Rafał Woś: W polityce ekonomicznej Trumpa cła nie są celem samym w sobie

Dzieje się w Ameryce wiele. Jak się w tym wszystkim połapać? Służę radą. Otóż pamiętać trzeba o dwóch podstawowych rzeczach. Pierwsza jest taka, że polityka ekonomiczna administracji Donalda Trumpa jest zupełnie inna niż jego poprzedników. Nieważne, czy ci poprzednicy byli od Republikanów, czy od Demokratów, to i tak w gruncie rzeczy w gospodarce robili dokładnie to samo. Wszyscy likwidowali bariery przed kapitałem, by mógł on sobie hulać po świecie, jak i gdzie chciał w poszukiwaniu jeszcze większego zysku. A że odbywało się to kosztem przemysłu, lokalnej wytwórczości oraz pracowników? Tym gorzej dla nich wszystkich.
Rafał Woś Rafał Woś: W polityce ekonomicznej Trumpa cła nie są celem samym w sobie
Rafał Woś / Tygodnik Solidarność

Trump zapowiedział w kampanii wyborczej, że będzie inny. I faktycznie jest inny. A jego polityka celna, której zawijasy właśnie obserwujemy, jest tego przykładem. Nie warto jej z góry skreślać tylko dlatego, że jest inna niż to, do czego nawykliśmy w minionych latach. 

I rzecz druga. W polityce ekonomicznej Trumpa cła nie są celem samym w sobie. Komunikuje to na poziomie ogólnym sam prezydent, a w szczegółach robią to jego najważniejsi ludzie: doradca ekonomiczny Stephen Miran, główny strateg Peter Navarro oraz sekretarze skarbu i handlu Scott Bessent oraz Howard Lutnick. Wszyscy oni mówią, że cła to rodzaj kijaszka, za pomocą którego Ameryka próbuje zapędzić do stołu rokowań swoich głównych partnerów handlowych. Partnerów, którzy nie bardzo się do tych negocjacji spieszą i najchętniej zostawiliby wszystko tak, jak jest.

 

Znalezienie nowej równowagi handlowej

Celem Białego Domu jest jednak nakłonienie tychże partnerów do znalezienia nowej równowagi handlowej. Mówiąc po ludzku: trumpistom chodzi o to, by import towarów wjeżdżających do USA przestał być tak nieznośnie tani. Bez jego podrożenia nie ma bowiem mowy o ponownym odpaleniu amerykańskiej wytwórczości zniszczonej przez turbowolnorynkową globalizację czasów Billa Clintona, George’a Busha czy Baracka Obamy. Wśród partnerów handlowych Ameryki są zarówno sojusznicy (Unia Europejska, Kanada), jak i rywale (Chiny). I jedni, i drudzy – zdaniem Trumpa – zarabiają na obecnym układzie kosztem amerykańskiego pracownika. Wysokie nadwyżki handlowe krajów Unii czy Chin z USA zaś to prawdziwa przyczyna dramatu ofiar neoliberalnej globalizacji w Pensylwanii, Ohio i innych stanach ze słynnego „pasa rdzy”. Dróg do spełnienia postulatów Trumpa jest wiele: od nowego międzynarodowego układu, gdzie partnerzy godzą się na systemową dewaluację dolara, po negocjacje bilateralne, których finiszem jest na przykład rezygnacja przez Bank Chin trzymania ogromnych ilości dolarów amerykańskich w swoich rezerwach walutowych celem sztucznego zawyżania wartości pieniądza USA. 

Jeśli to zrozumiemy, cała reszta to już są detale.

 

Propozycja Donalda Trumpa dla UE ws. ceł

Europa i Polska mogą na to odpowiedzieć dwojako. Mogą się na Amerykę obrazić, próbując przeczekać. Ale mogą też zagrać w tę grę. Ostatnio mieliśmy przeciek na temat propozycji Trumpa wobec Unii – obniżę wam cła, jeśli przestawicie się na importowaną od nas energię. I w ten sposób zrównoważymy wychylony na korzyść Unii bilans handlowy z USA. Czy przyjęcie takiej oferty naprawdę byłoby takie złe? Czy może przeciwnie – byłby to logiczny krok zabezpieczający Europę przed ponownym popadnięciem w uzależnienie energetyczne od Rosji. Co, znając naszych partnerów z UE, grozi nam niewątpliwie, jak tylko wojna na Ukrainie zostanie zatrzymana, a sankcje wobec Kremla zniesione. Zastanówcie się nad tym w wolnej chwili.

