Polska jest krajem bezpiecznym żywnościowo. I oby tak zostało
Raport Klubu Jagiellońskiego pt. „Czas protekcjonizmu. Ku strategii suwerenności żywnościowej” to kompleksowa opowieść o kondycji polskiego rolnictwa, wraz ze zbiorem rekomendacji. Publikacja powstała w ramach współpracy z Fundacją Polska z Natury.
Mniejsze gospodarstwa
Słowo wstępne do raportu przygotował Komisarz UE. ds. rolnictwa Janusz Wojciechowski:
„Istnieje dość silne i powszechne przekonanie, że im większe gospodarstwa rolne, tym bardziej produkcyjne i że bezpieczeństwo żywnościowe zapewniają nam tylko gospodarstwa duże, a małe to raczej skansen, który nie spełnia roli produkcyjnej, a co najwyżej socjalną. I nie jest to jedynie pogląd społeczny, bowiem pojawia się on także w „obiegu urzędowym”, w oficjalnych urzędowych dokumentach. [...]
Tymczasem fakty przeczą tezie, jakoby produkcyjność rolnictwa była wprost proporcjonalna do wielkości gospodarstw. Gdyby tak było, to USA mające około 400 mln ha ziemi rolnej i gospodarstwa rolne o średniej powierzchni prawie 200 ha byłyby mistrzami świata w produkcji rolnej. Ale nie są”.
Samowystarczalność
Doświadczenie pokazuje, że gdy w debacie publicznej podnoszona jest kwestia bezpieczeństwa żywnościowego, w rzeczywistości najczęściej odnosi się ona do samowystarczalności w produkcji żywności lub oba pojęcia są stosowane wymiennie. Zdecydowanie nie są to jednak określenia tożsame. Poziom samowystarczalności żywnościowej wskazuje, w jakim zakresie dany kraj jest w stanie pokryć swoje zapotrzebowanie na poszczególne rodzaje żywności za pośrednictwem krajowej bazy produkcyjnej.
W praktyce nie ma na świecie kraju, który funkcjonowałby w formacie pełnej spożywczej autarkii, będąc jednocześnie w stanie zapewnić odpowiednio zróżnicowaną, konkurencyjną i cenowo przystępną ofertę żywności i zachowując w tym samym czasie pełną opłacalność produkcji. Jak na tym tle wypada Polska?
Najkrótszą odpowiedzią na pytanie, czy Polska jest bezpieczna i samowystarczalna żywnościowo, jest „tak”. Jak wskazano wyżej, Polska zajęła 21. miejsce na 113 w rankingu państw opartym na wskaźniku bezpieczeństwa żywnościowego, co jest solidnym wynikiem. Jednocześnie równie istotna jest kwestia samowystarczalności żywnościowej naszego kraju, w szczególności na tle pozostałych państw regionu. Ta zaś powinna być badana w podziale na poszczególne kategorie produktów rolno-spożywczych.
W przypadku tak wyliczonego indeksu samowystarczalności żywnościowej pierwsze miejsce na kontynencie europejskim przypadło Ukrainie z wynikiem 16,49 punktów, zaś na kolejnych miejscach znalazły się odpowiednio Mołdawia (14,27 punktów), Białoruś (13,64 punktów) i Polska na czwartej pozycji z wynikiem 13,23 punktów, co stanowi najlepszy rezultat wśród krajów Unii Europejskiej.
Kluczowy sektor gospodarki
Polski sektor rolno-spożywczy stanowi jeden z kluczowych elementów krajowej gospodarki, zatrudniając ponad półtora miliona. W obecnych czasach cechuje się bardzo dużą różnorodnością i wysokim poziomem zdywersyfikowania, dzięki czemu Polska jest samowystarczalna w wielu kategoriach produktów żywnościowych.
