Roman Kuzimski dla "TS": Dokerzy okazali się twardzi, wytrzymali każde szykany

– My tylko podpowiadaliśmy, co robić, pomagaliśmy - ale nie robiliśmy nic za dokerów. A oni okazali się niezwykle twardzi, wytrzymali każde szykany. Poszli na wielkie ryzyko. Dzisiaj są przykładem nie tylko dla Europy, ale dla całej dokerskiej, związkowej rodziny.
 Roman Kuzimski dla "TS": Dokerzy okazali się twardzi, wytrzymali każde szykany
/ fot. By DCT Gdansk SA - Praca własna, CC BY-SA 3.0
O tym, jak w terminalu DCT powstawał związek zawodowy, mówi Roman Kuzimski, wiceprzewodniczący Zarządu Regionu Gdańskiego NSZZ Solidarność w rozmowie z Ewą Zarzycką.

– W sprawozdaniu z działalności Zarządu Regionu Gdańskiego „S” przygotowanym na zbliżające się Walne Zebranie Delegatów wiele miejsca poświęcono rozwojowi związku. Lecz najciekawsze kryje się za liczbami i tabelkami – ludzkie historie i konkretna praca działu rozwoju związku. Przecież związek zawodowy np. w gdańskim terminalu nie spadł z nieba.      
– Terminal kontenerowy DCT, którego właścicielem jest australijska firma globalna, zaczął funkcjonować w porcie gdańskim ok. 5 lat temu. Zatrudniono tam ok. 400 osób. Pewnego razu przedstawiciele ITF, czyli Międzynarodowej Federacji Transportowców, chcieli wejść do portu, by przeprowadzić inspekcję na statkach doń wpływających. Nie wpuszczono ich.

– Dlaczego?
– Bo na terenie terminala nie ma związku zawodowego – powiedziano. Wtedy postanowiliśmy pomóc zatrudnionym tam młodym ludziom, 20-, 30-latkom, zorganizować się w związek zawodowy.

– Czyli sami do was, do regionu, nie przyszli.
– Nie. Początkowo nawet podeszli do nas z dużym dystansem. Wprawdzie byli przekonani, że musi być jakaś strona do rozmowy z pracodawcą, ale bali się założyć związek zawodowy.

– Bali się, bo mieli już złe doświadczenia?
– Nie mieli żadnych doświadczeń związkowych, ale wiedzieli, jak jest w Polsce – zakładasz związek zawodowy, to narażasz się na szykany i musisz się liczyć ze zwolnieniem z pracy.
Dokerzy w tym terminalu pracowali głównie na umowach czasowych lub byli zatrudniani przez agencje pracy tymczasowej. Gdy któryś zatrudniony przez DCT podpadł, to przenoszono go do agencji. Tam go „wychowywano” i gdy był już odpowiednio „wyprostowany”, ponownie dostawał umowę na czas określony w DCT. Tak to wyglądało. A mimo to bali się założyć związek. A nas początkowo traktowali nieufnie, nie wiedzieli, czy nie jesteśmy podstawieni przez zarząd. Pierwszy człowiek z DTC, doker, z którym spotkali się organizatorzy związkowi, umówił się na spotkanie poza miastem. W krzakach

 

POLECANE
Pożar w Biebrzańskim Parku Narodowym. Jest komunikat IMGW Wiadomości
Pożar w Biebrzańskim Parku Narodowym. Jest komunikat IMGW

W poniedziałek i w nocy nie prognozuje się opadów deszczu na terenach objętych pożarem w Biebrzańskim Parku Narodowym – poinformował Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej na portalu X. Nieduże opady deszczu mogą wystąpić we wtorek.

Nie żyje papież Franciszek. Prezydent: Był wielkim apostołem Miłosierdzia z ostatniej chwili
Nie żyje papież Franciszek. Prezydent: Był wielkim apostołem Miłosierdzia

Papież Franciszek zmarł w Poniedziałek Wielkanocny. "Był wielkim apostołem Miłosierdzia, w którym upatrywał odpowiedzi na wyzwania współczesnego świata. Razem z Żoną łączymy się w modlitwie z wiernymi całego Kościoła Katolickiego. Świeć, Panie, nad Jego duszą!" – napisał prezydent Andrzej Duda.

Nie żyje papież Franciszek. Przewodniczący KEP zabrał głos Wiadomości
Nie żyje papież Franciszek. Przewodniczący KEP zabrał głos

– Franciszek wniósł ferment do Kościoła, zmuszając do wyjścia z utartych kolein myślenia o instytucji i jej miejscu we współczesnym świecie – powiedział PAP przewodniczący KEP abp Tadeusz Wojda SAC, wieloletni podsekretarz Kongregacji ds. Ewangelizacji Narodów, który znał osobiście papieża.

Nie żyje papież Franciszek z ostatniej chwili
Nie żyje papież Franciszek

Papież Franciszek nie żyje. Zmarł 21 kwietnia 2025 r. w wieku 88 lat. Jorge Mario Bergoglio stał na czele Kościoła katolickiego od 13 marca 2013 roku.

Tragiczny wypadek w Lubuskiem. Nie żyją trzy osoby Wiadomości
Tragiczny wypadek w Lubuskiem. Nie żyją trzy osoby

W wyniku nocnego zderzenia dwóch samochodów na S3 w Glińsku (woj. lubuskie) w Wielkanoc zginęły trzy osoby, a kolejne trzy doznały poważnych obrażeń.

Szokujący incydent w Szczecinie. Ktoś strzelał do okien, na balkonie wisiał baner wyborczy Karola Nawrockiego Wiadomości
Szokujący incydent w Szczecinie. Ktoś strzelał do okien, na balkonie wisiał baner wyborczy Karola Nawrockiego

W nocy z 19 na 20 kwietnia w Szczecinie ktoś oddał strzały z wiatrówki w okna mieszkania, na balkonie którego wisiał baner wyborczy Karola Nawrockiego. Policja wszczęła śledztwo – informuje Telewizja Republika.

