"Żarty się skończyły". OKO Press grozi swoim czytelnikom?

OKO Press to mocno zaangażowany politycznie serwis, który powstał przy wsparciu Agory. Teraz grozi swoim czytelnikom "zamknięciem na zawsze".
Pilne!
Pilne! / grafika własna

- Żarty się skończyły. Dziś zamknięte.
Zamykamy się na jeden dzień. Nie publikujemy nowych artykułów,
nie sprawdzamy faktów. Nie nagłaśniamy afer, nie obalamy fake newsów.

Przez 24 godziny OKO.press nie istnieje.
Ale jeśli zabraknie nam środków, ten dzień
stanie się rzeczywistością – na zawsze.

Możesz jednak temu zapobiec.

- czytamy teraz na stronie OKO Press. Pod spodem znajdują się "przyciski" umożliwiające różne formy "wsparcia".

 

"Jakość"

Przykładem co najmniej kontrowersyjnej działalności serwisu są "artykuły" Krzysztofa Boczka w szczycie operacji hybrydowej przeciwko Polsce dokonywanej na polsko-białoruskiej granicy przez białoruskie, a prawdopodobnie również rosyjskie służby. Boczek pisał między innymi:  "Straż Graniczna wypchnęła na Białoruś grupę Jezydów z dziećmi", "Fotografka dzieci z Michałowa: „Czuję się zaszczuta”. Media PiS nie przeproszą za oszczerstwa". O jakości faktograficznej tych materiałów świadczą choćby opublikowane przez niego zdjęcia, które opisał "2 dni temu. Polacy przepędzają Kurdów przez rzekę na Białoruś. Fot. Halgord Omar". Problem polega na tym, że na „zdjęciach” – rzekomo wykonanych przez Halgorda Omara – jest LITEWSKI słup graniczny. Komentatorzy zwracali na to uwagę Boczkowi, który dopiero po licznych monitach zmienił opis. W sieci pozostał hejt na polską Straż Graniczną.

 

 

OKO Press

Serwis OKO.press został uruchomiony 15 czerwca 2016 przez Fundację Ośrodek Kontroli Obywatelskiej „OKO”, założoną 10 marca 2016 przez Helenę ŁuczywoSeweryna BlumsztajnaJacka RakowieckiegoJana Ordyńskiego i Piotra Pacewicza[3], przy wsparciu: Agory, wydawcy „Gazety Wyborczej”, spółki Polityka i osób prywatnych. Jest przedsięwzięciem non-profit, utrzymując się wyłącznie z datków czytelników oraz grantów od organizacji pozarządowych.


 

POLECANE
Drony nad Polską. Kreml wydał komunikat: Brak prośby od polskich władz z ostatniej chwili
Drony nad Polską. Kreml wydał komunikat: Brak prośby od polskich władz

Kreml odmówił komentarza w sprawie wtargnięcia rosyjskich dronów w polską przestrzeń powietrzną w nocy z wtorku na środę – przekazał rzecznik Dmitrij Pieskow. Podkreślił, że sprawa leży w gestii rosyjskiego ministerstwa obrony, które dotąd nie odniosło się do incydentu.

NATO zgodziło się na uruchomienie art. 4 pilne
NATO zgodziło się na uruchomienie art. 4

Drony nad Polską zmusiły Warszawę do sięgnięcia po jeden z najważniejszych artykułów Traktatu Północnoatlantyckiego. NATO uruchomiło art. 4 – konsultacje sojuszników już się rozpoczęły.

Eksplozje pod Wilnem. Płoną wagony Orlenu z ostatniej chwili
Eksplozje pod Wilnem. Płoną wagony Orlenu

W środę rano na stacji w podwileńskich Trokach Wokach zapaliło się osiem wagonów kolejowych przewożących gaz płynny. Jak poinformowały służby, zgłoszenie wpłynęło o 9.46. W wyniku zdarzenia jedna osoba została ranna.

Drony nad Polską. Jest komunikat Sztabu Generalnego z ostatniej chwili
Drony nad Polską. Jest komunikat Sztabu Generalnego

Oficjalnie potwierdzono naruszenie polskiej przestrzeni powietrznej przez wojskowe drony. Jest nowy komunikat Sztabu Generalnego.

MSWiA: Nie było konieczności wysyłania alertów RCB z ostatniej chwili
MSWiA: Nie było konieczności wysyłania alertów RCB

– Państwo w nocy czuwało, czuwało wojsko, MON, MSWiA i wszystkie służby, żeby obywatele mogli spać. Wysłanie komunikatu RCB w nocy lub rankiem, gdy nie było bezpośredniego zagrożenia zdrowia lub życia, spowodowałoby niebywałą panikę – stwierdziła podczas spotkania z dziennikarzami rzecznik MSWiA Karolina Gałecka.

