[Tylko u nas] Tadeusz Płużański: Kiedy powstała AK? I kiedy zakończyła walkę?

14 lutego 1942 r. to data przemianowania Związku Walki Zbrojnej w Armię Krajową. Ale AK powstała jeszcze wcześniej - 27 września 1939 r., w obleganej przez Niemców Warszawie jako Służba Zwycięstwu Polski. A kiedy nastąpił faktyczny koniec walki? Bo to nie 19 stycznia 1945 r., kiedy gen. Leopold Okulicki „Niedźwiadek” formalnie rozwiązał AK, bo wkrótce odrodziła się pod kolejną nazwą: jako Zrzeszenie Wolność i Niezawisłość.
 [Tylko u nas] Tadeusz Płużański: Kiedy powstała AK? I kiedy zakończyła walkę?
/ ppłk Łukasz Ciepliński "Pług" Wikipedia CC BY-SA 3,0 Muzeum Okręgowe w Rzeszowie
Fenomenem AK jest bez wątpienia liczebność. W skład tej największej podziemnej armii okupowanej Europy wchodziło około 200 organizacji wojskowych. W okresie maksymalnej zdolności bojowej, w lecie 1944 r., liczyła ok. 380 tysięcy żołnierzy. Organizacja miała charakter ogólnonarodowy i ponadpartyjny, swoim członkom stawiała wysokie wymagania. Jej celem nie było mordowanie Żydów – jak kłamią zgodnie: Władimir Putin i prof., Jan Grabowski.

Dlaczego fenomen

Armia Krajowa nie była również wyizolowana – jak tego chcą hejterzy - ale umocowana w wielkiej strukturze Polskiego Państwa Podziemnego i podporządkowana legalnemu polskiemu rządowi na wychodźstwie. Mimo, że AK działała w warunkach partyzanckich, faktycznie była armią. Dlatego tylko prześmiewcy uznają dowódców AK – zawodowych oficerów z wysokimi stopniami wojskowymi - za „komendantów polowych”.

Fenomen formacji polegał też na tym, że działała ona na wielu płaszczyznach. Prowadziła akcje zbrojne, dywersyjne, wywiad, kontrwywiad, propagandę. Likwidowała groźnych funkcjonariuszy, jak Franz Kutschera, czy konfidentów Gestapo i szmalcowników. Przecież to żołnierze AK rozpracowali niemiecką tajną broń: V2.

Ostatni komendant

To kiedy nastąpił symboliczny koniec nie tylko Zrzeszenia Wolność i Niezawisłość, ale de facto Armii Krajowej? To tragiczny 1 marca 1951 r., kiedy po brutalnym śledztwie zakończonym wyrokiem śmierci zostali zabici w mokotowskim więzieniu: prezes IV Zarządu Głównego WiN ppłk Łukasz Ciepliński i sześciu jego współpracowników - mjr Adam Lazarowicz, mjr Mieczysław Kawalec, kpt. Franciszek Błażej, kpt. Józef Rzepka, por. Karol Chmiel, por. Józef Batory.

I choć gen. Leopold Okulicki w styczniku 1945 r. formalnie rozwiązał AK, polecił żołnierzom działać dalej wedle własnego sumienia, a WiN - złożony głównie z AK-owców - był największym kontynuatorem idei i czynu SZP/ZWZ/AK w skolonizowanej przez Stalina Polsce. I to Łukasz Ciepliński był de facto ostatnim komendantem Armii Krajowej.

„Sprawa polska największą świętością”

Kim był ppłk Łukasz Ciepliński? To absolwent przedwojennej podchorążówki swoją walkę z dwoma okupantami rozpoczął we wrześniu 1939 r., a gen. Tadeusz Kutrzeba odznaczył go osobiście Orderem Virtuti Militari. Potem Ciepliński brał udział w akcjach bojowych, ale zorganizował też świetnie działający wywiad i kontrwywiad likwidujący niemieckich konfidentów. To podkomendni Cieplińskiego przechwycili części pocisków V-1 i V-2 i wykryli jedną z tajnych kwater Hitlera.

