[SONDAŻ] Andrzej Duda miażdży kandydatkę PO. Druga tura nie byłaby potrzebna
Według sondażu przeprowadzonego przez pracownię Kantar dla „Gazety Wyborczej” obecnie urzędujący prezydent może liczyć aż na 65 proc. głosów w pierwszej turze.
![[SONDAŻ] Andrzej Duda miażdży kandydatkę PO. Druga tura nie byłaby potrzebna](https://www.tysol.pl/imgcache/750x530/c//zdj/zdjecie/45348.jpg)
/ Jakub Szymczuk/ KPRP
Sondaż zamówiony przez „Wyborczą” przedstawia dwa scenariusze wyborów prezydenckich - pierwszy to ten, w którym wybory przeprowadzone są 10 maja, drugi zaś kiedy wybory odbędą się w innym terminie.
„Chcieliśmy się dowiedzieć w badaniu, dlaczego właściwie Jarosław Kaczyński upiera się przy wyborach podczas pandemii mimo zagrożenia dla zdrowia i życia Polaków” – twierdzą dziennikarze „Wyborczej”.
W pierwszym scenariuszu nie potrzebna druga tura
Jeśli wybory odbyłyby się w pierwotnym terminie, Andrzej Duda może liczyć na wygraną już w I turze wyborów - zgarnąłby 65 proc. głosów. Na drugim miejscu znalazła się kandydatka PO Małgorzata Kidawa-Błońska, która zanotowała jedynie 10 proc. głosów. Na podium znalazł się jeszcze kandydat PSL Władysław Kosiniak-Kamysz z 4 proc. wynikiem.
Druga tura potrzebna byłaby, gdyby wybory odbyły się w innym niż planowany terminie. Wówczas obecnie urzędujący prezydent mógłby liczyć na 44 proc. głosów, zaś Kidawa-Błońska na 19 proc. Po raz kolejny trzecie miejsce należałoby do kandydata PSL, który uzyskał 8 proc. wynik.
/ Gazeta Wyborcza
„Chcieliśmy się dowiedzieć w badaniu, dlaczego właściwie Jarosław Kaczyński upiera się przy wyborach podczas pandemii mimo zagrożenia dla zdrowia i życia Polaków” – twierdzą dziennikarze „Wyborczej”.
W pierwszym scenariuszu nie potrzebna druga tura
Jeśli wybory odbyłyby się w pierwotnym terminie, Andrzej Duda może liczyć na wygraną już w I turze wyborów - zgarnąłby 65 proc. głosów. Na drugim miejscu znalazła się kandydatka PO Małgorzata Kidawa-Błońska, która zanotowała jedynie 10 proc. głosów. Na podium znalazł się jeszcze kandydat PSL Władysław Kosiniak-Kamysz z 4 proc. wynikiem.
Druga tura potrzebna byłaby, gdyby wybory odbyły się w innym niż planowany terminie. Wówczas obecnie urzędujący prezydent mógłby liczyć na 44 proc. głosów, zaś Kidawa-Błońska na 19 proc. Po raz kolejny trzecie miejsce należałoby do kandydata PSL, który uzyskał 8 proc. wynik.
/ Gazeta Wyborcza
