[Tylko u nas] Waldemar Krysiak: Jak rewolucja gejów (prawie) zjadła

„Mam twardą, zaprawioną w bojach d*pę, ale słuchałam i ryczałam.” - pisze Magda Dropek na swoim Twitterze. Magda Dropek to polityk Lewicy, dawna redaktorka queer.pl, tęczowa aktywistka. Dlaczego dorosła kobieta płacze? Co takiego strasznego zobaczyła? Żeby to zrozumieć, musimy cofnąć się w czasie.
rewolucja [Tylko u nas] Waldemar Krysiak: Jak rewolucja gejów (prawie) zjadła
rewolucja / Pixabay.com

Wrzesień


Z aresztu wychodzi Michał Sz., komunista, anarchista z kolektywu StopBzdurom. Michał ma już za sobą napaść, pobicie i kradzież. Michał jest gwiazdą LGBT – albo przynajmniej tych, którzy twierdzą, że reprezentują mniejszości seksualne. Po cichu i na zamkniętych forach wielu gejów i wiele lesbijek wyraża wobec niego sprzeciw. Mówią, że „to nie ich bajka”. Michał ma jednak absolutne wsparcie trans-aktywistów, bo uważa się za kobietę. I ma wsparcie lewicowych, progresywnych mediów. Progresywne media uważają go za bohatera, lewicowe media biją mu brawo. Wtedy do gry wkracza Beata Lubecka z Radia Zet.

To z nią Michał Sz., pseudonim „Margot”, przeprowadza jeden z pierwszych swoich wywiadów na wolności. Wywiad jest zdalny: Michał siedzi w różowych okularach i negliżu na tle książek i przerobionego zdjęcia Jana Pawła II, znanego z internetowych żartów o tym, że papież „gwałcił małe dzieci”. Lubecka siedzi przed mikrofonem w studio.

Wywiad zaczyna się od błędu dziennikarki, która przedstawia rozmówcę jako aktywistę „StopBredniom”. Michał nie poprawia kobiety. Padają pierwsze pytania. Jest pytanie o oficjalne dane w dowodzie. Jest pytanie o płeć biologiczną komunisty. Są pytania o jego poglądy, o stosowaną przez niego przemoc i jest pytanie o to, czemu Michał chce, by używano wobec niego żeńskich, sprzecznych z rzeczywistością form.

Michał wydaje się nieśmiały, przestraszony, zestresowany. Nigdzie nie widać pewności siebie, którą dysponował, gdy razem z grupką kumpli z kolektywu napadał na pracownika fundacji antyaborcyjnej. Lubecka jest jego przeciwieństwem – wie, czego chce się dowiedzieć i nie ma cierpliwości dla zagmatwanych, wymijających odpowiedzi chłopięcia. Jest pierwszą osobą, która nie rozmawia z Michałem z pozycji klęczek. Wywiad nie jest genialny, brak mu płynności, jednak przy intelektualnym pokurczu, który jeszcze kilka tygodni temu nabijał się z kradzieży rejestracji samochodowych, Lubecka wypada fantastycznie.

Wywiad ogląda wiele osób. Jeszcze więcej go komentuje.


Początek grudnia


Wywiad Lubeckiej z wanna-be anarchistą zostaje nominowany do nagrody Grand Press. Konserwatywna część Polski narzeka, że to nagradzanie przeciętności. Że to promowanie patologii, jaką jest Michał Sz. i jego środowisko. Prawdziwy krzyk rozdziera jednak postępacką lewicę.

Okazuje się bowiem, że wywiad był „transfobiczny”. Że Lubecka chciała rzekomo „zaglądać Margot w majtki”. Że go odczłowieczyła. Że używała jego „deadname'u”, czyli prawdziwego imienia osoby „niebinarnej”. Że to powinien być jej i nagrody Grand Press koniec. Dziennikarz Wyborczej, Stanisław Skarżyński informuje nawet, że oddaje swoją nagrodę Grand Press, którą dostał za 2016 rok.

Jeszcze ciekawiej jest „w Internetach”. Na każdej lewicowej grupie pojawiają się niezliczone dyskusje o tym, co było z wywiadem nie tak. Profesjonalne ofiary i eksperci od obraz wszelakich znajdują coraz to nowe powody do oburzenia. Okazuje się, że Lubecka nie powinna była śmieć nawet wspomnieć prawdziwego imienia Michała Sz., bo na Zachodzie nikt tak nie robi. Bo słowa to przemoc. Bo to był atak na – jak oni na niego wołają – niebinarną aktywistkę.

Każdy głos sprzeciwu jest piętnowany. Jeżeli jakiś gej lub lesbijka, albo – nie daj Boże! - osoba trans ma odmienne zdanie, jest uciszany oskarżeniami o zdradę, o defekację we własne gniazdo, o bycie butolizem. Tęczowy BORG nie znosi sprzeciwu.


