Czy Chanuka znów zawita do Sejmu?

Zeszłoroczne zapalanie chanukowych świec w Sejmie RP zostało naznaczone skandalem. Poseł Grzegorz Braun dokonał manifestacji, gasząc świece przy pomocy gaśnicy. Był to przede wszystkim dowód jego kompromitującej niewiedzy o tym, czym jest to święto, ponieważ swoje działania uzasadniał całkowicie kłamliwymi, wyssanymi z palca argumentami.
Chanukija Czy Chanuka znów zawita do Sejmu?
Chanukija / Wikipedia CC BY-SA 4,0 אליעד מלין

Zapalenie świec chanukowych Braun nazwał "świętowaniem ludobójstwa" i "aktem kultu". "Kultu mrocznego, dzikiego, rasistowskiego, plemiennego, talmudycznego". To oczywiste bzdury. Mówił o Bogu, który pojawia się w chanukowej opowieści o cudzie, jako o "ukrytym bożku - plemiennym, satanistycznym bóstwie tego plemienia". A przecież Bóg, który sprawił chanukowy cud w Świątyni Jerozolimskiej, jest dokładnie tym samym Bogiem, w którego wierzy Grzegorz Braun jako katolik, nazywając Go Bogiem Ojcem. Ponadto dla katolika powinno mieć znaczenie, że - według Nowego Testamentu - Jezus obchodził Chanukę. Teorie, które Braun dorabiał do swojego chuligaństwa, to przerażające brednie, wynikające z groźnej ignorancji. Groźnej, bo wielu ludzi, którzy nie wiedzą nic na temat Chanuki, mogło uwierzyć w  jego kłamstwa.

W tym roku ośmiodniowe żydowskie święto Chanuka zaczyna się 25 grudnia wieczorem, czyli prawie idealnie zbiega się z chrześcijańskim Bożym Narodzeniem. Chanuka przez fakt, że przypada zazwyczaj w bliskiej okolicy tych powszechnie obchodzonych świąt, jest bardziej zauważalna na zewnątrz judaizmu niż inne żydowskie święta. Zarazem w obu świętach grudniowych - chrześcijańskim i żydowskim - jest obecny jeden wspólny motyw: światła w opozycji do ciemności. Blask Betlejemskiej Gwiazdy wskazuje drogę Trzem Mędrcom, a lampki na choince rozpraszają ciemność podobnie jak światła chanukowe.

 

Czyj to był pomysł?

Zwyczaj zapalania świec przez prezydenta RP wprowadził Lech Kaczyński w roku 2006. Kontynuowali ją Bronisław Komorowski i Andrzej Duda. W Sejmie światło chanukowe rozbłysło po raz pierwszy w roku 2007. Od tego czasu tylko dwa razy chanukowe świece nie zostały zapalone ani w Pałacu Prezydenckim ani w Sejmie. W roku 2019, ponieważ święto prawie dokładnie zbiegło się z Bożym Narodzeniem, więc wszyscy oficjele byli nieobecni. A także w roku 2020, gdy świat żył w panice covidowej i tylko imprezy absolutnie konieczne były dozwolone.

Czas odpowiedzieć na najważniejsze pytanie: jak można wyjaśnić fakt, że w polskim Sejmie oraz w parlamentach lub senatach innych państw odbywają się uroczystości zapalania chanukowych świateł?

Różnie to wygląda w różnych krajach. Najczęściej jest to ukłon w stronę żydowskiej mniejszości religijnej i etnicznej, zrodzony trochę z tradycyjnie życzliwej atmosfery grudniowych świąt chrześcijańskich, a trochę z politycznej poprawności.

W Polsce sytuacja jest dość wyjątkowa. Główne motywacje są dwie: historyczno-etyczna i historyczno-teologiczna.