W praktyce obecny, dwudziestoletni okres członkostwa Polski w Unii Europejskiej jest czasem nieporównywalnej stabilności politycznej, gospodarczej, prawnej i instytucjonalnej. W ujęciu makroekonomicznym okres członkostwa w Unii Europejskiej był dla polskiego rolnictwa udany. Nie oznacza to jednak, że brakuje w tym obszarze wyzwań, zasygnalizowanych w poprzednim rozdziale. Dystrybucja korzyści związanych z członkostwem była i jest mocno zróżnicowana, choć model dopłat obszarowych przyczynił się do zdecydowanej poprawy sytuacji małych i średnich gospodarstw w Polsce.
Jak już wielokrotnie wspomniano, polskie rolnictwo cechuje się wysokim poziomem rozdrobnienia. Według danych Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa średnia wielkość powierzchni gruntów rolnych w gospodarstwie w kraju w 2023 r. wyniosła 11,42 ha, co stanowi wartość wyraźnie niższą od średniej unijnej wynoszącej nieco ponad 17 ha.
W raporcie przedstawiono także perspektywę rolników i producentów żywności:
„Moim zdaniem wejście dużego kapitału, dużych ferm i dużych spółek w branżę wieprzową niesie bardzo duże ryzyko. Te podmioty mają w pewnym sensie swoją wewnętrzną opiekę weterynaryjną, więc częściowo jest tak, że państwowe inspekcje mają na nie mniejszy wpływ. Po prostu przedstawiają, że posiadają swoją opiekę, zrobione badania, że wszystko jest w porządku. Nierzadko jest tak, że osoby związane z tego typu firmami są też jakoś związane z polityką – to moja obserwacja”
- Michał Smentoch, Spółdzielnia Producentów Trzody Chlewnej „Kaszub”, powiat kartuski, woj. pomorskie.
„Nasze gospodarstwo sadownicze ma ponad 100 lat. 104 lata dokładnie, to już czwarte pokolenie. Od jakiegoś czasu zagrożenia związane ze środowiskiem się nasilają. Przymrozki wiosenne od 3–4 lat występują częściej i mocniej. Kiedyś obejmowały tylko część gospodarstwa w tzw. dołkach, teraz są już wszędzie. Podobnie jest z gradobiciem. W ostatnie kilka sezonów grad niestety nam niszczył uprawy. Kilka lat temu straty były tak dotkliwe, że miałem 100% szkody. Kolejne zagrożenie, które jest dla nas dotkliwe, to brak porządnych zim – drzewa są przez to niezahartowane i bardziej podatne na przemarzanie”
- Cezary Rokicki, gospodarstwo sadownicze „Sad Rokicki”, powiat rawski, woj. łódzkie.
Jest to głos niezwykle cenny, ponieważ rekomendacje raportu wskazują na potrzebę wzmocnienia pozycji polskiego kapitału.
Przetwórstwo i handel
Polskie przetwórstwo spożywcze od czasów transformacji ustrojowej przeszło bardzo dynamiczne zmiany pod wpływem silnej ekspansji międzynarodowych grup kapitałowych. Efektem tego jest wysoki poziom koncentracji rynku. Polska w 2022 r. była drugim w Unii Europejskiej krajem pod względem ilości dużych przedsiębiorstw działających w tym sektorze – więcej takich przedsiębiorstw miały tylko Niemcy. Udział dużego przetwórstwa w 2022 r. w Polsce był trzeci największy w Europie, po Niemczech i Francji. Dobrze obrazuje to asymetrię potencjałów w ramach sektora rolno-spożywczego, mając na uwadze rozdrobnioną strukturę sektora i brak integracji pionowej. W przypadku obu krajów bardzo istotną rolę w sektorze odgrywają spółdzielnie i grupy producenckie, które również są obecne w segmencie przetwórstwa spożywczego.
