[Tylko u nas] Marek Jan Chodakiewicz: Suwerenność i postkolonializm

Po 1945 r. fala dekolonizacji nabrała niepowstrzymalnego rozpędu. II wojna światowa bowiem podminowała stary system i pośrednio bądź bezpośrednio dała nadzieję tubylczym elitom na zrzucenie starego systemu. Proces odwrotu zachodniego kolonializmu i imperializmu przebiegł błyskawicznie. Wyjątkiem była Rosja, która w bolszewickim totalitaryzmie zniewalała nadal wszelkie ludy napotkane na swojej drodze. 
 [Tylko u nas] Marek Jan Chodakiewicz: Suwerenność i postkolonializm
/ Fotolia
Oprócz Związku Sowieckiego, więc na całym praktycznie świecie nastąpiło zwijanie się kolonii. W niektórych miejscach było to stopniowe, wynegocjowane i pokojowe, na przykład w Malezji, oraz – szerzej – w brytyjskiej Afryce Zachodniej. Gdzie indziej dochodziło do „wojen narodowo-wyzwoleńczych”, choćby w Indonezji (1945-1949). Tam przeciwko Holendrom początkowo walczyły głównie siły islamskie stworzone przez Japończyków, którzy mahometan preferowali ponad tradycyjne elity regionalne indonezyjskie, jak i nowoczesnych nacjonalistów. Ale w końcu to ci ostatni dostali się do władzy po zwycięstwie. Zorganizowane stronnictwa religijne i polityczne muzułmańskie znajdowały się zwykle zdominowane w koalicjach z nacjonalistami, albo wręcz zepchnięte do opozycji czy nawet podziemia.

Podobnie było też na Bliskim Wschodzie, w Azji Południowej oraz w Afryce. Było ku temu kilka powodów. Po pierwsze, wycofujący się zachodni kolonialiści i imperialiści starali się zostawić u władzy ekipy, które można będzie trzymać w stanie jakiejś zależności, najchętniej gospodarczej. Łatwiej zwykle było dogadać się w tym względzie z sekularnymi nacjonalistami bądź tradycjonalistycznymi elitami. Po drugie, nacjonaliści mieli przewagę nad mahometanami ze względu na zachodnią edukację, którą ci pierwsi odebrali, a ci drudzy w większości odrzucili. Oznacza to, że nacjonaliści mieli wielką przewagę merytoryczną nad muzułmanami religijnymi i politycznymi. Edukacja mahometańska nie przygotowała człowieka do rządzenia nowoczesnym państwem ani do uprawiania nowoczesnej polityki. Po trzecie, nacjonaliści cieszyli się największym poparciem większości zachodniej elity intelektualnej. Elita liczyła prawidłowo, że ich pupile będą propagować socjalizm i inne lewicowe systemy w nowo powstałych państwach. Po czwarte, nacjonaliści wzorowali się na przykładzie Turcji, gdzie zapanował system militarno-narodowo-socjalistyczny Ataturka. System ten po pewnym czasie zdominował większość państw z ludnością muzułmańską. Nadzieje mahometan religijnych i politycznych, że powstaną wszędzie państwa islamskie, jak w Pakistanie, spaliły w dużego stopnia na panewce. 

Nie oznacza to, że muzułmanie zostali całkowicie wykluczeni. Powstały przecież czy utrzymały się tradycyjne monarchie, szczególnie na Bliskim Wschodzie i w północnej Afryce, takie jak Arabia Saudyjska i Maroko. Władcy tych państw legitymizowali się islamem, ale rządzili oni, a nie islamiści. 

W wielu miejscach jednak mahometanie polityczni i religijni zapraszani byli do koalicji, ale wszędzie warunkiem było odrzucenie postulatu państwa islamskiego. Tak było choćby w Indonezji, choć skończyło się to usunięciem islamistów przez narodowych socjalistów. A na przykład w Sudanie – gdzie tradycjonalistyczne struktury religijne powołały partie polityczne – niektórzy islamiści stali się integralną częścią rządu. Po kilku dekadach mniejszych bądź większych wpływów zmajoralizowali go, usuwając narodowo-socjalistycznych wojskowych. Oprócz tych, którzy dostosowali się do twardego mahometanizmu i postulatu państwa islamskiego. W Syrii ustępujący Francuzi preferowali malusieńką sektę alauicką ponad większościowych sunnitów i tym pierwszym przekazali władzę nad sektorem siłowym. Podobnie było w Nigerii, gdzie Brytyjczycy wypromowali muzułmanów z północy do dowodzenia armią, dyskryminując tym sposobem chrześcijan z południa. W końcu w Indiach nastąpił krwawy podział kraju na część zdominowaną przez Hindusów oraz na część muzułmańską (na północnym zachodzie i na wschodzie: Pakistan, od którego po ponad dwóch dekadach odłączył się Bangladesz).

