Kolejny dobry sezon LOTOS Rally Team

Po krótkiej przerwie w kalendarzu duet wrócił do zmagań na asfaltowe trasy Rajdu Niemiec. Tutaj także poradził sobie bardzo dobrze, przywożąc do kraju puchary za trzecie miejsce. Załoga LOTOS Rally Team nie zwalniała tempa i już dwa tygodnie później walczyła na niezwykle wymagających i trudnych odcinkach Rajdu Turcji. Efekt? Pierwsza wspólna wygrana Kajetanowicza i Szczepaniaka w WRC2.
Na początku października Polacy wzięli udział jeszcze w Rajdzie Walii. Choć w walce o dobry wynik przeszkodziła awaria, zebrali wiele cennych doświadczeń. Sezon zakończyli w słonecznej Katalonii, gdzie ponownie stanęli na podium – piątym w tym roku. Dzięki punktom za trzecie miejsce Kajetanowicz ze Szczepaniakiem awansowali na drugą pozycję w klasyfikacji sezonu. Był to ostatni z siedmiu rajdów, w których Polacy mogli zbierać punkty.
Kajto i Maciek przejechali w tegorocznym czempionacie ponad 1840 km na 89 odcinkach specjalnych, z których 20 wygrali i aż 52 razy znaleźli się w pierwszej trójce. Tegoroczny sezon to 28 dni rywalizacji w rajdówce i blisko 40 dni testowych. Łącznie to prawie 21 godzin nieustannej, ekstremalnie szybkiej jazdy na czas, o której wyniku wielokrotnie decydowały ułamki sekund.
Testy w rafinerii Na początku grudnia zespół LOTOS Rally Team zawitał do rafinerii w Gdańsku. Świętując wielki sukces, jakim jest wicemistrzostwo świata, zespół otrzymał w prezencie mapę z zaznaczonymi miejscami rajdów. – To już jedenasty rok naszej współpracy z Kajto. Przeszliśmy przez rajdy Polski, Europy, teraz świat. To nie bierze się znikąd. Ich wyniki to ich praca, ale to, że oni są u nas, to wynik dobrej pracy naszych ludzi. Mamy cel na kolejny rok. Wiemy, że będziemy dalej razem – mówił Jarosław Wittstock, p.o. prezes Zarządu Grupy LOTOS.
Na terenie Grupy LOTOS zorganizowano tzw. co-drive, czyli pełen emocji i adrenaliny wspólny przejazd samochodem sportowym. Dla Kajto było to bardzo wyjątkowy test przed rajdem Barbórki. Warto dodać, że było to pierwsze takie wydarzenie w historii rafinerii w Gdańsku. – To dla mnie wyzwanie. Muszę jeździć po ciasnych uliczkach, najlepiej szybko i widowiskowo – podkreślał Kajetan Kajetanowicz. – Dziękujemy za te wszystkie lata i za organizację co-drive’u przed warszawską Barbórką. Dzięki waszemu zaangażowaniu udaje się pokazać kawałek naszego rajdowego świata. Mamy najlepsze auto na świecie i najlepszych kibiców – dodawał.
W ekstremalnym przejeździe w roli pilota wzięli udział – oprócz członków Zarządu Grupy LOTOS i przedstawicieli mediów – także zwycięzcy konkursu zorganizowanego wśród pracowników LOTOSU oraz 10-letni Jaś, podopieczny Fundacji LOTOS. – To najlepszy prezent na świecie – powiedział chłopiec po wyjściu z auta.
Mistrz Barbórki Testy w rafinerii nie poszły na marne. Załoga LOTOS Rally Team kolejny raz pokazała fanom swoją świetną formę. Kajto triumfował po raz siódmy z rzędu, zostając tym samym najbardziej utytułowanym zwycięzcą Barbórki. Do tej pory sześć wygranych miał również Tomasz Kuchar. Kajetan zdobył też kolejne, ósme trofeum z Kryterium Asów. Lepszego zakończenia sezonu LOTOS Rally Team nie mógł sobie wymarzyć!
Do stolicy Polski zjechała setka zawodników chcących walczyć o triumf w legendarnych zawodach. Tegoroczna edycja Rajdu Barbórka składała się z sześciu odcinków specjalnych – ich łączna długość wynosiła prawie 30 km. Chociaż pogoda nie sprzyjała, zawodników dopingowały duże grupy kibiców, którzy ostatni raz w tym roku chcieli zobaczyć ulubionych rajdowców w akcji.
Mimo że dopiero zakończyliśmy ten sezon, to już myślę o kolejnych startach. Jeszcze w grudniu
ruszamy z przygotowaniami do Mistrzostw Świata w przyszłym roku. Mam nadzieję, że będziemy mogli znów realizować założone cele – podsumował Kajto.