Reporter Wirtualnej Polski poleciał sobie do Australii. Potem narzekał na "Lot do domu"

- Drodzy Państwo, wylądowaliśmy. Podobno historycznym lotem z Sydney. Podobno. Wolę jednak inne linie lotnicze, bo te… szkoda gadać. Słabo mi się robi gdy słyszę, jak władza uprawia na tym propagandę sukcesu. Nie polecam
- pisze Klaudiusz Michalec załączając zdjęcie z lotniska
Wcześniej alarmował o swoich kłopotach z powrotem z Sydney
- W dobie koronawirusa ciężko wrócić stąd do Polski. LOT nie zorganizuje tu połączenia, bo za daleko i im się nie opłaca (...) Nie wiemy co robić
- pisał Michalec prosząc o pomoc.
Później szydził z załogi LOTu
- Obsługa LOT-u robi sobie zdjęcia na lotnisku w Sydney. W końcu to lot historyczny. Nigdy tak daleko nie doleciał ;)
Wpisy w większości nie są już dostępne w sieci. Ich screeny publikuje wPolityce.pl
Pozwólcie Państwo, ze zostawimy to bez komentarza
cyk
Źródło: wPolityce.pl

Obsługa LOT-u robi sobie zdjęcia na lotnisku w Sydney. W końcu to lot historyczny. Nigdy tak daleko nie doleciał ;) pic.twitter.com/FYzsUoJmDB
— Klaudiusz Michalec (@k_michalec) March 28, 2020