Ewa Zarzycka dla "TS": Polski rząd nie widzi już zagrożeń związanych z CETA. Władza uznała, że wie lepiej
Nie wiem, kto z kim w Warszawie o Cecie dyskutował, być może ministrowie po prostu przyjęli poglądy tych, którzy od początku byli za. To nieistotne, bo na pewno nie dyskutowano z tymi, z którymi w pierwszym rzędzie należało rozmawiać – z nami, obywatelami. Bo wszystkich nas CETA dotyczy. Dyskusja to „wymiana zdań na jakiś temat, przebiegająca w sposób uporządkowany, zwykle mająca doprowadzić do wspólnych wniosków” (Słownik Języka Polskiego). Ogłoszenie ekspertyzy w sprawie CETA na stronie Ministerstwa Rozwoju nawet dziecko za dyskusję by nie uznało. Wniosek stąd jeden – władza z góry uznała, że wie lepiej.
Inna rzecz, że zdecydowana większość mediów nie była taką dyskusją zainteresowana. Ta cisza połączyła media obu stron wojny politycznej w Polsce. A głosowanie w europarlamencie, podczas którego przedstawiciele PO i PiS głosowali tak samo, to, biorąc pod uwagę jak ochoczo w najdrobniejszych sprawach partie te skaczą sobie do gardeł, cud jedności prawdziwy.
Ewa Zarzycka
Artykuł pochodzi z najnowszego numeru "TS" (09/2017) dostępnego także w wersji cyfrowej tutaj