Polska górą! Są momenty, gdy silniejszym Niemcom czy Rosji dajemy prztyczka w nos na oczach całego świata

Choć słabsi od Niemców gospodarczo i politycznie, a od Rosjan militarnie, to są takie momenty, gdy możemy im dać prztyczka w nos na oczach całego świata. I to całkiem bezkarnie. Uroczyste granie Mazurka Dąbrowskiego w bogatych niemieckich kurortach, gdy wszyscy stoją na baczność, możliwe jest tylko po sukcesie naszych sportowców.
 Polska górą! Są momenty, gdy silniejszym Niemcom czy Rosji dajemy prztyczka w nos na oczach całego świata
/ Fot. Darek Golik / FORUM

Polacy zdobyli drugi raz z rzędu mistrzostwo świata w siatkówce. Nasi siatkarze stali się bohaterami narodowymi, a na lotnisku witały ich tłumy. Prezydent Andrzej Duda uhonorował drużynę Kawalerskim Orderem Odrodzenia Polski oraz Złotym Krzyżem Zasługi


- pisze Jakub Pacan na łamach najnowszego "TS", który poświęcamy sukcesom naszych sportowców. 
 

W kibicowaniu, malowaniu twarzy w biało-czerwone barwy jest jakiś element nadrabiania własnych braków poprzez utożsamianie się z tymi, którzy odnoszą sukcesy. Gdy komuś kibicuję, to staję się dwunastym zawodnikiem na stadionie, jego sukcesy stają się moimi sukcesami. To dość powszechne zjawisko na całym świecie


- twierdzi redaktor. Wskazuje jednak, że uwielbienie Polaków dla sportowców należy tłumaczyć nie tylko psychologicznie. Przeżywanie własnego sukcesu na arenie międzynarodowej ma w Polsce znaczenie o wiele głębsze. 
 

Na naszych oczach kształtuje się nowy sposób przeżywania polskości. To nie przesada, wskazują na to sami psychologowie społeczni i socjolodzy. Według prof. Bogdana Wojciszke taka radosna, imprezowa ekspresja uczuć narodowych zaczyna dominować nad kultem cierpienia, polskich zrywów i walk niepodległościowych. Przy czym radość z bieżących wydarzeń sportowych czy kulturalnych nie wyklucza nurtu patriotyczno-niepodległościowego


- czytamy w tekście. 


Antologia żółci
Inna sprawa, bez której nie sposób zrozumieć fenomenu radości z medali naszych sportowców, to sposób, w jaki potraktowano polskość i patriotyzm u zarania III RP przez okrągłostołowe elity spod znaku „Gazety Wyborczej”, które przez długi czas dzierżyły w naszej najnowszej historii rząd dusz. 
 

„Pedagogika wstydu”, dekonstrukcja i analiza krytyczna wszystkiego, co Polakom drogie, było dogmatem tego środowiska przed ponad dwie dekady. (...) Polacy w swej historii pokazywani byli jako antysemici, ksenofobi i pariasi Europy zanurzeni w swej parafiańszczyźnie. Polska, „biedna panna na wydaniu”, jak nazwał ją kiedyś minister spraw zagranicznych Władysław Bartoszewski, czekała, komu by się tylko podlizać, i dostać „głaska” od cywilizowanej Europy


- pisze Jakub Pacan. Przypomina, że każde większe świętowanie i upamiętnianie rocznic czy to powstania warszawskiego, czy 11 listopada było kwitowane przez oświecone elity grymasem niezadowolenia i zarzutami o archaiczności takich inicjatyw i pielęgnowaniu narodowych klęsk. 
 

Realizm kolaboracyjny obligował magdalenkowe elity – w zamian za dostęp do europejskich salonów – do ciągłego przypominania Polakom ich marnej pozycji w Europie i miejsca ubogiego krewnego


- konkluduje redaktor.