Porozumienie Ukraina-Rosja. Trump zabrał głos z ostatniej chwili
Porozumienie Ukraina-Rosja. Trump zabrał głos

Prezydent USA Donald Trump przekazał w niedzielę, że liczy na dojście do porozumienia między Ukrainą i Rosją w nadchodzącym tygodniu. Wyraził nadzieję, że oba kraje będą robić "duże interesy" ze Stanami Zjednoczonymi.

Pożar w Biebrzańskim Parku Narodowym. Użyto śmigłowców z ostatniej chwili
Pożar w Biebrzańskim Parku Narodowym. Użyto śmigłowców

– Ok. 400 ha terenu obejmuje pożar w Biebrzańskim Parku Narodowym – poinformowała PAP w poniedziałek rano mł. ogn. Justyna Kłusewicz, rzecznik prasowy podlaskiego komendanta wojewódzkiego PSP. W nocy teren był monitorowany przy użyciu dronów, od rana w akcji znowu będą używane śmigłowce i samolot gaśniczy.

Setki strażaków walczą z ogniem w Biebrzańskim Parku Narodowym. Spłonęło już ponad 60 hektarów [WIDEO] z ostatniej chwili
Setki strażaków walczą z ogniem w Biebrzańskim Parku Narodowym. Spłonęło już ponad 60 hektarów [WIDEO]

Ponad dwadzieścia zastępów straży pożarnej bierze udział w gaszeniu pożaru suchych trzcinowisk w Biebrzańskim Parku Narodowym. Ogień wybuchł na styku powiatów augustowskiego i monieckiego, w okolicach wsi Kopytkowo. W akcji biorą też udział śmigłowce i samolot gaśniczy.

TVN: Zużyte niemieckie panele fotowoltaiczne, zamiast do recyclingu, trafiają do Polski z ostatniej chwili
TVN: Zużyte niemieckie panele fotowoltaiczne, zamiast do recyclingu, trafiają do Polski

Tysiące ton starych paneli fotowoltaicznych wjeżdża do Polski z Niemiec. Nadają się do utylizacji, ale Polacy je biorą za darmo. Są sprzedawane na rynku wtórnym jako tanie zamienniki, ale szybko trafiają na śmietnik – donoszą dziennikarze „Superwizjera” TVN24.

REKLAMA

Roman Kuzimski dla "TS": Dokerzy okazali się twardzi, wytrzymali każde szykany

– My tylko podpowiadaliśmy, co robić, pomagaliśmy - ale nie robiliśmy nic za dokerów. A oni okazali się niezwykle twardzi, wytrzymali każde szykany. Poszli na wielkie ryzyko. Dzisiaj są przykładem nie tylko dla Europy, ale dla całej dokerskiej, związkowej rodziny.
 Roman Kuzimski dla "TS": Dokerzy okazali się twardzi, wytrzymali każde szykany
/ fot. By DCT Gdansk SA - Praca własna, CC BY-SA 3.0
O tym, jak w terminalu DCT powstawał związek zawodowy, mówi Roman Kuzimski, wiceprzewodniczący Zarządu Regionu Gdańskiego NSZZ Solidarność w rozmowie z Ewą Zarzycką.

– W sprawozdaniu z działalności Zarządu Regionu Gdańskiego „S” przygotowanym na zbliżające się Walne Zebranie Delegatów wiele miejsca poświęcono rozwojowi związku. Lecz najciekawsze kryje się za liczbami i tabelkami – ludzkie historie i konkretna praca działu rozwoju związku. Przecież związek zawodowy np. w gdańskim terminalu nie spadł z nieba.      
– Terminal kontenerowy DCT, którego właścicielem jest australijska firma globalna, zaczął funkcjonować w porcie gdańskim ok. 5 lat temu. Zatrudniono tam ok. 400 osób. Pewnego razu przedstawiciele ITF, czyli Międzynarodowej Federacji Transportowców, chcieli wejść do portu, by przeprowadzić inspekcję na statkach doń wpływających. Nie wpuszczono ich.

– Dlaczego?
– Bo na terenie terminala nie ma związku zawodowego – powiedziano. Wtedy postanowiliśmy pomóc zatrudnionym tam młodym ludziom, 20-, 30-latkom, zorganizować się w związek zawodowy.

– Czyli sami do was, do regionu, nie przyszli.
– Nie. Początkowo nawet podeszli do nas z dużym dystansem. Wprawdzie byli przekonani, że musi być jakaś strona do rozmowy z pracodawcą, ale bali się założyć związek zawodowy.

– Bali się, bo mieli już złe doświadczenia?
– Nie mieli żadnych doświadczeń związkowych, ale wiedzieli, jak jest w Polsce – zakładasz związek zawodowy, to narażasz się na szykany i musisz się liczyć ze zwolnieniem z pracy.
Dokerzy w tym terminalu pracowali głównie na umowach czasowych lub byli zatrudniani przez agencje pracy tymczasowej. Gdy któryś zatrudniony przez DCT podpadł, to przenoszono go do agencji. Tam go „wychowywano” i gdy był już odpowiednio „wyprostowany”, ponownie dostawał umowę na czas określony w DCT. Tak to wyglądało. A mimo to bali się założyć związek. A nas początkowo traktowali nieufnie, nie wiedzieli, czy nie jesteśmy podstawieni przez zarząd. Pierwszy człowiek z DTC, doker, z którym spotkali się organizatorzy związkowi, umówił się na spotkanie poza miastem. W krzakach


 

Polecane
Emerytury
Stażowe