W rezultacie dekolonizacji wszędzie poza Sowdepią wyłoniły się kraje nowe, w formie państw narodowych. Wiele z nich pozostawało w treści muzułmańskie. Wywołuje to czasami tarcia wewnętrzne – oddolne i odgórne. Oddolnie w najgorszym wypadku pojawia się rasizm w ramach islamu. Arabowie zderzyli się z Murzynami na Zanzibarze. A w podległym Sudanowi Darfurze mieliśmy wojnę rasową czarnych Afrykanów z Arabami, która kulminowała w ludobójstwie tych pierwszych. Podkreślmy, że była to wojna między muzułmanami. Tymczasem na południu Sudanu w imię Allaha atakowano chrześcijan i aniamistów, co przynajmniej dawało się usprawiedliwić Koranem.

Konflikty odgórne w islamie wywodzą się z natury mahometanizmu. W społeczeństwach muzułmańskich doświadczamy więcej kontynuacji niż zrywania z przeszłością. Religia ich proroka, o ile ma aspiracje rządzenia państwem, ze względu na uniwersalistyczne pretensje swego przekazu o kalifacie, jest zwykle niekompatybilna z nacjonalizmem. Jednak przyznajmy, że kilkakrotnie próbowano takiej syntezy w Trzecim Świecie. Albo cynicznie i instrumentalnie, albo idealistycznie i synkretycznie, co jest przecież jedną z głównych cech mahometanizmu. 
 
Były też próby pożenienia islamu z socjalizmem. Chyba jednak najlepiej się to udaje z demokracją w wersji teokratycznej, bo przygody z parlamentaryzmem są bardzo rzadkie i niestabilne. Alternatywą są tradycyjne królestwa albo dyktatura wojskowa. Tak czy owak rezultatem takich islamskich eksperymentów socjalistycznych jest raczej zastój albo nawet regres, szczególnie na Bliskim Wschodzie i w Afryce. W Azji Południowej i Południowo- Wschodniej eksperymenty z multikulturalizmem i modelem obywatelskim odnoszą większy sukces. Okresowo udają się nawet roszady z demokracją w krajach o większości mahometańskiej (e.g. Malezja), jak i pokaźnymi mniejszościami islamskimi (e.g. India). Jednak i tu dyktatura wojskowa powraca cyklicznie w większości miejsc (e.g. Pakistan, Tajlandia). Przyznajmy ponadto, że im twardsza opcja islamska, tym większa opozycja wobec socjalizmu, a szczególnie jego komunistycznej wersji. Oprócz naturalnie oporu zbrojnego wobec Sowietów od 1917 r. pierwsze starcia między kalifatystami a czerwonymi miały miejsce w Indonezji w 1948 r. Zaczęli komuniści, porywając i mordując aktywistów islamistycznych. Dwie dekady potem nastąpił krwawy odwet.

Jasne, że dekolonizacja nie wyleczyła wszelkich bolączek. Wręcz stworzyła szereg nowych.

Marek Jan Chodakiewicz
Waszyngton, DC, 12 maja 2019 r.
www.iwp.edu

Artykuł pochodzi z najnowszego numeru "TS" (20/2019) do kupienia w wersji cyfrowej tutaj.

Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

POLECANE
Wyzwanie przyjęte: dojdzie do debaty Biden kontra Trump z ostatniej chwili
Wyzwanie przyjęte: dojdzie do debaty Biden kontra Trump

Prezydent Joe Biden powiedział w piątek w wywiadzie z kontrowersyjnym prezenterem radiowym Howarderm Sternem, że jest gotowy do debaty z Donaldem Trumpem. Trump zadeklarował, że może debatować z Bidenem nawet na sali sądowej, gdzie odbywa się jego proces karny.