Adamie, leć!
Aż nagle pojawił się chłopak z Wisły. Polak – nie-katolik, bo protestant, skromny sportowiec absolutnie neutralny politycznie. Z punktu widzenia elit stał się dla zwykłych Polaków „bezpiecznym” obiektem uwielbienia. Jego sukcesy nie niosły ze sobą żadnego ładunku ideologicznego, nie dało się ich przypisać żadnej ze stron politycznego konfliktu.
 

Czyż tryumfy Adama Małysza nad Niemcami Martinem Schmittem i Svenem Hannawaldem nie były dla nas aktami dziejowej sprawiedliwości? 


- pyta Jakub Pacan. Wskazał że ten widok, gdy polska flaga góruje nad niemiecką, a wszyscy muszą słuchać Mazurka Dąbrowskiego w bogatych niemieckich kurortach, dawał nam coś, czego nie były w stanie dostarczyć podporządkowane niemieckim interesom elity. 
 

W końcu Niemcy okazali się w czymś gorsi. Zresztą nie tylko oni. Takie tytuły jak „Liga Narodów: Polscy siatkarze rozgromili Rosjan! Wygrali 3:0” uświadamiają nam, że choć zawsze będziemy słabsi od naszych sąsiadów czy to politycznie czy gospodarczo, to są takie momenty, gdy możemy im dać prztyczka w nos na oczach całego świata i to całkiem bezkarnie


- pisze redaktor. Pierwsze miejsce na podium Tomasza Majewskiego w pchnięciu kulą, sukcesy polskich siatkarzy, szczypiornistów, skoczków i Justyny Kowalczyk zrobiły większy wyłom dla naszego wychodzenia z postkolonialnego kompleksu niższości niż niejeden mądry tekst.
 

I nawet zgorszenie Krystyny Jandy jakoby „polscy kibice przy byle sukcesie dostają zupełnie irracjonalnego obłędu i manii wielkości” jest już bardziej okazją do robienia kolejnych memów niż poważnym przyczynkiem do zastanawiania się nad polskim szowinizmem


- podsumował Jakub Pacan.



#REKLAMA_POZIOMA#

 

POLECANE
IMGW wydał pilne ostrzeżenie z ostatniej chwili
IMGW wydał pilne ostrzeżenie

Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej (IMGW) wydał ostrzeżenia pierwszego stopnia przed silnym wiatrem. Wichury mają wystąpić na północnych oraz południowych krańcach Polski.

Nie żyje legendarny polski bramkarz z ostatniej chwili
Nie żyje legendarny polski bramkarz

Media obiegła informacja o śmierci znanego polskiego piłkarza.

Rosyjskie rakiety spadły tuż przy granicy z Polską z ostatniej chwili
Rosyjskie rakiety spadły tuż przy granicy z Polską

Niepokojące doniesienia. Rosyjskie rakiety trafiły w cele w rejonach przy granicy z Polską.

Finał Tańca z gwiazdami. Słowa uczestniczki chwytają za serce z ostatniej chwili
Finał "Tańca z gwiazdami". Słowa uczestniczki chwytają za serce

Nadchodzi finał "Tańca z gwiazdami". Jedna z uczestniczek a zarazem faworytek programu podzieliła się szczerym wyznaniem.

Poderwano polskie samoloty. Wojsko wydało komunikat z ostatniej chwili
Poderwano polskie samoloty. Wojsko wydało komunikat

Wojsko polskie poderwało w niedzielę nad ranem swoje myśliwce przy wschodniej granicy w związku z rosyjskimi atakami na zachodnie rejony Ukrainy. Poderwane zostały także samoloty sojusznicze. Poinformowało o tym na platformie X Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych (DORSZ).

Burza w reprezentacji Polski. Trzech piłkarzy opuszcza zgrupowanie z ostatniej chwili
Burza w reprezentacji Polski. Trzech piłkarzy opuszcza zgrupowanie

Taras Romanczuk, Jan Bednarek i Bartosz Bereszyński opuścili zgrupowanie reprezentacji Polski przed poniedziałkowym meczem Ligi Narodów ze Szkocją - poinformował Polski Związek Piłki Nożnej. Wszyscy nabawili się urazów w piątkowym spotkaniu z Portugalią (1:5).