Niedziela


Sprzeciw jednak się pojawia – i to z nieoczekiwanej strony! Głosem rozsądku okazują się Jakub i Dawid, homoseksualna para influencerów z Facebooka. Panowie nie są ani prawicowi, ani konserwatywni - już bliżej im do tęczowych aktywistów. Mimo wszystko, stają w obronie Lubeckej.

Piszą, że wywiad nie jest taki straszny, jak go malują. Opowiadają, że sami wiele razy musieli odpowiadać na nieprzyjemne pytania i że jakoś to przeżyli. Zwracają uwagę, na tym polega dziennikarstwo – na zadawaniu pytań, nawet tych „niefajnych”. Ich postem dzieli się prawie pół tysiąca czytelników, jeszcze więcej pozostawia pozytywne reakcje. Ponad tysiąc osób zaznacza jednak, że Dawid i Jakub ich wkurzyli – i to mocno.

„Zdrajcy! Transfoby! Pewnie cierpią na zinternalizowaną nienawiść! Pewnie są też homofobami!” - krzyczy niemy e-tłum, nie zdając sobie sprawy z absurdu nazywania otwarcie żyjącej razem pary gejów o homofobię. Od grupy do lewicowej grupy, od forum do tęczowego forum ich uprzejmy, wyważony post share'owany jest jako coś strasznego, jako zdrada. Ci, którzy stają w obronie mężczyzn, trafiają do tego samego worka. Tęczowy Borg triumfuje w swoim szaleństwie.


Dzisiaj


Magda Dropek, polityk i kobieta, która – wraz z innymi feministkami Lewicy – chciałaby rządzić krajem, pisze, że płakała. Płakała, bo zobaczyła wtedy wywiad Lubeckiej z Michałem Sz.

Dropek pisze też, że cierpi, bo czytała właśnie komentarze w obronie Lubeckiej – i pewnie też te w obronie Jakuba i Dawida – i nie może znieść, że ludziom tak „brak empatii”.

Kończąc dodaje też, że wszystko to takie obrzydliwe i że zawiodła się na świecie.

Dorosła kobieta popłakała się, bo ktoś w internecie miał inne zdanie. I teraz świat, i ludzie jej obrzydli.


Ja obawiam się, że to tacy empatycy jak Dropek są napędem każdej bezlitosnej, krwawej rewolucji. I czy ona zjada gejów, czy innych ludzi – to jest już obojętne. Tak musi być – bo czego się nie robi w imię empatii i różnorodności, prawda?


 

POLECANE
Debata prezydencka TVP. Ostra reakcja KRRiT z ostatniej chwili
Debata prezydencka TVP. Ostra reakcja KRRiT

KRRiT krytykuje wykluczenie Telewizji Republika z debaty prezydenckiej TVP z udziałem TVN i Polsatu, która odbędzie się 12 maja.

Kontrowersyjne zachowanie Grzegorza Brauna. Jest reakcja prokuratury z ostatniej chwili
Kontrowersyjne zachowanie Grzegorza Brauna. Jest reakcja prokuratury

Prokuratura Okręgowa Warszawa – Praga wszczęła w środę dochodzenie w sprawie znieważenia Żydów oraz nawoływania do nienawiści w trakcie poniedziałkowej debaty kandydatów na prezydenta. Chodzi o zachowanie Grzegorza Brauna w trakcie debaty prezydenckiej "Super Expressu".

Znamy nazwisko nowego rzecznika niemieckiego rządu. To dziennikarz z ostatniej chwili
Znamy nazwisko nowego rzecznika niemieckiego rządu. To dziennikarz

Dziennikarz i publicysta "Sueddeutsche Zeitung" Stefan Kornelius obejmie stanowisko rzecznika nowego, chadecko-socjaldemokratycznego rządu Niemiec – poinformował portal dziennika.

Nowości Netflix – maj 2025. Morderstwo, obława i polityczne intrygi z ostatniej chwili
Nowości Netflix – maj 2025. Morderstwo, obława i polityczne intrygi

Netflix w maju 2025 kusi miniserialem true crime, docuserią o Bin Ladenie, komediami i odważnym serialem animowanym.

Zabójstwo lekarza w Krakowie. Jest decyzja sądu ws. nożownika z ostatniej chwili
Zabójstwo lekarza w Krakowie. Jest decyzja sądu ws. nożownika

Krakowski sąd rejonowy aresztował w środę na trzy miesiące 35-latka podejrzanego o zabójstwo lekarza w Szpitalu Uniwersyteckim w Krakowie – poinformował sędzia Maciej Czajka, rzecznik Sądu Okręgowego w Krakowie ds. karnych.