 

Wyraz pamięci

Wyjątkowość polega na tym, że z jednej strony populacja Żydów w Polsce jest bardzo niewielka, wręcz miniaturowa. Z drugiej strony, przed tym nim niemieckie państwo wymordowało większość polskich obywateli, którzy byli Żydami, w Polsce żyło więcej Żydów niż w jakimkolwiek innym kraju europejskim. Obchody Chanuki w Sejmie mają więc charakter symboliczny, nawiązujący właśnie do wielosetletniej obecności Żydów w Polsce. Jest to gest podkreślający, że Polska była przez stulecia państwem, w którym społeczności żydowskie znajdowały dobre miejsce do kultywowania tradycji religijnej, do pielęgnowania kultury. Do czasu rozwoju Stanów Zjednoczonych, właśnie w Polsce Żydzi mieli najlepsze warunki do życia. Dowodem tego jest niepodważalny fakt, że na terenach Rzeczypospolitej żyło ich najwięcej i najdłużej, bo nieprzerwanie przez blisko 800 lat. Polska była najlepszym krajem dla ludzi wygnanych z innych państw, bo panowała tu tolerancja. Dlatego właśnie Żydzi znaleźli trwałe miejsce w strukturze społeczno-ekonomicznej kraju i odgrywali w niej ważną rolę. W okresie międzywojennym Polska miała ponad 3 miliony obywateli Żydów, a Warszawa w przededniu II wojny światowej ustępowała pod względem liczby żydowskich mieszkańców jedynie Nowemu Jorkowi. Światła chanukowe jaśniały więc przez setki lat w domach polskich miast, miasteczek i wsi. Dlatego zapalenie chanukowych świateł w polskim Sejmie jest zarówno szlachetnym aktem hołdu dla pamięci o żydowskich ofiarach niemieckiej agresji, niemieckiego, nazistowskiego antysemityzmu i ludobójstwa, jak i wyrazem nieprzemijającej niezgody na to, co stało się z ludźmi skazanymi na śmierć bez żadnej winy - wyłącznie za to, że byli Żydami. I to właśnie jest etyczny aspekt tej sprawy.

 

Ocalenie monoteizmu

Trzeba jednak także pamiętać o drugiej przyczynie, głęboko uzasadniającej zapalanie chanukowych świateł w polskim Sejmie. Symbolika Chanuki jest oparta na idei zwycięstwa światła nad ciemnością. Co symbolizuje to światło? Wiarę w jednego Boga wszystkich ludzi, czyli monoteizm. To w jego obronie wystąpili w II wieku p.n.e. żydowscy powstańcy pod dowództwem Judy Machabeusza. Religia była dla Żydów esencją ich narodowej tożsamości pod okupacją grecką, podobnie jak katolicyzm był kluczowym elementem jednoczącym Polaków pod zaborami. Wypowiedzenie przez Greków wojny judaizmowi, okrutne prześladowanie tego monoteizmu i jego wyznawców, po czym powstanie, zwycięstwo nad greckimi okupantami, nad despotą Antiochem IV Epifanesem, oraz nad żydowskimi zdrajcami, opisują Księgi Machabejskie. To one utrwaliły wydarzenia, jakie upamiętnia Chanuka. To w nich opisane jest powstanie idei śmierci za wiarę, poświęcenia życia w obronie Imienia Boga, przyjętej później przez chrześcijaństwo. Księgi te są uważane za kanoniczne pismo święte w Kościołach katolickim i prawosławnym. Dlaczego? Ponieważ chrześcijaństwo zawsze rozumiało, że w okresie hellenizacji jedyną wyspą monoteizmu w oceanie politeizmu była Judea z Jerozolimą. Żydzi wyparli Greków z Judei. Świątynia Jerozolimska, którą okupanci przemienili w miejsce kultu Zeusa, została na nowo poświęcona. Walka Żydów o prawo do wolności religijnej ocaliła judaizm, tworząc warunki do narodzin dwa wieki później chrześcijaństwa.

Gdyby nie walka religijnych Żydów i ich zwycięstwo, judaizm przestałby istnieć. Upadek monoteizmu skierowałby dzieje świata na całkiem inną drogę, bo zniknęłoby źródło, z którego czerpało chrześcijaństwo. A nie ma wątpliwości, że bez chrześcijaństwa świat wyglądałby całkiem inaczej. Gdyby wówczas Machabeusze przegrali, a Grecy zwyciężyli - zabrakłoby w świecie Dekalogu i np. takich idei, jak chociażby świętość ludzkiego życia, równość ludzi, uznawanie, że uniwersalnymi wartościami są sprawiedliwość i pokój. Niektóre z tych idei mogłyby pojawić się później i inaczej, ale ponad dwa tysiące lat, które upłynęły od tamtych wydarzeń w Jerozolimie, miałyby na pewno inny przebieg.