To koniec tanich wakacji all inclusive? Popularna wyspa mówi nie wczasowiczom z ostatniej chwili
To koniec tanich wakacji all inclusive? Popularna wyspa mówi "nie" wczasowiczom

Co roku na hiszpańską Teneryfę przybywają tłumy turystów, często korzystając z hoteli z opcją All Inclusive. Dużą grupę wśród nich stanowią podróżujący z Wielkiej Brytanii i to właśnie do nich zwrócił się ostatnio zastępca burmistrza stolicyTeneryfy, który wezwał ich do przemyślenia swoich wakacyjnych planów, ale ostrzeżenie w istocie dotyczy wszystkich turystów. 

Jest nowy pakiet uzbrojenia dla Ukrainy z ostatniej chwili
Jest nowy pakiet uzbrojenia dla Ukrainy

Szef Pentagonu Lloyd Austin ogłosił w piątek, że Stany Zjednoczone zakupią dla Ukrainy rakiety Patriot oraz inne rodzaje broni i sprzętu wojskowego o wartości 6 mld dolarów. Jest to największy jak dotąd pakiet uzbrojenia USA dla Kijowa.

Koniec pewnego rozdziału motoryzacji: te modele samochodów już nie powstaną z ostatniej chwili
Koniec pewnego rozdziału motoryzacji: te modele samochodów już nie powstaną

Portal Autoblog.com przygotował listę pojazdów co do których posiada on potwierdzienie lub raporty świadczące o tym, że zostaną one wycofane w 2024 roku. Zwraca on uwagę, że lista ta jest naprawdę pokaźna i zawiera wiele znanych i uznanych serii. 

Szukasz wakacyjnej inspiracji? Tych pięć miejsc w Grecji po prostu musisz zobaczyć tylko u nas
Szukasz wakacyjnej inspiracji? Tych pięć miejsc w Grecji po prostu musisz zobaczyć

Niesłabnącą popularnością wśród Polaków wciąż cieszą się wakacje w Grecji. Co roku tłumy naszych rodaków udają się do tego kraju zarówno w wyjazdach zorganizowanych, często w formule all inclusive, czy też na własną rękę.

PSL odsłania karty: kogo wystawią w wyborach do europarlamentu? z ostatniej chwili
PSL odsłania karty: kogo wystawią w wyborach do europarlamentu?

Lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz przekazał, że na listach Trzeciej Drogi z ramienia jego formacji znajdą się wiceministrowie, parlamentarzyści i samorządowcy. "Staramy się wystawić najmocniejsze nazwiska, żeby zmobilizować wyborców do pójścia na te wybory" - mówił.

Sąd umorzył postępowanie wobec sędziego z Suwałk za jazdę po pijanemu z ostatniej chwili
Sąd umorzył postępowanie wobec sędziego z Suwałk za jazdę po pijanemu

– Sąd Okręgowy w Elblągu umorzył postępowanie wobec sędziego z Suwałk, który był oskarżony o jazdę po pijanemu. Sąd ustalił, że w sprawie nie było wymaganego zezwolenia na ściganie. Wyrok jest prawomocny – podał PAP w piątek rzecznik elbląskiego sądu.

Prokuratura umorzyła sprawę Duszy, Pytla i Noska. Prof. Cenckiewicz komentuje z ostatniej chwili
Prokuratura umorzyła sprawę Duszy, Pytla i Noska. Prof. Cenckiewicz komentuje

Prokuratura Okręgowa w Warszawie umorzyła śledztwo przeciwko byłym szefom Służby Kontrwywiadu Wojskowego - gen. Januszowi Noskowi, gen. Piotrowi Pytlowi oraz pułkownikowi Krzysztofowi Duszy.

Ostatnie Pokolenie zapowiada: Rozpoczynamy akcje, które będą łamały prawo z ostatniej chwili
Ostatnie Pokolenie zapowiada: "Rozpoczynamy akcje, które będą łamały prawo"

– Rozpoczynamy cykl akcji, które będą łamały prawo, będą alarmistyczne, dyskomfortowe, być może radykalne (...). Żądamy nagłej, radykalnej zmiany – zapowiada Łukasz Stanek, ekoaktywista z Ostatniego Pokolenia.