W ramach akcji "Burza" wyzwalał Rzeszów. Jako przeciwnik ujawniania się AK-owców przed drugim sowieckim okupantem przeszedł do konspiracji. W nocy z 7 na 8 października 1944 podjął nieudaną próbę odbicia 400 żołnierzy AK - uwięzionych przez NKWD na Zamku w Rzeszowie. Działał w kolejnych antysowieckich organizacjach: NIE, Delegaturze Sił Zbrojnych na Kraj, w końcu w WiN - w styczniu 1947 r. stanął na czele IV Zarządu Głównego, rozwijając działalność wywiadowczą i propagandową.

UB aresztował go 28 listopada 1947 r. w Zabrzu. W areszcie przy ul. Rakowieckiej w Warszawie podczas trwającego trzy lata śledztwa często leżał skatowany w kałuży własnej krwi. Wskutek tortur ogłuchł na jedno ucho, a na przesłuchania oprawcy wnosili go na kocu. Przed krzywoprzysiężnym sądem, który skazał go na pięciokrotną karę śmierci, pozostał niezłomny: "Staję przed zarzutem zdrady narodu polskiego, a przecież już w młodości życie moje Polsce ofiarowałem i dla niej chciałem pracować. Dla mnie sprawa polska była największą świętością". Ppłk Łukasz Ciepliński, ostatni komendant SZP/AK/WiN.

Tadeusz Płużański

Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

POLECANE
Sąd Najwyższy podjął decyzję w sprawie wnuka byłego prezydenta Lecha Wałęsy z ostatniej chwili
Sąd Najwyższy podjął decyzję w sprawie wnuka byłego prezydenta Lecha Wałęsy

Sąd Najwyższy oddalił wniosek kasacyjny w sprawie dwóch młodych mężczyzn skazanych za rozbój i pobicie obywateli Szwecji. Jednym z nich był wnuk byłego prezydenta Lecha Wałęsy. Bartłomiej W. odbywa karę 4 lat więzienia.

PE za wprowadzeniem limitu płatności gotówką. O jakie kwoty chodzi? z ostatniej chwili
PE za wprowadzeniem limitu płatności gotówką. O jakie kwoty chodzi?

Europarlament przyjął w środę przepisy, które mają wzmocnić walkę z praniem brudnych pieniędzy w UE. Jeśli zatwierdzi je Rada UE, zakaz płatności gotówką powyżej określonej kwoty zostanie wprowadzony.

Ryoyu Kobayashi skoczył 291 metrów! Zobacz najdłuższy skok w historii [WIDEO] z ostatniej chwili
Ryoyu Kobayashi skoczył 291 metrów! Zobacz najdłuższy skok w historii [WIDEO]

Japończyk Ryoyu Kobayashi ustanowił nieoficjalny rekord świata w długości lotu narciarskiego, osiągając odległość 291 metrów na specjalnie przygotowanej skoczni na zboczu wzgórza Hlidarfjall w miejscowości Akureyri na Islandii.

Były premier alarmuje: Ceny prądu dla przedsiębiorców będą no limit z ostatniej chwili
Były premier alarmuje: Ceny prądu dla przedsiębiorców będą no limit

„Pani Hennig-Kloska zapominała złożyć wniosek o notyfikacje pomocy dla przedsiębiorców. Innymi słowy ceny prądu dla przedsiębiorców będą noLimit” – alarmuje były premier Mateusz Morawiecki.

Obrońca ks. Michała Olszewskiego ujawnia szokujące kulisy sprawy z ostatniej chwili
Obrońca ks. Michała Olszewskiego ujawnia szokujące kulisy sprawy

„Ponieważ sprawa się rozlewa po dziennikarzach (rozmaitych barw i orientacji) pragnę odnieść się do ujawnionych już informacji” – pisze mec. dr Krzysztof Wąsowski, pełnomocnik ks. Michała Olszewskiego.