 

Nienaprawialne szkody

Grzegorz Braun swoją zeszłoroczną "akcją" spowodował nienaprawialne szkody. Niestety, dał prezent tym, którzy oskarżają Polaków o antysemityzm. To po pierwsze. Po drugie, dorobił sensownej partii, jaką jest Konfederacja, "gębę" awanturnictwa. Otworzył wreszcie tamę koszmarnej, bezdennej ignorancji, która w reakcji na jego działanie wylała się w Internecie w wypowiedziach jego zwolenników. Przygnębiający jest widok ludzi łykających jak pelikany zmyślenia oraz oszczerstwa na temat Chanuki i wyrażających entuzjazm wobec tego, kto ich okłamuje.

Stało się jednak jeszcze coś innego - też niedobrego: obecnie, zapalanie świateł chanukowych w sejmie będzie być może postrzegane bardziej jako udowadnianie, że Braun "nie wygrał", niż jako efekt naprawdę mądrych i szlachetnych powodów, które opisałem powyżej. One, niestety, zejdą na dalszy plan.

Bo oto za kilka dni pojawi się sytuacja analogiczna do tej w 2019 roku, czyli oba święta w tym samym czasie. Sejm będzie opustoszały. Wtedy chanukowe światła w nim nie zapłonęły. A czy zapłoną w pierwszym roku po "akcji" Brauna? Bo jedni powiedzą, że jeżeli nie było ich w 2019, to - konsekwentnie - nie powinny pojawić się także w 2024. A inni, że jeśli ich nie będzie, to znaczy, że Braun uzyskał to, co chciał.


 

POLECANE
Tadeusz Płużański: Filmowa „Ida”, czyli zbrodniarka Helena Wolińska tylko u nas
Tadeusz Płużański: Filmowa „Ida”, czyli zbrodniarka Helena Wolińska

22 lutego 2015 r. film „Ida” w reżyserii Pawła Pawlikowskiego zdobył Oscara dla najlepszego filmu nieanglojęzycznego. I zapewne mielibyśmy powody do radości, gdyby nie był to film antypolski.

Skromny polski geniusz, o którym Morgan Freeman powiedział, że jest drugim Kopernikiem gorące
Skromny polski geniusz, o którym Morgan Freeman powiedział, że jest drugim Kopernikiem

Prof. Nikodem Popławski to geniusz, choć słowo to należy używać zawsze z wielką pokorą. Jego koncepcja o tym, że czarne dziury tworzą nowe wszechświaty, została uznana przez "National Geographic" i czasopismo "Science" za jedną z dziesięciu najważniejszych w roku.

Groźny atak nożownika w Berlinie. Obława policji Wiadomości
Groźny atak nożownika w Berlinie. Obława policji

Media obiegła informacja o groźnym incydencie w Berlinie. Poszkodowany został mężczyzna. 

IMGW wydał komunikat. Oto co nas czeka w najbliższym czasie Wiadomości
IMGW wydał komunikat. Oto co nas czeka w najbliższym czasie

IMGW wydał nowy komunikat. Mieszkańcy kilku województw powinni mieć się na baczności.

Tȟašúŋke Witkó: Platyna za broń tylko u nas
Tȟašúŋke Witkó: Platyna za broń

Dokładnie trzy dekady, w roku Pańskim 1995, Organizacja Narodów Zjednoczonych – która wówczas coś jeszcze mogła i cokolwiek znaczyła – opracowała program „Ropa za żywność”. Było to przedsięwzięcie utworzone w celu złagodzenia skutków sankcji gospodarczych, nałożonych na Republikę Iraku po inwazji wojsk Saddama Husajna na sąsiedni Kuwejt, rozpoczętej 2 sierpnia 1990 roku, o godzinie 4.00. Świat potrzebował „czarnego złota”, a Bagdad żywności, więc narzucenie takiego rozwiązania dyktatorowi z Tikritu nie było większym problemem.