Mówił o religii i męskim organie, teraz się tłumaczy, że chodziło o... mózg [WIDEO] z ostatniej chwili
Mówił o religii i "męskim organie", teraz się tłumaczy, że chodziło o... mózg [WIDEO]

– Religia jest jak pewien męski organ (...) Jeśli ktoś wyciąga go na zewnątrz i macha nim przed nami nosem, to już mamy pewien problem – mówił poseł KO Marcin Józefaciuk

REKLAMA

[Tylko u nas] Marek Jan Chodakiewicz: Suwerenność i postkolonializm

Po 1945 r. fala dekolonizacji nabrała niepowstrzymalnego rozpędu. II wojna światowa bowiem podminowała stary system i pośrednio bądź bezpośrednio dała nadzieję tubylczym elitom na zrzucenie starego systemu. Proces odwrotu zachodniego kolonializmu i imperializmu przebiegł błyskawicznie. Wyjątkiem była Rosja, która w bolszewickim totalitaryzmie zniewalała nadal wszelkie ludy napotkane na swojej drodze. 
 [Tylko u nas] Marek Jan Chodakiewicz: Suwerenność i postkolonializm
/ Fotolia
Oprócz Związku Sowieckiego, więc na całym praktycznie świecie nastąpiło zwijanie się kolonii. W niektórych miejscach było to stopniowe, wynegocjowane i pokojowe, na przykład w Malezji, oraz – szerzej – w brytyjskiej Afryce Zachodniej. Gdzie indziej dochodziło do „wojen narodowo-wyzwoleńczych”, choćby w Indonezji (1945-1949). Tam przeciwko Holendrom początkowo walczyły głównie siły islamskie stworzone przez Japończyków, którzy mahometan preferowali ponad tradycyjne elity regionalne indonezyjskie, jak i nowoczesnych nacjonalistów. Ale w końcu to ci ostatni dostali się do władzy po zwycięstwie. Zorganizowane stronnictwa religijne i polityczne muzułmańskie znajdowały się zwykle zdominowane w koalicjach z nacjonalistami, albo wręcz zepchnięte do opozycji czy nawet podziemia.

Podobnie było też na Bliskim Wschodzie, w Azji Południowej oraz w Afryce. Było ku temu kilka powodów. Po pierwsze, wycofujący się zachodni kolonialiści i imperialiści starali się zostawić u władzy ekipy, które można będzie trzymać w stanie jakiejś zależności, najchętniej gospodarczej. Łatwiej zwykle było dogadać się w tym względzie z sekularnymi nacjonalistami bądź tradycjonalistycznymi elitami. Po drugie, nacjonaliści mieli przewagę nad mahometanami ze względu na zachodnią edukację, którą ci pierwsi odebrali, a ci drudzy w większości odrzucili. Oznacza to, że nacjonaliści mieli wielką przewagę merytoryczną nad muzułmanami religijnymi i politycznymi. Edukacja mahometańska nie przygotowała człowieka do rządzenia nowoczesnym państwem ani do uprawiania nowoczesnej polityki. Po trzecie, nacjonaliści cieszyli się największym poparciem większości zachodniej elity intelektualnej. Elita liczyła prawidłowo, że ich pupile będą propagować socjalizm i inne lewicowe systemy w nowo powstałych państwach. Po czwarte, nacjonaliści wzorowali się na przykładzie Turcji, gdzie zapanował system militarno-narodowo-socjalistyczny Ataturka. System ten po pewnym czasie zdominował większość państw z ludnością muzułmańską. Nadzieje mahometan religijnych i politycznych, że powstaną wszędzie państwa islamskie, jak w Pakistanie, spaliły w dużego stopnia na panewce. 

Nie oznacza to, że muzułmanie zostali całkowicie wykluczeni. Powstały przecież czy utrzymały się tradycyjne monarchie, szczególnie na Bliskim Wschodzie i w północnej Afryce, takie jak Arabia Saudyjska i Maroko. Władcy tych państw legitymizowali się islamem, ale rządzili oni, a nie islamiści. 