Financial Times ujawnia: Tak Korea Północna pomaga Rosji z ostatniej chwili
"Financial Times" ujawnia: Tak Korea Północna pomaga Rosji

Korea Północna dostarcza Rosji systemy artyleryjskie dalekiego zasięgu, które są wysyłane do obwodu kurskiego – napisał w sobotę brytyjski dziennik „Financial Times”, powołując się na informacje ukraińskiego wywiadu.

Wszystko w życiu się kończy. Szczere wyznanie znanej prezenterki z ostatniej chwili
"Wszystko w życiu się kończy". Szczere wyznanie znanej prezenterki

Media obiegła informacja o przełomowym kroku w życiu osobistym Mai Sablewskiej. Celebrytka zdecydowała się na rozstanie z wieloletnim partnerem.

Atak nożownika w Chinach. Są ofiary śmiertelne i ranni z ostatniej chwili
Atak nożownika w Chinach. Są ofiary śmiertelne i ranni

Osiem osób zginęło, a 17 zostało rannych w wyniku ataku nożownika na uniwersytecie w mieście Yixing pod Wuxi w prowincji Jiangsu na wschodzie Chin – poinformowała w sobotę chińska policja.

Skandal w Hollywood. Nagranie ze znanym scenarzystą obiegło sieć z ostatniej chwili
Skandal w Hollywood. Nagranie ze znanym scenarzystą obiegło sieć

Znany hollywoodzki scenarzysta i reżyser C. Jay Cox, znalazł się w centrum skandalu po szokującym ujawnieniu jego domniemanych działań wobec osoby nieletniej.

REKLAMA

Polska górą! Są momenty, gdy silniejszym Niemcom czy Rosji dajemy prztyczka w nos na oczach całego świata

Choć słabsi od Niemców gospodarczo i politycznie, a od Rosjan militarnie, to są takie momenty, gdy możemy im dać prztyczka w nos na oczach całego świata. I to całkiem bezkarnie. Uroczyste granie Mazurka Dąbrowskiego w bogatych niemieckich kurortach, gdy wszyscy stoją na baczność, możliwe jest tylko po sukcesie naszych sportowców.
 Polska górą! Są momenty, gdy silniejszym Niemcom czy Rosji dajemy prztyczka w nos na oczach całego świata
/ Fot. Darek Golik / FORUM

Polacy zdobyli drugi raz z rzędu mistrzostwo świata w siatkówce. Nasi siatkarze stali się bohaterami narodowymi, a na lotnisku witały ich tłumy. Prezydent Andrzej Duda uhonorował drużynę Kawalerskim Orderem Odrodzenia Polski oraz Złotym Krzyżem Zasługi


- pisze Jakub Pacan na łamach najnowszego "TS", który poświęcamy sukcesom naszych sportowców. 
 

W kibicowaniu, malowaniu twarzy w biało-czerwone barwy jest jakiś element nadrabiania własnych braków poprzez utożsamianie się z tymi, którzy odnoszą sukcesy. Gdy komuś kibicuję, to staję się dwunastym zawodnikiem na stadionie, jego sukcesy stają się moimi sukcesami. To dość powszechne zjawisko na całym świecie


- twierdzi redaktor. Wskazuje jednak, że uwielbienie Polaków dla sportowców należy tłumaczyć nie tylko psychologicznie. Przeżywanie własnego sukcesu na arenie międzynarodowej ma w Polsce znaczenie o wiele głębsze. 
 