Polak zachwycił Willa Smitha. To nagranie chwyta za serce Wiadomości
Polak zachwycił Willa Smitha. To nagranie chwyta za serce

Marcin Patrzałek, polski wirtuoz gitary, ponownie udowodnił, że jego talent nie zna granic. Tym razem zachwycił samego Willa Smitha. Hollywoodzki aktor był tak pod wrażeniem jego gry, że nie tylko nagrał z nim wspólną piosenkę, ale też podzielił się ich spotkaniem na swoim Instagramie.

Ograniczenie prawa do azylu. Sejm zdecydował pilne
Ograniczenie prawa do azylu. Sejm zdecydował

Możliwość wprowadzenia czasowego, terytorialnego ograniczenia przyjmowania wniosków o ochronę międzynarodową zakłada ustawa, którą w piątek uchwalił Sejm. Zgodnie z regulacją jednorazowo okres obowiązywania ograniczenia nie będzie mógł przekroczyć 60 dni.

Włamanie do kantoru w Warszawie. Tak sprawcy dostali się do środka Wiadomości
Włamanie do kantoru w Warszawie. Tak sprawcy dostali się do środka

W Warszawie doszło do niecodziennego włamania do kantoru. Sprawcy, zamiast forsować drzwi czy okna, zdecydowali się na bardziej nietypowy sposób – przedostali się do środka przez dziurę wykutą w podłodze. Ich łupem padło blisko 100 tysięcy złotych. Policja prowadzi intensywne poszukiwania.

Jest decyzja Konfederacji ws. posła Ryszarda Wilka polityka
Jest decyzja Konfederacji ws. posła Ryszarda Wilka

Konfederacja zawiesiła na czas nieokreślony posła Ryszarda Wilka - dowiedziała się PAP ze źródeł zbliżonych do partii. Chodzi o czwartkowy incydent, kiedy to Wilk, nietrzeźwy, pojawił się na sali plenarnej Sejmu.

Nerwowo w TVN. Nowy partner Warner Bros Discovery gorące
Nerwowo w TVN. Nowy partner Warner Bros Discovery

Od tygodni media spekulują na temat sprzedaży TVN przez Warner Bros. Discovery. Jednym z przedmiotów spekulacji jest sytuacja wewnętrzna amerykańskiego koncernu. Wczoraj media obiegła sensacyjna informacja nt. jednego z oferentów zakupu TVN, dziś pojawiają się informacje nt. ruchów biznesowych Warner Bros. Discovery.

REKLAMA

Czy Chanuka znów zawita do Sejmu?

Zeszłoroczne zapalanie chanukowych świec w Sejmie RP zostało naznaczone skandalem. Poseł Grzegorz Braun dokonał manifestacji, gasząc świece przy pomocy gaśnicy. Był to przede wszystkim dowód jego kompromitującej niewiedzy o tym, czym jest to święto, ponieważ swoje działania uzasadniał całkowicie kłamliwymi, wyssanymi z palca argumentami.
Chanukija Czy Chanuka znów zawita do Sejmu?
Chanukija / Wikipedia CC BY-SA 4,0 אליעד מלין

Zapalenie świec chanukowych Braun nazwał "świętowaniem ludobójstwa" i "aktem kultu". "Kultu mrocznego, dzikiego, rasistowskiego, plemiennego, talmudycznego". To oczywiste bzdury. Mówił o Bogu, który pojawia się w chanukowej opowieści o cudzie, jako o "ukrytym bożku - plemiennym, satanistycznym bóstwie tego plemienia". A przecież Bóg, który sprawił chanukowy cud w Świątyni Jerozolimskiej, jest dokładnie tym samym Bogiem, w którego wierzy Grzegorz Braun jako katolik, nazywając Go Bogiem Ojcem. Ponadto dla katolika powinno mieć znaczenie, że - według Nowego Testamentu - Jezus obchodził Chanukę. Teorie, które Braun dorabiał do swojego chuligaństwa, to przerażające brednie, wynikające z groźnej ignorancji. Groźnej, bo wielu ludzi, którzy nie wiedzą nic na temat Chanuki, mogło uwierzyć w  jego kłamstwa.