Jednocześnie oba kraje mają przeciętnie ok. sześciokrotnie większe gospodarstwa niż Polska101. Pokazuje to zatem, że choć udział dużych firm w obrotach sektora we Francji i Niemczech jest jeszcze większy niż w Polsce, nie występują tam tak skrajne asymetrie potencjałów w ramach łańcucha żywnościowego – rolnicy mają silniejsze ekonomicznie gospodarstwa i jednocześnie ich interesy są zabezpieczane poprzez integrację sektorową – np. uczestnictwo w spółdzielniach i grupach producenckich. W Polsce zaś poza sektorem mleczarskim udział spółdzielni i grup producenckich w sektorze jest praktycznie marginalny, a dodatkowo gospodarstwa są znacznie mniejsze i słabsze ekonomicznie.
W Polsce od lat mamy do czynienia ze zjawiskiem silnej koncentracji w sektorze handlu detalicznego żywnością, zdominowanego przez duże sieci handlowe w większości z zagranicznym kapitałem. Proces ten postępuje nieprzerwanie od lat – duże podmioty działające w ramach tzw. nowoczesnych kanałów sprzedaży sukcesywnie wypierają tradycyjne formy handlu i mniejsze sklepy rodzinne, stopniowo umacniając swoją pozycję rynkową, otwierając nowe placówki i poszerzając swój profil działalności (np. o usługi pocztowe i gastronomiczne). Ekspansja korporacji handlowych odbywa się zatem kosztem mniejszych podmiotów, które bez posiadania istotnych przewag konkurencyjnych – korzyści skali, własnej marki, specjalizacji, znalezienia odpowiedniej niszy rynkowej czy korzystnej lokalizacji – nie są w stanie na dłuższą metę wygrać rywalizacji o klienta z większymi graczami.
Należy więc zwiększyć znaczenie spółdzielni i grup producenckich w sektorze rolno-spożywczym i w formie integracji pionowej oraz poziomej. Dotychczasowe działania zmierzające w tym kierunku nie przyniosły skutku, co wskazuje na dużą niechęć rolników do oddolnego zrzeszania się.
Koniecznym kierunkiem jest również integracja instytucji publicznych z obszaru urzędowej kontroli bezpieczeństwa żywności pod parasolem Inspekcji Bezpieczeństwa Żywnościowego (IBŻ). Zasadnym kierunkiem reform jest również integracja ARiMR, KOWR, Ośrodków Doradztwa Rolniczego (ODR) i IBŻ w ramach jednolitej państwowej administracji rolnej wzorem KAS, celem stworzenia zintegrowanej, nowoczesnej instytucji publicznej podlegającej resortowi rolnictwa, odpowiedzialnej za bezpieczeństwo żywności, obsługę interesariuszy oraz realizację polityk publicznych w zakresie wspierania rozwoju rolnictwa.
Raport będzie prezentowany podczas Kongresu Podmiotowej Gospodarki, który przebiega pod hasłem „bezpieczeństwa żywnościowego”. W kolejnych panelach poruszone zostaną kwestie internacjonalizacji polskich firm i niezbędnych inwestycji infrastrukturalnych. W Kongresie wezmą udział:
· Janusz Wojciechowski, Komisarz UE ds. rolnictwa
· Czesław Siekierski, Minister Rolnictwa i Rozwoju Wsi
· Kazimierz Czerniewski SM Mlekpol w Grajewie
· Monika Piątkowska, Polska Izba Zbożowo Paszowa
· Jakub Klimkiewicz, Zespół Doradców Gospodarczych TOR
· Krzysztof Traczyk, Radca Rzecznika Małych i Średnich Firm,
· Grzegorz Kozieja BNP Paribas,
· Sebastian Staniewski „Fit Farmer”,
· Jan Krzysztof Ardanowski, poseł na sejm RP
· Marcin Gryn, Gospodarstwo Gryn,
· Marek Budzisz, Strategy&Future
· Andrzej Chodkowski, Prezes PIORIN,
· Agnieszka Jekiełek, Związek Młodzieży Wiejskiej,
· Aleksandra Fedorska,
· Aleksandra Ptak-Iglewska, Rzeczpospolita
· Joanna Szalacha-Jarmużek, Instytut Socjologii UMK
· Jan Popławski, PAiH
Partnerami Kongresu są Fundacja Polska z Natury i Krajowa Grupa Spożywcza.