Mariusz Kamiński: Nie bójcie się, czasy walki z korupcją wrócą z ostatniej chwili
Mariusz Kamiński: Nie bójcie się, czasy walki z korupcją wrócą

– Jedyne moje przesłanie do funkcjonariuszy służb antykorupcyjnych w naszym kraju było takie: walić w złodziei niezależnie od tego, do jakiego ugrupowania się przykleili – mówił na antenie RMF były szef MSWiA Mariusz Kamiński.

Lista podsłuchwianych przez system Pegasus nie będzie jawna. Bodnar podał powody z ostatniej chwili
Lista podsłuchwianych przez system Pegasus nie będzie jawna. Bodnar podał powody

– To jest dla mnie przykre, że nawet na tej sali zwracam się do osób, które zostały objęte inwigilacją – mówił w Sejmie minister sprawiedliwości Adam Bodnar, przedstawiając sprawozdanie w Sejmie. Dodał, że lista podsłuchiwanych przez system Pegasus nie będzie jawna.

Niemieckie media: Polski pokaz siły w Waszyngtonie z ostatniej chwili
Niemieckie media: Polski pokaz siły w Waszyngtonie

„Pozycja Polski w NATO daje jej ogromny wpływ na sojuszników. Mówi się, że dyplomaci odegrali ważną rolę w porozumieniu USA w sprawie miliardowej pomocy dla Ukrainy. W przeciwieństwie do swoich europejskich sojuszników Warszawa ma do dyspozycji ważny zestaw instrumentów” – pisze niemiecki „Die Welt”.

Apel Piotra Dudy: To nie czas na bierność, to czas na solidarność z ostatniej chwili
Apel Piotra Dudy: To nie czas na bierność, to czas na solidarność

Piotr Duda, przewodniczący Komisji Krajowej NSZZ „Solidarność”, wystosował apel do członków i sympatyków NSZZ „Solidarność”, w którym wzywa do obecności na demonstracji, jaką Solidarność i Solidarność RI organizują 10 maja w Warszawie.

„Narodowy Dzień gwałtu”. Szokująca akcja na TikToku z ostatniej chwili
„Narodowy Dzień gwałtu”. Szokująca akcja na TikToku

Na platformie społecznościowej TikTok w Niemczech pojawiają się fake'owe materiały promujące informację, jakoby 24 kwietnia miał miejsce „National Rape Day” [Narodowy Dzień Gwałtu – red.], w którym napaści seksualne na kobiety i dziewczynki rzekomo pozostają bezkarne. Sprawa wzbudziła reakcję berlińskich władz.

REKLAMA

[Tylko u nas] Tadeusz Płużański: Kiedy powstała AK? I kiedy zakończyła walkę?

14 lutego 1942 r. to data przemianowania Związku Walki Zbrojnej w Armię Krajową. Ale AK powstała jeszcze wcześniej - 27 września 1939 r., w obleganej przez Niemców Warszawie jako Służba Zwycięstwu Polski. A kiedy nastąpił faktyczny koniec walki? Bo to nie 19 stycznia 1945 r., kiedy gen. Leopold Okulicki „Niedźwiadek” formalnie rozwiązał AK, bo wkrótce odrodziła się pod kolejną nazwą: jako Zrzeszenie Wolność i Niezawisłość.
 [Tylko u nas] Tadeusz Płużański: Kiedy powstała AK? I kiedy zakończyła walkę?
/ ppłk Łukasz Ciepliński "Pług" Wikipedia CC BY-SA 3,0 Muzeum Okręgowe w Rzeszowie
Fenomenem AK jest bez wątpienia liczebność. W skład tej największej podziemnej armii okupowanej Europy wchodziło około 200 organizacji wojskowych. W okresie maksymalnej zdolności bojowej, w lecie 1944 r., liczyła ok. 380 tysięcy żołnierzy. Organizacja miała charakter ogólnonarodowy i ponadpartyjny, swoim członkom stawiała wysokie wymagania. Jej celem nie było mordowanie Żydów – jak kłamią zgodnie: Władimir Putin i prof., Jan Grabowski.