W tym roku ośmiodniowe żydowskie święto Chanuka zaczyna się 25 grudnia wieczorem, czyli prawie idealnie zbiega się z chrześcijańskim Bożym Narodzeniem. Chanuka przez fakt, że przypada zazwyczaj w bliskiej okolicy tych powszechnie obchodzonych świąt, jest bardziej zauważalna na zewnątrz judaizmu niż inne żydowskie święta. Zarazem w obu świętach grudniowych - chrześcijańskim i żydowskim - jest obecny jeden wspólny motyw: światła w opozycji do ciemności. Blask Betlejemskiej Gwiazdy wskazuje drogę Trzem Mędrcom, a lampki na choince rozpraszają ciemność podobnie jak światła chanukowe.

 

Czyj to był pomysł?

Zwyczaj zapalania świec przez prezydenta RP wprowadził Lech Kaczyński w roku 2006. Kontynuowali ją Bronisław Komorowski i Andrzej Duda. W Sejmie światło chanukowe rozbłysło po raz pierwszy w roku 2007. Od tego czasu tylko dwa razy chanukowe świece nie zostały zapalone ani w Pałacu Prezydenckim ani w Sejmie. W roku 2019, ponieważ święto prawie dokładnie zbiegło się z Bożym Narodzeniem, więc wszyscy oficjele byli nieobecni. A także w roku 2020, gdy świat żył w panice covidowej i tylko imprezy absolutnie konieczne były dozwolone.

Czas odpowiedzieć na najważniejsze pytanie: jak można wyjaśnić fakt, że w polskim Sejmie oraz w parlamentach lub senatach innych państw odbywają się uroczystości zapalania chanukowych świateł?

Różnie to wygląda w różnych krajach. Najczęściej jest to ukłon w stronę żydowskiej mniejszości religijnej i etnicznej, zrodzony trochę z tradycyjnie życzliwej atmosfery grudniowych świąt chrześcijańskich, a trochę z politycznej poprawności.

W Polsce sytuacja jest dość wyjątkowa. Główne motywacje są dwie: historyczno-etyczna i historyczno-teologiczna.

 

Wyraz pamięci

Wyjątkowość polega na tym, że z jednej strony populacja Żydów w Polsce jest bardzo niewielka, wręcz miniaturowa. Z drugiej strony, przed tym nim niemieckie państwo wymordowało większość polskich obywateli, którzy byli Żydami, w Polsce żyło więcej Żydów niż w jakimkolwiek innym kraju europejskim. Obchody Chanuki w Sejmie mają więc charakter symboliczny, nawiązujący właśnie do wielosetletniej obecności Żydów w Polsce. Jest to gest podkreślający, że Polska była przez stulecia państwem, w którym społeczności żydowskie znajdowały dobre miejsce do kultywowania tradycji religijnej, do pielęgnowania kultury. Do czasu rozwoju Stanów Zjednoczonych, właśnie w Polsce Żydzi mieli najlepsze warunki do życia. Dowodem tego jest niepodważalny fakt, że na terenach Rzeczypospolitej żyło ich najwięcej i najdłużej, bo nieprzerwanie przez blisko 800 lat. Polska była najlepszym krajem dla ludzi wygnanych z innych państw, bo panowała tu tolerancja. Dlatego właśnie Żydzi znaleźli trwałe miejsce w strukturze społeczno-ekonomicznej kraju i odgrywali w niej ważną rolę. W okresie międzywojennym Polska miała ponad 3 miliony obywateli Żydów, a Warszawa w przededniu II wojny światowej ustępowała pod względem liczby żydowskich mieszkańców jedynie Nowemu Jorkowi. Światła chanukowe jaśniały więc przez setki lat w domach polskich miast, miasteczek i wsi. Dlatego zapalenie chanukowych świateł w polskim Sejmie jest zarówno szlachetnym aktem hołdu dla pamięci o żydowskich ofiarach niemieckiej agresji, niemieckiego, nazistowskiego antysemityzmu i ludobójstwa, jak i wyrazem nieprzemijającej niezgody na to, co stało się z ludźmi skazanymi na śmierć bez żadnej winy - wyłącznie za to, że byli Żydami. I to właśnie jest etyczny aspekt tej sprawy.