Karol Nawrocki: Nigdy nie zgodzę się na prywatyzację lasów z ostatniej chwili
Karol Nawrocki: Nigdy nie zgodzę się na prywatyzację lasów

Kandydat na prezydenta Karol Nawrocki zadeklarował w środę, że jeśli zostanie wybrany na ten urząd, nigdy nie zgodzi się na sprywatyzowanie Lasów Państwowych i będzie chronił zarówno ich społeczną, jak i gospodarczą funkcję. Podkreślił, że lasy to nasze narodowe dobro.

Ruszyło CPK. Wybrano firmę PR Wiadomości
"Ruszyło CPK". Wybrano firmę PR

Według medialnych doniesień, agencja Lighthouse została wybrana w przetargu do opracowania strategii komunikacji oraz zarządzania sytuacjami kryzysowymi dla Centralnego Portu Komunikacyjnego. Zakres współpracy obejmuje lata 2025–2027.

Awaria Vinted. Setki zgłoszeń od użytkowników z ostatniej chwili
Awaria Vinted. Setki zgłoszeń od użytkowników

30 kwietnia 2025 r. od godz. 15 użytkownicy Vinted zgłaszają problemy z wejściem na aplikację oraz stronę internetową.

Strzelanina w Uppsali. Policja zatrzymała podejrzanego 16-latka Wiadomości
Strzelanina w Uppsali. Policja zatrzymała podejrzanego 16-latka

We wtorek w salonie fryzjerskim w Uppsali doszło do strzelaniny. Dzień później szwedzka policja i prokuratura poinformowały o zatrzymaniu podejrzanego 16-latka. Miał on jednak zaprzeczyć, że popełnił przestępstwo.

Nadchodzi nowa fala imigrantów z Niemiec. Jest komunikat niemieckich władz z ostatniej chwili
Nadchodzi nowa fala imigrantów z Niemiec. Jest komunikat niemieckich władz

Jak przekazał przyszły szef Urzędu Kanclerskiego Thorsten Frei, nowy niemiecki rząd zamierza rozszerzyć kontrole graniczne od momentu objęcia urzędu. Planowane jest również zawracanie imigrantów na granicach.

REKLAMA

[Tylko u nas] Waldemar Krysiak: Jak rewolucja gejów (prawie) zjadła

„Mam twardą, zaprawioną w bojach d*pę, ale słuchałam i ryczałam.” - pisze Magda Dropek na swoim Twitterze. Magda Dropek to polityk Lewicy, dawna redaktorka queer.pl, tęczowa aktywistka. Dlaczego dorosła kobieta płacze? Co takiego strasznego zobaczyła? Żeby to zrozumieć, musimy cofnąć się w czasie.
rewolucja [Tylko u nas] Waldemar Krysiak: Jak rewolucja gejów (prawie) zjadła
rewolucja / Pixabay.com

Wrzesień


Z aresztu wychodzi Michał Sz., komunista, anarchista z kolektywu StopBzdurom. Michał ma już za sobą napaść, pobicie i kradzież. Michał jest gwiazdą LGBT – albo przynajmniej tych, którzy twierdzą, że reprezentują mniejszości seksualne. Po cichu i na zamkniętych forach wielu gejów i wiele lesbijek wyraża wobec niego sprzeciw. Mówią, że „to nie ich bajka”. Michał ma jednak absolutne wsparcie trans-aktywistów, bo uważa się za kobietę. I ma wsparcie lewicowych, progresywnych mediów. Progresywne media uważają go za bohatera, lewicowe media biją mu brawo. Wtedy do gry wkracza Beata Lubecka z Radia Zet.

To z nią Michał Sz., pseudonim „Margot”, przeprowadza jeden z pierwszych swoich wywiadów na wolności. Wywiad jest zdalny: Michał siedzi w różowych okularach i negliżu na tle książek i przerobionego zdjęcia Jana Pawła II, znanego z internetowych żartów o tym, że papież „gwałcił małe dzieci”. Lubecka siedzi przed mikrofonem w studio.

Wywiad zaczyna się od błędu dziennikarki, która przedstawia rozmówcę jako aktywistę „StopBredniom”. Michał nie poprawia kobiety. Padają pierwsze pytania. Jest pytanie o oficjalne dane w dowodzie. Jest pytanie o płeć biologiczną komunisty. Są pytania o jego poglądy, o stosowaną przez niego przemoc i jest pytanie o to, czemu Michał chce, by używano wobec niego żeńskich, sprzecznych z rzeczywistością form.

