Brawa dla Trzaskowskiego? Polityk KO: Oj, to się Donaldowi nie spodobało

Co musisz wiedzieć?
- Trwają rozliczenia w Koalicji Obywatelskiej po klęsce wyborach prezydenckich.
- Donald Tusk spotkał się z parlamentarzystami KO, by omówić sytuację po przegranych wyborach.
- W czwartek spotyka się z liderami ugrupowań koalicyjnych.
- Lider KO umniejsza skalę porażki w wyborach.
Brawa dla Trzaskowskiego, winny wskazany
Donald Tusk spotkał się wczoraj z parlamentarzystami Koalicji Obywatelskiej i zapowiedział, że dzisiejsze rozmowy z koalicjantami liderami będą ciężkie. Na pewno nie będzie już tak łatwo jak po wyborach parlamentarnych w 2023 r. Po przegranej Rafała Trzaskowskiego coraz częściej słychać głosy obwiniające lidera KO o klęskę w wyborach. Co ciekawe, jak napisał Onet, na wczorajszym spotkaniu w sali obrad pojawił się również sam Trzaskowski przywitany brawami.
Tym samy zebrani parlamentarzyści dali do zrozumienia, kto ponosi szczególną odpowiedzialność za porażkę. Jeden z uczestników środowego spotkania skomentował dla Onetu brawa dla byłego kandydata. - Oj, Donaldowi to się raczej za bardzo nie spodobało.
- Ważny komunikat dla mieszkańców Warszawy
- Ugrupowanie Grzegorza Brauna wzmacnia się w Sejmie. Jest komunikat Konfederacji Korony Polskiej
- Niemieckie media ujawniają tajne porozumienie Niemiec i Francji po zwycięstwie Karola Nawrockiego
- "Miała kilka miesięcy". Komunikat warszawskiego zoo
- Dlaczego Donaldowi Tuskowi nie wychodzi?
- Wojciech Olszański vel Jabłonowski i Marcin Osadowski zatrzymani dziś rano
- Opiekunka 'Pana Jerzego' zwolniona z pracy
- Rząd Tuska usiłował ukryć to przed wyborami? Telewizja Republika ujawnia: Wielki transport broni na Podkarpaciu
- Komunikat dla mieszkańców Wrocławia
Atak Muchy i Kamińskiego
Wkrótce po wyborach dochodziło jednak do bardziej bezpośrednich ataków na premiera. We wtorek poseł Trzeciej Drogi, Joanna Mucha napisała, że kandydat forsowany przez PO był niewybieralny, Platforma popełniła masę błędów w kampanii, a sam Tusk był dla niej obciążeniem.
Jeszcze mocniej uderzył wicemarszałek Senatu Michał Kamiński, który w Polsat News oskarżył Tuska wprost o klęskę Trzaskowskiego, a na dodatek wskazał poważne wady premiera, rzutujące na przyszłą politykę, choćby zagraniczną.
- Pan Donald Tusk zapytał, czy mamy do niego zaufanie. Jeżeli pan mnie pyta, czy ja mam zaufanie do kogoś, kto obrzucał błotem amerykańskiego prezydenta i nie jest w stanie go za to przeprosić, moja odpowiedź brzmi nie
- mówił Kamiński.
PiS: Kamiński to nie nasz agent
Po takiej wypowiedzi Zbigniew Kuźmiuk z PiS musiał zapewniać, że Kamiński nie jest agentem Prawa i Sprawiedliwości.
Rozumiem, że on (Kamiński - red.) realizuje politykę jakiejś szerszej grupy. Przecież to znajomy Radosława Sikorskiego. To nie jest nasz agent. Myślę, że w Platformie zaczęła się gra na Radosława Sikorskiego.
- powiedział reporterowi Polsat News Zbigniew Kuźmiuk, cytowany przez Interię.
Michał Kamiński może teraz ponieść konsekwencje za swoją wypowiedź i zapłacić za nią funkcją w Senacie. Jednak, jak zauważa Interia, jego nazwisko kojarzy się z dwoma innymi przyjaciółmi wicemarszałka Senatu, wspomnianego już Radosława Sikorskiego i Romana Giertycha. Może więc wypowiedź o Tusku była inwestycją w przyszłe alianse.
Tusk: Nie ma się co samobiczować
Sam Donald Tusk stara się umniejszyć rozmiar porażki w wyścigu do Pałacu Prezydenckiego. Jak czytamy w Onecie, na spotkaniu z parlamentarzystami KO "przekonywał, że wybory prezydenckie były bardzo trudne do wygrania". Zauważył też, że "ich", czyli zwolenników prawicowego Karola Nawrockiego, "jest dziś po prostu więcej".