Jeden z dronów uderzył w budynek mieszkalny. Trwa akcja służb z ostatniej chwili
Jeden z dronów uderzył w budynek mieszkalny. Trwa akcja służb

Jeden z dronów, które naruszyły dzisiaj polską przestrzeń powietrzną, uderzył w dom mieszkalny w miejscowości Wyryki w woj. lubelskim. Maszyna uszkodziła dach budynku i samochód stojący nieopodal domu.

Drony nad Polską i uruchomienie art. 4 NATO. Co to oznacza dla Polski? z ostatniej chwili
Drony nad Polską i uruchomienie art. 4 NATO. Co to oznacza dla Polski?

Nocny atak dronów, które naruszyły polską przestrzeń powietrzną, może mieć poważne konsekwencje polityczne i wojskowe. Premier Donald Tusk poinformował w Sejmie, że Polska uruchamia artykuł 4 Traktatu Północnoatlantyckiego. Co to właściwie oznacza i jak może wpłynąć na nasze bezpieczeństwo?

Tusk: Uruchamiamy art. 4 Traktatu NATO pilne
Tusk: Uruchamiamy art. 4 Traktatu NATO

Premier Donald Tusk poinformował w Sejmie, że Polska uruchamia artykuł 4 Traktatu Północnoatlantyckiego. Szef rządu zaznaczył, że decyzja została podjęta wspólnie z prezydentem.

Drony nad Polską. Jest stanowisko Białorusi z ostatniej chwili
Drony nad Polską. Jest stanowisko Białorusi

Po bezprecedensowych naruszeniach polskiej przestrzeni powietrznej głos zabrała Białoruś. Szef tamtejszego Sztabu Generalnego, generał major Paweł Murawiejko, opublikował oświadczenie, w którym odniósł się do zdarzeń z nocy z wtorku na środę, gdy polskie i sojusznicze siły NATO zestrzeliły drony nad terytorium naszego kraju, których część nadleciała z Białorusi.

Donald Tusk: Atak był od strony Białorusi pilne
Donald Tusk: Atak był od strony Białorusi

Polska znalazła się w centrum niebezpiecznej eskalacji. W nocy naszą przestrzeń powietrzną wielokrotnie naruszyły rosyjskie drony. Donald Tusk potwierdził, że trzy z nich zostały zestrzelone, a aż 19 odnotowano jako bezpośrednie wtargnięcia.

REKLAMA

"Żarty się skończyły". OKO Press grozi swoim czytelnikom?

OKO Press to mocno zaangażowany politycznie serwis, który powstał przy wsparciu Agory. Teraz grozi swoim czytelnikom "zamknięciem na zawsze".
Pilne!
Pilne! / grafika własna

- Żarty się skończyły. Dziś zamknięte.
Zamykamy się na jeden dzień. Nie publikujemy nowych artykułów,
nie sprawdzamy faktów. Nie nagłaśniamy afer, nie obalamy fake newsów.

Przez 24 godziny OKO.press nie istnieje.
Ale jeśli zabraknie nam środków, ten dzień
stanie się rzeczywistością – na zawsze.

Możesz jednak temu zapobiec.

- czytamy teraz na stronie OKO Press. Pod spodem znajdują się "przyciski" umożliwiające różne formy "wsparcia".

 

"Jakość"

Przykładem co najmniej kontrowersyjnej działalności serwisu są "artykuły" Krzysztofa Boczka w szczycie operacji hybrydowej przeciwko Polsce dokonywanej na polsko-białoruskiej granicy przez białoruskie, a prawdopodobnie również rosyjskie służby. Boczek pisał między innymi:  "Straż Graniczna wypchnęła na Białoruś grupę Jezydów z dziećmi", "Fotografka dzieci z Michałowa: „Czuję się zaszczuta”. Media PiS nie przeproszą za oszczerstwa". O jakości faktograficznej tych materiałów świadczą choćby opublikowane przez niego zdjęcia, które opisał "2 dni temu. Polacy przepędzają Kurdów przez rzekę na Białoruś. Fot. Halgord Omar". Problem polega na tym, że na „zdjęciach” – rzekomo wykonanych przez Halgorda Omara – jest LITEWSKI słup graniczny. Komentatorzy zwracali na to uwagę Boczkowi, który dopiero po licznych monitach zmienił opis. W sieci pozostał hejt na polską Straż Graniczną.

 

 

OKO Press

Serwis OKO.press został uruchomiony 15 czerwca 2016 przez Fundację Ośrodek Kontroli Obywatelskiej „OKO”, założoną 10 marca 2016 przez Helenę ŁuczywoSeweryna BlumsztajnaJacka RakowieckiegoJana Ordyńskiego i Piotra Pacewicza[3], przy wsparciu: Agory, wydawcy „Gazety Wyborczej”, spółki Polityka i osób prywatnych. Jest przedsięwzięciem non-profit, utrzymując się wyłącznie z datków czytelników oraz grantów od organizacji pozarządowych.



 

Polecane
Emerytury
Stażowe