Michał wydaje się nieśmiały, przestraszony, zestresowany. Nigdzie nie widać pewności siebie, którą dysponował, gdy razem z grupką kumpli z kolektywu napadał na pracownika fundacji antyaborcyjnej. Lubecka jest jego przeciwieństwem – wie, czego chce się dowiedzieć i nie ma cierpliwości dla zagmatwanych, wymijających odpowiedzi chłopięcia. Jest pierwszą osobą, która nie rozmawia z Michałem z pozycji klęczek. Wywiad nie jest genialny, brak mu płynności, jednak przy intelektualnym pokurczu, który jeszcze kilka tygodni temu nabijał się z kradzieży rejestracji samochodowych, Lubecka wypada fantastycznie.

Wywiad ogląda wiele osób. Jeszcze więcej go komentuje.


Początek grudnia


Wywiad Lubeckiej z wanna-be anarchistą zostaje nominowany do nagrody Grand Press. Konserwatywna część Polski narzeka, że to nagradzanie przeciętności. Że to promowanie patologii, jaką jest Michał Sz. i jego środowisko. Prawdziwy krzyk rozdziera jednak postępacką lewicę.

Okazuje się bowiem, że wywiad był „transfobiczny”. Że Lubecka chciała rzekomo „zaglądać Margot w majtki”. Że go odczłowieczyła. Że używała jego „deadname'u”, czyli prawdziwego imienia osoby „niebinarnej”. Że to powinien być jej i nagrody Grand Press koniec. Dziennikarz Wyborczej, Stanisław Skarżyński informuje nawet, że oddaje swoją nagrodę Grand Press, którą dostał za 2016 rok.

Jeszcze ciekawiej jest „w Internetach”. Na każdej lewicowej grupie pojawiają się niezliczone dyskusje o tym, co było z wywiadem nie tak. Profesjonalne ofiary i eksperci od obraz wszelakich znajdują coraz to nowe powody do oburzenia. Okazuje się, że Lubecka nie powinna była śmieć nawet wspomnieć prawdziwego imienia Michała Sz., bo na Zachodzie nikt tak nie robi. Bo słowa to przemoc. Bo to był atak na – jak oni na niego wołają – niebinarną aktywistkę.

Każdy głos sprzeciwu jest piętnowany. Jeżeli jakiś gej lub lesbijka, albo – nie daj Boże! - osoba trans ma odmienne zdanie, jest uciszany oskarżeniami o zdradę, o defekację we własne gniazdo, o bycie butolizem. Tęczowy BORG nie znosi sprzeciwu.


Niedziela


Sprzeciw jednak się pojawia – i to z nieoczekiwanej strony! Głosem rozsądku okazują się Jakub i Dawid, homoseksualna para influencerów z Facebooka. Panowie nie są ani prawicowi, ani konserwatywni - już bliżej im do tęczowych aktywistów. Mimo wszystko, stają w obronie Lubeckej.

Piszą, że wywiad nie jest taki straszny, jak go malują. Opowiadają, że sami wiele razy musieli odpowiadać na nieprzyjemne pytania i że jakoś to przeżyli. Zwracają uwagę, na tym polega dziennikarstwo – na zadawaniu pytań, nawet tych „niefajnych”. Ich postem dzieli się prawie pół tysiąca czytelników, jeszcze więcej pozostawia pozytywne reakcje. Ponad tysiąc osób zaznacza jednak, że Dawid i Jakub ich wkurzyli – i to mocno.

„Zdrajcy! Transfoby! Pewnie cierpią na zinternalizowaną nienawiść! Pewnie są też homofobami!” - krzyczy niemy e-tłum, nie zdając sobie sprawy z absurdu nazywania otwarcie żyjącej razem pary gejów o homofobię. Od grupy do lewicowej grupy, od forum do tęczowego forum ich uprzejmy, wyważony post share'owany jest jako coś strasznego, jako zdrada. Ci, którzy stają w obronie mężczyzn, trafiają do tego samego worka. Tęczowy Borg triumfuje w swoim szaleństwie.


Dzisiaj


Magda Dropek, polityk i kobieta, która – wraz z innymi feministkami Lewicy – chciałaby rządzić krajem, pisze, że płakała. Płakała, bo zobaczyła wtedy wywiad Lubeckiej z Michałem Sz.

Dropek pisze też, że cierpi, bo czytała właśnie komentarze w obronie Lubeckiej – i pewnie też te w obronie Jakuba i Dawida – i nie może znieść, że ludziom tak „brak empatii”.

Kończąc dodaje też, że wszystko to takie obrzydliwe i że zawiodła się na świecie.

Dorosła kobieta popłakała się, bo ktoś w internecie miał inne zdanie. I teraz świat, i ludzie jej obrzydli.


Ja obawiam się, że to tacy empatycy jak Dropek są napędem każdej bezlitosnej, krwawej rewolucji. I czy ona zjada gejów, czy innych ludzi – to jest już obojętne. Tak musi być – bo czego się nie robi w imię empatii i różnorodności, prawda?



 

Polecane
Emerytury
Stażowe