"Odległości powinny być większe". Szumowski zabrał głos ws. obchodów 10. rocznicy katastrofy smoleńskiej

Zaznaczył, że była to 10. rocznica tragedii, która dotknęła Polskę, i zawsze setki osób uczestniczyły w uroczystościach upamiętniających tę tragedię.
CZYTAJ WIĘCEJ: Zakaz zgromadzeń a obchody 10. rocznicy katastrofy smoleńskiej. Stołeczna policja odpowiada
– Teraz pan premier w imieniu całego rządu składał wieniec, było tam raptem kilkanaście osób – mówił. – Pamiętajmy, że jest to symboliczne uczczenie tragedii tych ludzi, którzy zginęli – dodał.
– Można było zrobić to pojedynczo lub w nieco większych odstępach – podkreślił szef resortu zdrowia.
"Nadal jesteśmy na etapie wzrostowym"
Minister zdrowia zaznaczył również, że "spodziewamy się przyrostu zachorowań i wzrostu liczby pacjentów, którzy będą potrzebowali respiratora". – Nadal jesteśmy na etapie wzrostowym epidemii w Polsce – zwrócił uwagę.
Przypomniał, że w chorobie wywołanej wirusem niewydolność oddechowa przychodzi później. – Mamy 10 tys. łóżek w gotowości, mamy 1600 respiratorów, które czekają na pacjentów – poinformował.
ZOBACZ: Blisko 6 TYS. zakażonych koronawirusem w Polsce. 181 ofiar COVID-19
Jak dodał, rząd zaczyna przygotowywać się do ewentualnego wzrostu zapotrzebowania na respiratory. – Mamy zakontraktowane ok. 1000 dodatkowych respiratorów – podał.
Szumowski obawia się świąt
Łukasz Szumowski powiedział, że obawia się świąt i nieprzestrzegania reguł, co będzie oznaczało wzrost zakażeń.
– Miesiąc po tych długotrwałych spotkaniach przy stole - bo to tak wygląda - możemy mieć kilkadziesiąt tysięcy chorych więcej, niż moglibyśmy mieć, co oznacza, że część z tych osób umrze – powiedział.
ZOBACZ TAKŻE: "To będą specyficzne święta". Łukasz Szumowski o tym jak będą wyglądały święta w jego rodzinie
Ocenił, że nadal grozi nam "scenariusz włoski" epidemii koronawirusa i jeszcze raz podkreślił, że wiele zależy naszego zachowania podczas świąt.
/PAP/Radio Zet
kpa