[Felieton pochodzi z Tygodnika Solidarność 15/2025]


 

POLECANE
Raport PSP: Ponad 700 zgłoszeń w związku groźnymi burzami Wiadomości
Raport PSP: Ponad 700 zgłoszeń w związku groźnymi burzami

Do godz. 19 strażacy odebrali ponad 700 zgłoszeń związanych z usuwaniem skutków gwałtownych zjawisk atmosferycznych - poinformował w sobotę rzecznik prasowy Komendanta Głównego PSP st. bryg. Karol Kierzkowski.

Spotkanie Donalda Trumpa i Wołodymyra Zełenskiego. Padła data Wiadomości
Spotkanie Donalda Trumpa i Wołodymyra Zełenskiego. Padła data

- Trwają przygotowania do spotkania prezydentów obu krajów, które ma się odbyć podczas szczytu G7 w Kanadzie – powiedział w Andrij Jermak, szef kancelarii prezydenta Ukrainy.

Płońsk: Staranowali autem drzwi supermarketu, który następnie okradli. Są zatrzymani Wiadomości
Płońsk: Staranowali autem drzwi supermarketu, który następnie okradli. Są zatrzymani

Policjanci z Płońska ujęli pięciu obywateli Rumunii podejrzanych o włamanie do jednego z tamtejszych supermarketów. Sprawcy staranowali autem drzwi ewakuacyjne, zniszczyli stoisko z elektroniką i ukradli m.in. ponad 50 telefonów komórkowych. Wobec wszystkich sąd zastosował areszt.

Kto ze strony Chin pojedzie na rozmowy z USA? Padło nazwisko Wiadomości
Kto ze strony Chin pojedzie na rozmowy z USA? Padło nazwisko

- Wicepremier Chin He Lifeng złoży wizytę w Wielkiej Brytanii w dniach 8-13 czerwca na zaproszenie rządu brytyjskiego, gdzie odbędzie się pierwsze spotkanie mechanizmu konsultacji gospodarczych i handlowych z USA - przekazało w sobotę chińskie ministerstwo spraw zagranicznych.

Potentat produkcji paneli słonecznych składa wniosek o upadłość niemieckich spółek Wiadomości
Potentat produkcji paneli słonecznych składa wniosek o upadłość niemieckich spółek

Szwajcarski producent paneli słonecznych Meyer Burger ogłasza upadłość swoich niemieckich spółek zależnych. Producent zmaga się z konkurencją z Chin.

Szansa na przekroczenie prędkości światła gorące
Szansa na przekroczenie prędkości światła

Prof. Nikodem Popławski to potężny umysł, choć słowa tego należy używać zawsze z wielką pokorą. Jego koncepcja o tym, że czarne dziury tworzą nowe wszechświaty, została uznana przez "National Geographic" i czasopismo "Science" za jedną z dziesięciu najważniejszych w roku. To o nim Morgan Freeman w swoim słynnym cyklu programów „Curiosity” powiedział, że jest drugim Kopernikiem. Jego badaniom poświęcił cały odcinek. Przeprowadziliśmy w Nowym Jorku wywiad, który dziś pod linkiem poniżej ma swoją premierę.

Zaskakujący wynalazek brytyjskich naukowców. Bez mikroskopu się nie obejdzie z ostatniej chwili
Zaskakujący wynalazek brytyjskich naukowców. Bez mikroskopu się nie obejdzie

Fizycy z brytyjskiego Uniwersytetu Loughborough zbudowali "najmniejsze skrzypce świata", które można obejrzeć tylko pod mikroskopem. Instrument ma wymiary 13x35 mikronów.

Ruch Obrony Granic: przed chwilą policja niemiecka podrzuciła w Gubinie sześciu Somalijczyków Wiadomości
Ruch Obrony Granic: przed chwilą policja niemiecka podrzuciła w Gubinie sześciu Somalijczyków

- Przed chwilą policja niemiecka podrzuciła 6 Somalijczyków - poinformował jeden z członków Ruchu Obrony Granic, który w ramach patrolu obywatelskiego działa w Gubinie.

Popularny program Polsatu znika z anteny Wiadomości
Popularny program Polsatu znika z anteny

Poranny program „Halo, tu Polsat” zniknął z ramówki. Widzowie nie zobaczą go w najbliższym czasie, ponieważ stacja zdecydowała o wakacyjnej przerwie, która potrwa do sierpnia. Ostatni odcinek wyemitowano 1 czerwca.

Działacze PiS z odezwą do Kaczyńskiego. Chodzi o przywództwo w partii polityka
Działacze PiS z odezwą do Kaczyńskiego. Chodzi o przywództwo w partii

W trakcie Zjazdu Okręgowego PiS w Szczecinie działacze zwrócili się z apelem do Jarosława Kaczyńskiego. Politycy poparli jego kandydaturę na prezesa partii.