 

Ocalenie monoteizmu

Trzeba jednak także pamiętać o drugiej przyczynie, głęboko uzasadniającej zapalanie chanukowych świateł w polskim Sejmie. Symbolika Chanuki jest oparta na idei zwycięstwa światła nad ciemnością. Co symbolizuje to światło? Wiarę w jednego Boga wszystkich ludzi, czyli monoteizm. To w jego obronie wystąpili w II wieku p.n.e. żydowscy powstańcy pod dowództwem Judy Machabeusza. Religia była dla Żydów esencją ich narodowej tożsamości pod okupacją grecką, podobnie jak katolicyzm był kluczowym elementem jednoczącym Polaków pod zaborami. Wypowiedzenie przez Greków wojny judaizmowi, okrutne prześladowanie tego monoteizmu i jego wyznawców, po czym powstanie, zwycięstwo nad greckimi okupantami, nad despotą Antiochem IV Epifanesem, oraz nad żydowskimi zdrajcami, opisują Księgi Machabejskie. To one utrwaliły wydarzenia, jakie upamiętnia Chanuka. To w nich opisane jest powstanie idei śmierci za wiarę, poświęcenia życia w obronie Imienia Boga, przyjętej później przez chrześcijaństwo. Księgi te są uważane za kanoniczne pismo święte w Kościołach katolickim i prawosławnym. Dlaczego? Ponieważ chrześcijaństwo zawsze rozumiało, że w okresie hellenizacji jedyną wyspą monoteizmu w oceanie politeizmu była Judea z Jerozolimą. Żydzi wyparli Greków z Judei. Świątynia Jerozolimska, którą okupanci przemienili w miejsce kultu Zeusa, została na nowo poświęcona. Walka Żydów o prawo do wolności religijnej ocaliła judaizm, tworząc warunki do narodzin dwa wieki później chrześcijaństwa.

Gdyby nie walka religijnych Żydów i ich zwycięstwo, judaizm przestałby istnieć. Upadek monoteizmu skierowałby dzieje świata na całkiem inną drogę, bo zniknęłoby źródło, z którego czerpało chrześcijaństwo. A nie ma wątpliwości, że bez chrześcijaństwa świat wyglądałby całkiem inaczej. Gdyby wówczas Machabeusze przegrali, a Grecy zwyciężyli - zabrakłoby w świecie Dekalogu i np. takich idei, jak chociażby świętość ludzkiego życia, równość ludzi, uznawanie, że uniwersalnymi wartościami są sprawiedliwość i pokój. Niektóre z tych idei mogłyby pojawić się później i inaczej, ale ponad dwa tysiące lat, które upłynęły od tamtych wydarzeń w Jerozolimie, miałyby na pewno inny przebieg.

 

Nienaprawialne szkody

Grzegorz Braun swoją zeszłoroczną "akcją" spowodował nienaprawialne szkody. Niestety, dał prezent tym, którzy oskarżają Polaków o antysemityzm. To po pierwsze. Po drugie, dorobił sensownej partii, jaką jest Konfederacja, "gębę" awanturnictwa. Otworzył wreszcie tamę koszmarnej, bezdennej ignorancji, która w reakcji na jego działanie wylała się w Internecie w wypowiedziach jego zwolenników. Przygnębiający jest widok ludzi łykających jak pelikany zmyślenia oraz oszczerstwa na temat Chanuki i wyrażających entuzjazm wobec tego, kto ich okłamuje.

Stało się jednak jeszcze coś innego - też niedobrego: obecnie, zapalanie świateł chanukowych w sejmie będzie być może postrzegane bardziej jako udowadnianie, że Braun "nie wygrał", niż jako efekt naprawdę mądrych i szlachetnych powodów, które opisałem powyżej. One, niestety, zejdą na dalszy plan.

Bo oto za kilka dni pojawi się sytuacja analogiczna do tej w 2019 roku, czyli oba święta w tym samym czasie. Sejm będzie opustoszały. Wtedy chanukowe światła w nim nie zapłonęły. A czy zapłoną w pierwszym roku po "akcji" Brauna? Bo jedni powiedzą, że jeżeli nie było ich w 2019, to - konsekwentnie - nie powinny pojawić się także w 2024. A inni, że jeśli ich nie będzie, to znaczy, że Braun uzyskał to, co chciał.



 

Polecane
Emerytury
Stażowe