zawalczyć. Warto wsłuchać się w słowa jednej z internautek:

 

Uczęszczam do liceum, ale mam znajomych w podstawówce. To, co się dzieje, siada nam na beret. My się rozwijamy, potrzebujemy rówieśników jak cholera, nawet te introwertyczne osoby. Nikt tego nie powie głośno, ale potrzebujemy szkoły, rozmów na lekcjach, spędzania razem przerw, czasem opier...lu od nauczyciela za wygłupy na lekcjach. Ci trochę starsi potrzebują wyjść na imprezy, choćby takie bezalkoholowe, byleby przez chwilę nie myśleć o wszystkim. Potrzebne jest nawet to mityczne piwo w krzakach, pite w strachu przed mandatem. A nie ma nic. Są cztery ściany, czasem zwierzę, kamerki, komunikatory internetowe. No i w domu często nerwowa atmosfera, bo idzie kryzys, rodzice tracą pracę, są problemy finansowe. Dla młodych, kształtujących się dopiero ludzi to, co się teraz dzieje, to horror. Całe nasze życie nie istnieje, wyparowało, z dnia na dzień. I wkur...m się na tych wszystkich ludzi mówiących, że młodzi są głupi i nie przestrzegają reżimów wirusowych. Ale nikt nie zadał sobie pytania - czemu? Odpowiedź jest jasna: bo my już nie umiemy. By nie ześwirować, nie skończyć na torach, na płukaniach żołądka albo po prostu u psychiatrów za kilka miesięcy, uciekamy od obostrzeń, robimy imprezy, spotykamy się w większym gronie. Bo nie dajemy rady. Jak już chyba wszyscy.

 

Agnieszka Żurek

 



 

Polecane
Emerytury
Stażowe