Adam Borowski: Obrona Poczty jest obroną Polski!

Poczta Polska to spółka strategiczna
- Bywa Pan prawie codziennie w okupowanym przez "Solidarność" budynku Poczty Polskiej i wspiera Pan strajkujących.
- Teraz przez chwilę nie mogłem tam być, jeździłem po Polsce organizując struktury Ruchu Kontroli Wyborów i zachęcając ludzi do aktywności - nie tylko tej przy urnach wyborczych, ale także w Ruchu Kontroli Wyborów. Trzeba zaangażować się w kontrolę wyborów, żeby one były zwyczajnie uczciwe, sprawiedliwe, żeby nie było tam żadnych fałszerstw. Wracam już do Warszawy i ponownie pojawię się w budynku Poczty Polskiej.
- Dlaczego zaangażował się Pan osobiście w jej obronę?
- Staram się bronić wszystkich ważnych dla Polski spraw, broniłem Telewizji, broniłem KRS-u, broniłem Trybunału Konstytucyjnego, Poczta także jest dla mnie jako dla Polaka ogromnie ważna. Jest to instytucja strategiczna dla państwa polskiego. Tego typu spółki nie mogą znajdować się w rękach ani obcych, ani prywatnych, zwłaszcza w czasach kryzysu. Drugi powód mojego zaangażowania to niezgoda na skandaliczny sposób traktowania pracowników Poczty. Wieść o dramatycznych sytuacjach, które spotykają ludzi, skłoniła całą naszą grupę do tego, żeby ich wspierać i głośno krzyczeć o draństwie, które ich spotyka. Tu nie chodzi o to, czy obecny prezes jest mniej lub bardziej nieudolny. On został tam postawiony wyłącznie po to, żeby tę instytucję prostu zaorać.
Możemy obudzić się bez własnego państwa
- Jak skomentuje Pan sposób komunikowania się prezesa Poczty z pracownikami?
- Nie podejmuje on żadnych działań, nie kontaktuje się z załogą, dla której to jest to przecież "być" albo "nie być". prawda? W tej chwili następuje zwijanie państwa polskiego, dotyczy to Poczty Polskiej, ale też polskiej energetyki, górnictwa, kolei... To wszystko dzieje się na naszych oczach. A ludzie milczą.
- Pan nie milczy.
- Nie, my chcemy pobudzić ludzi do myślenia i do działania, żeby nie było tak, jak się stało w XVIII wieku, kiedy to Polacy nawet nie zauważyli, że ich państwo przestało istnieć. Pozornie nic się wtedy nie zmieniło, nadal mówili po polsku i mieli sąsiadów Polaków. W pewnej chwili jednak okazało się, że stali się poddanymi cara rosyjskiego albo monarchii austriackiej czy Prus. I my też możemy się w pewnym momencie obudzić w takiej sytuacji, jeśli dopuścimy, żeby rządzący rozwalili instytucje państwa polskiego. Nadal będziemy mówili po polsku, nasze dzieci będą chodziły do szkoły, która będzie nauczała w języku polskim, ale nie będziemy mieli własnego państwa. Będziemy mogli najwyżej zdecydować, gdzie zrobić ścieżkę rowerową, o niczym poważniejszym. Obrona Poczty jest zatem jednocześnie obroną Polski, państwa polskiego i polskich instytucji.
CZYTAJ TAKŻE: "Ręce precz od układów zbiorowych pracy". Spotkanie szefowej EKZZ z Piotrem Dudą
CZYTAJ TAKŻE: Koalicja odrzuciła wniosek dot. niewysyłania polskich wojsk na Ukrainę