W wielu miejscach jednak mahometanie polityczni i religijni zapraszani byli do koalicji, ale wszędzie warunkiem było odrzucenie postulatu państwa islamskiego. Tak było choćby w Indonezji, choć skończyło się to usunięciem islamistów przez narodowych socjalistów. A na przykład w Sudanie – gdzie tradycjonalistyczne struktury religijne powołały partie polityczne – niektórzy islamiści stali się integralną częścią rządu. Po kilku dekadach mniejszych bądź większych wpływów zmajoralizowali go, usuwając narodowo-socjalistycznych wojskowych. Oprócz tych, którzy dostosowali się do twardego mahometanizmu i postulatu państwa islamskiego. W Syrii ustępujący Francuzi preferowali malusieńką sektę alauicką ponad większościowych sunnitów i tym pierwszym przekazali władzę nad sektorem siłowym. Podobnie było w Nigerii, gdzie Brytyjczycy wypromowali muzułmanów z północy do dowodzenia armią, dyskryminując tym sposobem chrześcijan z południa. W końcu w Indiach nastąpił krwawy podział kraju na część zdominowaną przez Hindusów oraz na część muzułmańską (na północnym zachodzie i na wschodzie: Pakistan, od którego po ponad dwóch dekadach odłączył się Bangladesz).

W rezultacie dekolonizacji wszędzie poza Sowdepią wyłoniły się kraje nowe, w formie państw narodowych. Wiele z nich pozostawało w treści muzułmańskie. Wywołuje to czasami tarcia wewnętrzne – oddolne i odgórne. Oddolnie w najgorszym wypadku pojawia się rasizm w ramach islamu. Arabowie zderzyli się z Murzynami na Zanzibarze. A w podległym Sudanowi Darfurze mieliśmy wojnę rasową czarnych Afrykanów z Arabami, która kulminowała w ludobójstwie tych pierwszych. Podkreślmy, że była to wojna między muzułmanami. Tymczasem na południu Sudanu w imię Allaha atakowano chrześcijan i aniamistów, co przynajmniej dawało się usprawiedliwić Koranem.

Konflikty odgórne w islamie wywodzą się z natury mahometanizmu. W społeczeństwach muzułmańskich doświadczamy więcej kontynuacji niż zrywania z przeszłością. Religia ich proroka, o ile ma aspiracje rządzenia państwem, ze względu na uniwersalistyczne pretensje swego przekazu o kalifacie, jest zwykle niekompatybilna z nacjonalizmem. Jednak przyznajmy, że kilkakrotnie próbowano takiej syntezy w Trzecim Świecie. Albo cynicznie i instrumentalnie, albo idealistycznie i synkretycznie, co jest przecież jedną z głównych cech mahometanizmu. 
 
Były też próby pożenienia islamu z socjalizmem. Chyba jednak najlepiej się to udaje z demokracją w wersji teokratycznej, bo przygody z parlamentaryzmem są bardzo rzadkie i niestabilne. Alternatywą są tradycyjne królestwa albo dyktatura wojskowa. Tak czy owak rezultatem takich islamskich eksperymentów socjalistycznych jest raczej zastój albo nawet regres, szczególnie na Bliskim Wschodzie i w Afryce. W Azji Południowej i Południowo- Wschodniej eksperymenty z multikulturalizmem i modelem obywatelskim odnoszą większy sukces. Okresowo udają się nawet roszady z demokracją w krajach o większości mahometańskiej (e.g. Malezja), jak i pokaźnymi mniejszościami islamskimi (e.g. India). Jednak i tu dyktatura wojskowa powraca cyklicznie w większości miejsc (e.g. Pakistan, Tajlandia). Przyznajmy ponadto, że im twardsza opcja islamska, tym większa opozycja wobec socjalizmu, a szczególnie jego komunistycznej wersji. Oprócz naturalnie oporu zbrojnego wobec Sowietów od 1917 r. pierwsze starcia między kalifatystami a czerwonymi miały miejsce w Indonezji w 1948 r. Zaczęli komuniści, porywając i mordując aktywistów islamistycznych. Dwie dekady potem nastąpił krwawy odwet.

Jasne, że dekolonizacja nie wyleczyła wszelkich bolączek. Wręcz stworzyła szereg nowych.

Marek Jan Chodakiewicz
Waszyngton, DC, 12 maja 2019 r.
www.iwp.edu

Artykuł pochodzi z najnowszego numeru "TS" (20/2019) do kupienia w wersji cyfrowej tutaj.


Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

Polecane
Emerytury
Stażowe