REKLAMA

Rafał Woś: W polityce ekonomicznej Trumpa cła nie są celem samym w sobie

Dzieje się w Ameryce wiele. Jak się w tym wszystkim połapać? Służę radą. Otóż pamiętać trzeba o dwóch podstawowych rzeczach. Pierwsza jest taka, że polityka ekonomiczna administracji Donalda Trumpa jest zupełnie inna niż jego poprzedników. Nieważne, czy ci poprzednicy byli od Republikanów, czy od Demokratów, to i tak w gruncie rzeczy w gospodarce robili dokładnie to samo. Wszyscy likwidowali bariery przed kapitałem, by mógł on sobie hulać po świecie, jak i gdzie chciał w poszukiwaniu jeszcze większego zysku. A że odbywało się to kosztem przemysłu, lokalnej wytwórczości oraz pracowników? Tym gorzej dla nich wszystkich.
Rafał Woś Rafał Woś: W polityce ekonomicznej Trumpa cła nie są celem samym w sobie
Rafał Woś / Tygodnik Solidarność

Trump zapowiedział w kampanii wyborczej, że będzie inny. I faktycznie jest inny. A jego polityka celna, której zawijasy właśnie obserwujemy, jest tego przykładem. Nie warto jej z góry skreślać tylko dlatego, że jest inna niż to, do czego nawykliśmy w minionych latach. 

I rzecz druga. W polityce ekonomicznej Trumpa cła nie są celem samym w sobie. Komunikuje to na poziomie ogólnym sam prezydent, a w szczegółach robią to jego najważniejsi ludzie: doradca ekonomiczny Stephen Miran, główny strateg Peter Navarro oraz sekretarze skarbu i handlu Scott Bessent oraz Howard Lutnick. Wszyscy oni mówią, że cła to rodzaj kijaszka, za pomocą którego Ameryka próbuje zapędzić do stołu rokowań swoich głównych partnerów handlowych. Partnerów, którzy nie bardzo się do tych negocjacji spieszą i najchętniej zostawiliby wszystko tak, jak jest.

 

Znalezienie nowej równowagi handlowej

Celem Białego Domu jest jednak nakłonienie tychże partnerów do znalezienia nowej równowagi handlowej. Mówiąc po ludzku: trumpistom chodzi o to, by import towarów wjeżdżających do USA przestał być tak nieznośnie tani. Bez jego podrożenia nie ma bowiem mowy o ponownym odpaleniu amerykańskiej wytwórczości zniszczonej przez turbowolnorynkową globalizację czasów Billa Clintona, George’a Busha czy Baracka Obamy. Wśród partnerów handlowych Ameryki są zarówno sojusznicy (Unia Europejska, Kanada), jak i rywale (Chiny). I jedni, i drudzy – zdaniem Trumpa – zarabiają na obecnym układzie kosztem amerykańskiego pracownika. Wysokie nadwyżki handlowe krajów Unii czy Chin z USA zaś to prawdziwa przyczyna dramatu ofiar neoliberalnej globalizacji w Pensylwanii, Ohio i innych stanach ze słynnego „pasa rdzy”. Dróg do spełnienia postulatów Trumpa jest wiele: od nowego międzynarodowego układu, gdzie partnerzy godzą się na systemową dewaluację dolara, po negocjacje bilateralne, których finiszem jest na przykład rezygnacja przez Bank Chin trzymania ogromnych ilości dolarów amerykańskich w swoich rezerwach walutowych celem sztucznego zawyżania wartości pieniądza USA. 

Jeśli to zrozumiemy, cała reszta to już są detale.

 

Propozycja Donalda Trumpa dla UE ws. ceł

Europa i Polska mogą na to odpowiedzieć dwojako. Mogą się na Amerykę obrazić, próbując przeczekać. Ale mogą też zagrać w tę grę. Ostatnio mieliśmy przeciek na temat propozycji Trumpa wobec Unii – obniżę wam cła, jeśli przestawicie się na importowaną od nas energię. I w ten sposób zrównoważymy wychylony na korzyść Unii bilans handlowy z USA. Czy przyjęcie takiej oferty naprawdę byłoby takie złe? Czy może przeciwnie – byłby to logiczny krok zabezpieczający Europę przed ponownym popadnięciem w uzależnienie energetyczne od Rosji. Co, znając naszych partnerów z UE, grozi nam niewątpliwie, jak tylko wojna na Ukrainie zostanie zatrzymana, a sankcje wobec Kremla zniesione. Zastanówcie się nad tym w wolnej chwili.

[Felieton pochodzi z Tygodnika Solidarność 15/2025]



 

Polecane
Emerytury
Stażowe