Prof. Michio Kaku: 5% wiedzy o UFO jeży włos na głowie
Otrzymało mi się dużo bęcków wczoraj za to. Zwłaszcza od fizyków. Ale zrobiłbym to ponownie, choć to jedyne ujęcie tego tematu jakie przewiduje.
"Nie ma dowodu"
Uważam, że w nauce nie powinno być tematów tabu. Po pierwsze, do rozmowy zaprosiliśmy człowieka, który o UFO mówi i mówił we wszystkich największych mediach na Ziemi. Na największych scenach uniwersyteckich. Po drugie, prof. Michio Kaku jest profesorem The City College of New York. Uczelni należącej do top 100 najlepszych na świecie. Po trzecie o fizyce rzeczy niemożliwych napisał książkę. O niej rozmawiamy. Książkę wydaną w kilkudziesięciu krajach na pięciu kontynentach. Po czwarte, moje pytania są bez tezy. Niesensacyjne i rzeczowe. Starałem się być tłem. Po piąte mój gość mówi wprost „nie ma żadnego namacalnego dowodu na Ziemi na istnienie pozaziemskich cywilizacji”. Nie istnieje taki. Nie spełniliśmy złotego standardu. Po szóste to rozmowa futurystyczna oparta na hipotezach. Nie pada w niej żadna spiskowa teoria ale pada w niej wiele razy słowo „to science fiction”. Po siódme staraliśmy się stworzyć miniaturę rzeczową i odnosimy się w niej do siły Plancka.
Reakcje na takie filmy w Polsce pokazują, jak bardzo nasza debata różni się od tej w USA. Tam czołowi dziennikarze, twórcy jak Joe Rogan, Lex Fridman, Adrew Uberman, Jordan Peterson mogą poruszać takie tematy. Są przedmiotem publicznej debaty. U nas nie. Nie do końca.
Bez tabu
Polecam ten wywiad. Uważam, że w nauce nie powinno być tematów tabu. Zawsze można postawić argument, że tworząc takie treści leje się wodę na młyn spiskowania. Ale takie myślenie ma też czarną stronę - ogranicza i cenzuruje. Nie wolno nam też zapomnieć, że już wiele razy rzecz oznaczana jako „science fiction” wymazywała rozwojem nauki ze swojej nazwy słowo „fiction”. Cieszę się, że ten film powstał. Pokazuje granicę naszej wiedzy.