Dlaczego fenomen

Armia Krajowa nie była również wyizolowana – jak tego chcą hejterzy - ale umocowana w wielkiej strukturze Polskiego Państwa Podziemnego i podporządkowana legalnemu polskiemu rządowi na wychodźstwie. Mimo, że AK działała w warunkach partyzanckich, faktycznie była armią. Dlatego tylko prześmiewcy uznają dowódców AK – zawodowych oficerów z wysokimi stopniami wojskowymi - za „komendantów polowych”.

Fenomen formacji polegał też na tym, że działała ona na wielu płaszczyznach. Prowadziła akcje zbrojne, dywersyjne, wywiad, kontrwywiad, propagandę. Likwidowała groźnych funkcjonariuszy, jak Franz Kutschera, czy konfidentów Gestapo i szmalcowników. Przecież to żołnierze AK rozpracowali niemiecką tajną broń: V2.

Ostatni komendant

To kiedy nastąpił symboliczny koniec nie tylko Zrzeszenia Wolność i Niezawisłość, ale de facto Armii Krajowej? To tragiczny 1 marca 1951 r., kiedy po brutalnym śledztwie zakończonym wyrokiem śmierci zostali zabici w mokotowskim więzieniu: prezes IV Zarządu Głównego WiN ppłk Łukasz Ciepliński i sześciu jego współpracowników - mjr Adam Lazarowicz, mjr Mieczysław Kawalec, kpt. Franciszek Błażej, kpt. Józef Rzepka, por. Karol Chmiel, por. Józef Batory.

I choć gen. Leopold Okulicki w styczniku 1945 r. formalnie rozwiązał AK, polecił żołnierzom działać dalej wedle własnego sumienia, a WiN - złożony głównie z AK-owców - był największym kontynuatorem idei i czynu SZP/ZWZ/AK w skolonizowanej przez Stalina Polsce. I to Łukasz Ciepliński był de facto ostatnim komendantem Armii Krajowej.

„Sprawa polska największą świętością”

Kim był ppłk Łukasz Ciepliński? To absolwent przedwojennej podchorążówki swoją walkę z dwoma okupantami rozpoczął we wrześniu 1939 r., a gen. Tadeusz Kutrzeba odznaczył go osobiście Orderem Virtuti Militari. Potem Ciepliński brał udział w akcjach bojowych, ale zorganizował też świetnie działający wywiad i kontrwywiad likwidujący niemieckich konfidentów. To podkomendni Cieplińskiego przechwycili części pocisków V-1 i V-2 i wykryli jedną z tajnych kwater Hitlera.

W ramach akcji "Burza" wyzwalał Rzeszów. Jako przeciwnik ujawniania się AK-owców przed drugim sowieckim okupantem przeszedł do konspiracji. W nocy z 7 na 8 października 1944 podjął nieudaną próbę odbicia 400 żołnierzy AK - uwięzionych przez NKWD na Zamku w Rzeszowie. Działał w kolejnych antysowieckich organizacjach: NIE, Delegaturze Sił Zbrojnych na Kraj, w końcu w WiN - w styczniu 1947 r. stanął na czele IV Zarządu Głównego, rozwijając działalność wywiadowczą i propagandową.

UB aresztował go 28 listopada 1947 r. w Zabrzu. W areszcie przy ul. Rakowieckiej w Warszawie podczas trwającego trzy lata śledztwa często leżał skatowany w kałuży własnej krwi. Wskutek tortur ogłuchł na jedno ucho, a na przesłuchania oprawcy wnosili go na kocu. Przed krzywoprzysiężnym sądem, który skazał go na pięciokrotną karę śmierci, pozostał niezłomny: "Staję przed zarzutem zdrady narodu polskiego, a przecież już w młodości życie moje Polsce ofiarowałem i dla niej chciałem pracować. Dla mnie sprawa polska była największą świętością". Ppłk Łukasz Ciepliński, ostatni komendant SZP/AK/WiN.

Tadeusz Płużański


Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

Polecane
Emerytury
Stażowe