Na naszych oczach kształtuje się nowy sposób przeżywania polskości. To nie przesada, wskazują na to sami psychologowie społeczni i socjolodzy. Według prof. Bogdana Wojciszke taka radosna, imprezowa ekspresja uczuć narodowych zaczyna dominować nad kultem cierpienia, polskich zrywów i walk niepodległościowych. Przy czym radość z bieżących wydarzeń sportowych czy kulturalnych nie wyklucza nurtu patriotyczno-niepodległościowego


- czytamy w tekście. 


Antologia żółci
Inna sprawa, bez której nie sposób zrozumieć fenomenu radości z medali naszych sportowców, to sposób, w jaki potraktowano polskość i patriotyzm u zarania III RP przez okrągłostołowe elity spod znaku „Gazety Wyborczej”, które przez długi czas dzierżyły w naszej najnowszej historii rząd dusz. 
 

„Pedagogika wstydu”, dekonstrukcja i analiza krytyczna wszystkiego, co Polakom drogie, było dogmatem tego środowiska przed ponad dwie dekady. (...) Polacy w swej historii pokazywani byli jako antysemici, ksenofobi i pariasi Europy zanurzeni w swej parafiańszczyźnie. Polska, „biedna panna na wydaniu”, jak nazwał ją kiedyś minister spraw zagranicznych Władysław Bartoszewski, czekała, komu by się tylko podlizać, i dostać „głaska” od cywilizowanej Europy


- pisze Jakub Pacan. Przypomina, że każde większe świętowanie i upamiętnianie rocznic czy to powstania warszawskiego, czy 11 listopada było kwitowane przez oświecone elity grymasem niezadowolenia i zarzutami o archaiczności takich inicjatyw i pielęgnowaniu narodowych klęsk. 
 

Realizm kolaboracyjny obligował magdalenkowe elity – w zamian za dostęp do europejskich salonów – do ciągłego przypominania Polakom ich marnej pozycji w Europie i miejsca ubogiego krewnego


- konkluduje redaktor.


Adamie, leć!
Aż nagle pojawił się chłopak z Wisły. Polak – nie-katolik, bo protestant, skromny sportowiec absolutnie neutralny politycznie. Z punktu widzenia elit stał się dla zwykłych Polaków „bezpiecznym” obiektem uwielbienia. Jego sukcesy nie niosły ze sobą żadnego ładunku ideologicznego, nie dało się ich przypisać żadnej ze stron politycznego konfliktu.
 

Czyż tryumfy Adama Małysza nad Niemcami Martinem Schmittem i Svenem Hannawaldem nie były dla nas aktami dziejowej sprawiedliwości? 


- pyta Jakub Pacan. Wskazał że ten widok, gdy polska flaga góruje nad niemiecką, a wszyscy muszą słuchać Mazurka Dąbrowskiego w bogatych niemieckich kurortach, dawał nam coś, czego nie były w stanie dostarczyć podporządkowane niemieckim interesom elity. 
 

W końcu Niemcy okazali się w czymś gorsi. Zresztą nie tylko oni. Takie tytuły jak „Liga Narodów: Polscy siatkarze rozgromili Rosjan! Wygrali 3:0” uświadamiają nam, że choć zawsze będziemy słabsi od naszych sąsiadów czy to politycznie czy gospodarczo, to są takie momenty, gdy możemy im dać prztyczka w nos na oczach całego świata i to całkiem bezkarnie


- pisze redaktor. Pierwsze miejsce na podium Tomasza Majewskiego w pchnięciu kulą, sukcesy polskich siatkarzy, szczypiornistów, skoczków i Justyny Kowalczyk zrobiły większy wyłom dla naszego wychodzenia z postkolonialnego kompleksu niższości niż niejeden mądry tekst.
 

I nawet zgorszenie Krystyny Jandy jakoby „polscy kibice przy byle sukcesie dostają zupełnie irracjonalnego obłędu i manii wielkości” jest już bardziej okazją do robienia kolejnych memów niż poważnym przyczynkiem do zastanawiania się nad polskim szowinizmem


- podsumował Jakub Pacan.



#REKLAMA_POZIOMA#


 

Polecane
Emerytury
Stażowe